W Rosji ogłosił dzień żałoby po zabitych na Terytorium Krasnodarskim. Według najnowszych informacji, ponad 170 osób utonęło podczas powodzi, większość w Krymsku. Mieszkańcy miasta demontowali gruzy i wymagali od władz radzenia sobie z przyczynami tragedii.
(Razem 21 zdjęć)
1. W poniedziałek przez kraj flagi są opuszczane: dzień żałoby po tych, którzy zginęli podczas powodzi na terytorium Krasnodaru, został ogłoszony w Rosji. Zalecano instytucjom kulturalnym oraz państwowym kanałom telewizyjnym powstrzymywanie się od pokazywania programów rozrywkowych..
2. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w poniedziałek rano zmarło 171 osób, większość ofiar w Krymsku. Niezidentyfikowany z nich pozostaje 20 osób.
3. 479 ofiar, w tym 48 dzieci, złożyło wniosek o pomoc medyczną, zgodnie z Ministerstwem ds. Nadzwyczajnych Terytorium Krasnodarskiego. 144 osoby zostały hospitalizowane, w tym 13 dzieci. Siedmiu pacjentów przyjęto do Centralnego Szpitala Gelendzhika, 137 zostało hospitalizowanych w Centralnym Szpitalu Regionalnym w Krymsku. (Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 156 osób było hospitalizowanych, w tym 16 dzieci.)
4. Straty materialne dotknęły około 24 tysięcy osób, mówią w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, odnoszące się do wstępnych szacunków kierownictwa Regionu Krasnodarskiego. Komisje odszkodowawcze zbadały około 3000 domów. 158 domów zostało częściowo zniszczonych, 96 domów zostało całkowicie zmytych.
5. W niedzielę w miastach Rosji wolontariusze ogłosili zbiór rzeczy i produktów dla Krymska, najbardziej dotkniętego przez powodzie. W Moskwie zabrali rzeczy na platformę widokową Wzgórz Wróbli, szczególnie potrzebne latarki, baterie i narzędzia, w tym piły łańcuchowe. W nocy z poniedziałku samochody z rzeczami poszły do Krymska. Podobne działania odbywają się we Władywostoku, Stawropolu, Rostowie nad Donem, a także w Wołgogradzie i Krasnodarze. Utworzono konto, do którego chcą wysłać pieniądze.
6. W drodze do Krymska całe linie ciężarówek KamAZ załadowanych gałęziami, gałązkami i gruzami spotykają się na autostradzie.
7. Im bliżej miasta, tym więcej wody na polach, wiele upraw jest spłukiwanych z ziemi. W błotnistej wodzie rzeki Adagum, która oprawia miasto z jednego końca, są pnie drzew wyciągnięte przez żywioły..
8.
Największe uderzenie przyniosła ulica Sovetskaya najbliżej rzeki Adagum. Najpierw woda wdarła się do małego sklepu na rogu toru. Córka właściciela, Svetlana Ralova, spędziła tutaj noc od piątku do soboty wraz z innymi pracownikami, a teraz, stojąc w gumowych butach w błotnistej brei, uśmiecha się z poczuciem winy i mówi, że prawie wszystko usunęła. "Wieczorem zaczął się ulewny deszcz, a około godziny 23.00 wyłączyliśmy prąd, a chwilę później zobaczyliśmy, że poziom wody w rzece wznosi się ... Gdzieś o wpół do piątej zauważyliśmy, że droga jest całkowicie zatopiona i zaczyna zalewać most ... dosłownie za dziesięć minut zintensyfikował, a woda wkradła się do naszego sklepu "- Ralova przypomina wydarzenia z nocy z 7 czerwca. Pracownicy sklepu próbowali zatkać szczelinę pod drzwiami szmatami, aby zapobiec przepuszczaniu wody, w kilku parach rąk trzymali drzwi do końca. "Nagle, z ogłuszającym uściskiem, rozbiliśmy szybę iw kilka sekund udało nam się dotrzeć na drugie piętro, to nas uratowało", mówi. Do rana, kiedy woda trochę spała, kobiety zstąpiły i zobaczyły, że zrobiły potężny strumień. "Wszystkie ciężkie lodówki z produktami były porządnie ułożone jeden na drugim, a nasz samochód niósł falę w dół trzy domy i uderzył go w ścianę domu", powiedział Ralova.
Zapytana, jak to się może stać, Svetlana Ralova wzrusza ramionami: "Władze twierdzą, że ciężkie deszcze są zbyt ciężkie i wierzymy, że na zbiorniku Neberdzhayevsky otworzyły się śluzy i dopłynęły do Krymska nadmiar wody, by ocalić Noworosyjsk i wioskę Grushovaya, w której znajduje się magazyn ropy naftowej".
9. Ci, którzy nie mieszkają w Krymsku, sceptycznie odnoszą się do tej wersji. Dmitrij Biketow, mieszkaniec Noworosyjsk, powiedział, że wielokrotnie złowił ryby w zbiorniku Neberdzhayevsky. "To tylko górskie jezioro sztucznego pochodzenia, nie ma bram do zejścia z wody", powiedział Biketov i zasugerował, że tornada spowodowały powódź..
10. W ciągu kilku godzin w sobotnią noc sześciometrowa fala pochłonęła setki ludzkich istnień ludzkich i częściowo zniszczyła miasto. Mieszkańcy nizinnych obszarów miasta chodzą po swoich kostkach, a nawet po kolana w brązowej gnojowicy. Niektóre domy są dosłownie pogniecione jak układy papieru..
11. Sofy niezgrabnie wystawały z pustych oczodołów połamanych okien - fala podniosła je i połowę wyrzuciła z okien..
12. Dzieci bawią się zabawkami pokrytymi błotem, dorośli starają się nadać swoim domom porządny wygląd. W sklepach w mieście nadal są produkty, ale nie ma prądu. W jednym z tych sklepów przychodzi kobieta na jedzenie dla dzieci. Po krótkiej rozmowie z sprzedawczynią okazuje się, że jest kurczak i mleko, ale obaj mogą zepsuć się w ciągu jednego dnia - w Krymsku panuje upał. "Co mam karmić dzieci?" - gość myśli głośno, kupuje dwa małe pudełka soku i liści, kręcąc głową.
13. Ulica Furmanov zalała prawie całkowicie. Armen Simonyan zrozumiał, że sprawa była zła, gdy tylko zaczął się ulewny deszcz. "O drugiej poszedłem do tamy i zobaczyłem, że woda w rzece rośnie, powrócił i ostrzegł wszystkich swoich sąsiadów", powiedział Gazecie. Nikt nie miał czasu na opuszczenie: woda przybyła tak szybko, że ludzie ledwo zdołali wspiąć się na strych. Niektórzy Krymonowie twierdzą, że woda wypełniła dom w 15 sekund. Simonyan woli nie wyciągać wniosków na temat przyczyn, chociaż zauważa, że przez ostatnie 150 lat, zgodnie z historiami dawnych osób, nic takiego się nie stało..
Irina wraz z mężem i dziećmi ukryła się w wodzie na strychu. "Moja pięcioletnia córka modliła się i uspokajała mnie, mówiąc:" Mamo, nie płacz "- powiedziała.
14. Natalia Morozowa opowiedziała, że w nocy potopu zawodzi okropnie psy. "Około 23.00 mój mąż wszedł do pokoju i powiedział, że na ulicy jest dużo wody, a ona przybywa, zacząłem zbierać moje dzieci - trzyletnią dziewczynkę i dziewięciomiesięcznego chłopca" - powiedziała kobieta ze łzami. "W ciągu dziesięciu minut woda wylała się do domu i podeszła do jednego kolana, potem do pasa i szyi. Nie mieliśmy czasu, aby wyjść z domu, a mąż wyszedł z okna z dziećmi w ramionach" - dodała. Matka Natalii była na ulicy w czasie powodzi, wracała z pracy do domu.
"Walczyłem o słupek i wisiałem na nim do wpół do szóstej rano, dopóki ratownicy mnie nie zabrali" - zawołała kobieta..
15. Wśród zmarłych wiele młodych matek z niemowlętami, starcami i staruszkami - spały po tym, jak ich domy były wypełnione wodą. Ci, którzy przeżyli, będą musieli przez długi czas żyć z nieleczącym się urazem. W Krymsku mówią, że starsza kobieta przeżyła w zalanym domu. "Woda nie sięgnęła sufitu o 15 centymetrów, a emerytka przez całą noc walczyła o życie, do rana woda spała, przeżyła.
To prawda, teraz kobieta nie rozpoznaje nikogo i nie rozmawia z nikim "- mówią mieszkańcy Krymu.
16. Wszyscy mieszkańcy miasta jednogłośnie stwierdzają, że przed potopem nikt nie poinformował nikogo o niebezpieczeństwie. Dzień po katastrofie trudno powiedzieć, że sytuacja w pełni ustabilizowała się. Krasnodarscy ratownicy, którzy przybyli do Krymska po pomoc, zbesztali miejscowych emcheich. "Tylko jeden samochód wodny jeździł w ciągu dnia! Co to za wstyd ?!" - oburzył szef brygady z Krasnodaru, Igor Khokhlov. Lokalni ratownicy twierdzą jednak, że woda i jedzenie są obfite, a pomoc kolegów z innych regionów nie jest im potrzebna. Teraz w obszarze katastrofy znajduje się około tysiąca kontyngentów Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych. Są to ratownicy z sąsiedniej Adygei, Moskwy, Terytorium Krasnodarskiego i Południowego Regionalnego Centrum Alarmowego w Rostowie nad Donem.
17. Obecnie Krymczycy mogą zdobywać wodę i żywność w centrum, w pobliżu budynku kina Rus, gdzie znajduje się teraz siedziba główna. Tam mogą wybrać własne ubrania z ogromnych hałd ułożonych na podłodze. W przypadku braku ogrodzonego miejsca, mężczyźni i kobiety próbują rzeczy w lobby obok kolejki po jedzenie. "Dają suchą rację: jedną paczkę na jeden dom", mówi ranny Andrei. W opakowaniu skondensowane mleko, herbata, bułka, 1,5 litrowa butelka wody, pasztet, gulasz, cukier i makaron - wszystko w jednym egzemplarzu. Nie ma jednak sensu z suchej racji żywnościowej: wielu mieszkańców Krymska wciąż nie ma elektryczności ani wody, dzięki której mogą ugotować makaron. Niektórzy nie mają teraz domu. Pracownicy EMERCOM zbudowali obóz na tysiąc miejsc dla tych, którzy nie mają gdzie spać..
18. Ale nie chcą opuścić swoich zniszczonych lub zalanych mieszkań - boją się rabusiów.
"Jak spłacić kredyt hipoteczny? Skąd wziąć pieniądze?" Jak dalej żyć? - To najczęściej zadawane przez Krymów pytania. W niedzielę gubernator Terytorium Krasnodarskiego Aleksander Tkaczow spotkał się z mieszkańcami miasta. Kierownik regionu przybył na plac w kwaterze głównej. "To jest bezprecedensowa tragedia", Tkaczow rozpoczął przemówienie, wyjaśniając, że przybył do Krymska, by podzielić się z nimi swoim żalem. Tłum milczał. Kiedy Tkaczow zauważył, że komisja zbada przyczyny tego incydentu, w każdym razie jasne jest, że "najbardziej prawdopodobnym czynnikiem były ulewne deszcze", z tłumu rozległy się gniewne tłumy: "To kłamstwo! Zatopiliście śluzy!" Tkaczew próbował uspokoić rozszalały tłum, ale nikt nie chciał go słuchać - ludzie domagali się, aby mówił prawdę.
19. "Po co mam cię oszukiwać?" Gubernator zapytał dyplomatycznie: "Czy uważasz, że jest to działalność stworzona przez człowieka?" "Tak!" - tłum chrząknął w chórze.
Tkaczew próbował tłumaczyć rozmowę, ale uczestnicy zaczęli pytać, dlaczego nikt nie wiedział o powodzi. "Wszyscy zostali powiadomieni, nie usłyszałeś", odparł Tkaczow. "Czy chcesz powiedzieć, że gdybyś został powiadomiony, wstałeś i odszedłeś?" - protekcjonalnie się uśmiechnął. "Tak!" - tłum odpowiedział mu. Następnie gubernator przestawił rozmowę na ofensywę na wielkość odszkodowania. Stworzył niezależną komisję pięciu miejscowych ludzi z tłumu. W niedzielę wieczorem helikopter zabrał ich do zbiornika. Krymczycy nie znaleźli oznak zrzutu wody w zbiorniku, ale kwestia przyczyn tragedii pozostaje otwarta.
20. "Niedawno Minister Sytuacji Nadzwyczajnych osobiście poleciał dookoła i zbadał ten zbiornik z powietrza - wszystko jest w porządku", wyjaśnił Gazeta.Ru generałowi major Siergiejowi Miroshnichenko, pierwszy zastępca szefa Rosyjskiego Centrum Sytuacji Nadzwyczajnych w sytuacjach kryzysowych. "Powódź, która obejmowała znaczną część miasta Krymsk, ale należy również zauważyć, że cierpieli Gelendzhik i Noworosyjsk, co jest konsekwencją ulewnych deszczy w górach, w ciągu dnia spadła na te tereny pięciomiesięczna stawka opadów, więc nie było zrzutu wody ze zbiornika Neberdzhayevsky chi nie może być. " "To prawdziwa tragedia dla mieszkańców Krymska, a to, co zobaczyłem, zszokowało mnie" - dodał generał..
.