Wszystkie dobre rzeczy dobiegają końca. W niedzielę Puchar Świata w Rosji przejdzie do historii, a wraz z nim stan wyjątkowego piwa. Kiedy jeszcze w Moskwie i innych miastach można spacerować po głównych ulicach z kieliszkiem głównego napoju piłkarskiego? I w końcu nikt nie walczy, nie uderza w okna - wszyscy są szczęśliwi, wszyscy są szczęśliwi.
Stolica przez trzy tygodnie pluskała się w spienionej rzece i nie zamierza się jeszcze zatrzymywać. Na tym tle artykuł angielskiej agencji informacyjnej Reuters pod nagłówkiem "Rezerwy piwa w Moskwie kończy się" brzmiał dość dziwnie. Kilka dni temu został przedrukowany kilkoma zachodnimi wydaniami..
Usuń zawartość tak krótko, jak to możliwe. Anonimowy kelner powiedział, że ich zakład nie był gotowy na Mistrzostwa Świata (cała podaż piwa zakończyła się w pierwszy weekend), a dostawa musiała czekać dłużej niż zwykle. Barman Dmitry, reprezentujący inną instytucję, informuje, że klienci wypili 800 litrów piwa w ciągu trzech dni. Wreszcie chorwacki imieniem Ivan, wypijający łyk z kanistra niedaleko Teatru Bolszoj, podsumowuje: "Gdzieś jest piwo, gdzieś nie ma piwa". Faktura - wszystko.
Po rozmowie z Moskwą i gośćmi stolicy, autor wyciąga następujący wniosek. Ze względu na ograniczenia w sprzedaży i promocji alkoholu, konsumpcja piwa w Rosji spadła o jedną trzecią w ostatnich latach, a firmy piwowarskie nie były przygotowane na tendencję do zmiany tego lata..
To, jeśli mogę tak powiedzieć, śledztwo dziennikarskie zostało szeroko rozpowszechnione w zachodniej prasie. I przyszedł w tym do krajowych producentów pianki. Najwyraźniej śmiali się serdecznie. Moskiewska Kompania Piwowarska postanowiła nawet wymyślić komiksową odpowiedź. Dziesięciu blogerów i dziennikarzy zostało poproszonych o napad na bary i dowiedzenie się, czy wypuszczają piwo na kupony. Powiedzmy więc, przeprowadzić rozpoznanie.
Samo wydarzenie było bardzo wyraziste. Po pierwsze, nie był to tylko spacer, ale prawdziwa wycieczka. Procesja była kierowana przez Moskvoved Alexander Usoltsev, człowiek, który dokładnie wie, który przystanek autobusowy Vladimir Mayakovsky raz zapomniał parasol. A po drugie, głowa każdego z uczestników została ozdobiona pstrokatnym kokoshnikiem - głównym dodatkiem kibiców domowych po meczu Rosja - Hiszpania.
Na ulicy Nikolskaja, która stała się centrum futbolowego szaleństwa, naukowcy odnieśli wielki sukces. Tłum zagranicznych fanów nieustannie gromadził się wokół mężczyzn w kokoshnikach, którzy chcieli dowiedzieć się, gdzie mogliby zdobyć takie piękno..
"Po południu Kokoshnik działa bezbłędnie - częściej fotografowali mnie niż z Leninem na Placu Czerwonym, a kilka zagranicznych kanałów telewizyjnych zdecydowało się nawet na wywiad" - napisał popularny bloger podróżniczy, Piotr Lovygin. powiedział, że piwo w Moskwie zakazuje bardzo matce (bardzo) ".Mówiąc szczegółowo, aby pomalować wyniki czeku, uważamy, że będzie on nadmierny. W czterech barach w centrum miasta - "Wings", "Around the World", "White Hart Pub" i "Kamchatka" - było wystarczająco dużo piwa. Blogerzy, bez względu na to, jak bardzo się starali, nie mogli wyczerpać swoich zasobów. Nawet pomimo tego, że w ostatnim barze kroczyła grupa Anglików, którzy próbowali jeszcze mocniej.