Vadim Makhorov, znany również jako dedmaxopka, pisze: "Ponure miny, zgiełk w metrze, korki, baty na stacjach kolejowych - pamiętam to przede wszystkim, gdy chodzi o Moskwę. Przeludnione miasto, w którym życie toczy się pełną parą. Dotrzemy do Moskwy, jak pogrążając się w rzece, a ty przeniesiesz się gdzieś daleko. Nie miałem pojęcia, że Moskwa (i Rosja jako całość) po naszej podróży do Kairu wydaje mi się rajem.
Masz dość szare dni? Czy masz dość tego, co cię otacza przez cały czas? Chcesz czegoś nowego? Nasze biuro podróży oferuje łatwe wyjście z depresji - trzydniową wycieczkę do Kairu.
W poście opowiem ci, jak możesz odpocząć poza pudłem w Egipcie i jak dwukrotnie wspiąć się na piramidę, i wspiąć się na jedyne, itd ... Będzie dużo tekstu, ale mam nadzieję, że ci się spodoba.
Zobacz także problem - Moskiewscy rufowie wspięli się na egipskie piramidy
(Razem 41 zdjęć)
Źródło: ЖЖК /dedmaxopka
1. Na szczycie piramidy Cheopsa.
W Kairze poszliśmy za Dubajem. Naszym głównym celem, nietrudno zgadnąć, było wspięcie się na piramidę Cheopsa.
Niemal bez planu działania, polecieliśmy do raskalov_vit i mister_marat do stolicy Egiptu. Na lotnisku powitał nas Ahmed, jeden z lokalnych mieszkańców, który zgodził się pokazać nam Kair. W drodze do miasta po raz pierwszy opowiedział nam o burzy piaskowej, która miała miejsce dzień przed naszym przybyciem. Powiedzieli, że mieliśmy szczęście. Potem zaczął mówić o lokalnym kolorze, o zamieszkach i protestach w mieście. Zapytany, czego się dzisiaj obawiać w Kairze, powiedział, że nie powinniśmy jechać na Plac Tahrir, który był okupowany przez protestujących. Co nas zaskoczyło, gdy okazało się, że nasz hostel, w którym wcześniej kupiliśmy pokoje, znajduje się 50 metrów od tego miejsca. Okazało się to raczej przyjemnym i niedrogim "The Canadian Hostel" z ogromnymi pokojami..
2. Pl. Talaat Harb, który sąsiaduje z placem. Tahrir.
Ahmed rozbawił naszą podróż na cel. Dzielił naszą ideę wspinania się na szczyt piramidy, ale nie rozumiał, dlaczego potrzebujemy miejskich widoków z góry? Mimo to zaproponowano wizytę w lokalnej wieży telewizyjnej i "rozejrzeć się".
3. Widok z punktu obserwacyjnego, na którym przy okazji wejście dla zwiedzających i turystów jest dwa razy droższe niż dla miejscowych..
4. Nil.
5. Urząd Związku egipskiego radia i telewizji.
6. Budynek rządzącej Partii Narodowo-Demokratycznej spłonął podczas rozruchów.
7.
8. Widok z wieży telewizyjnej. Wysokość wieży 187 metrów.
9. Zdjęcie przedstawia najwyższy budynek w Kairze, który wspięliśmy się po punkcie widokowym..
Idąc w dół od punktu obserwacyjnego zdecydowaliśmy się ugryźć, musieliśmy iść pieszo, ponieważ były okropne korki i jak powiedział Ahmed, zwykle nie można znaleźć miejsca parkingowego w pobliżu budynku, którego potrzebujesz i dlatego musisz zaparkować na kilka kilometrów. Przechodząc obok najwyższego budynku w Kairze, zasugerowaliśmy Ahmedowi, aby wspiął się tam potajemnie, a poza tym był jeszcze w budowie. Nasz egipski przyjaciel roześmiał się i zrobił dla nas niespodziewaną rzecz. Wprowadził nas do środka, znalazł strażnika, mówił o nim z ożywieniem po arabsku, a potem kazał nam iść na górę. Więc na własne oczy zobaczyliśmy magiczną moc słowa "baksheesh".
Bakshish ma to wyjaśnić, przekupić. Jestem przeciwny temu wszystkiemu i nie wzywam nikogo, cóż, rozumiesz, ale w Egipcie wszystko jest tak zepsute, że baksheesh działa prawie zawsze i wszędzie. Jeśli masz pieniądze, możesz robić, co chcesz..
10. Widok z góry
Ze szczytu widać było niekończące się, gęste miasto. Nad nim stał smog, z którym nawet Moskwa nie może się równać, więc słońce o zachodzie słońca prawie się nie wyróżniało, nie mogliśmy kręcić jaskrawych barw zachodzącego słońca.
11. Tutaj jest taka mgła wszędzie wieczorem. Uważają, że jest to dobry kontrast do mnie..
12.
13. Zdjęcie przedstawia Kairską Wieżę Telewizyjną, z której pochodzą pierwsze zdjęcia. Historia tej wieży jest niesamowita. Zbudował je za pieniądze, które amerykańskie służby wywiadowcze próbowały przekupić ówczesnego egipskiego prezydenta Gamala Abdela Nassera.
W połowie lat 50. CIA mieszkający w Kairze, Copeland, aby przekupić Nassera, przekazał 2 999 990 dolarów członkowi Rewolucyjnej Rady Przywództwa, Hassanowi Tuhi, ale bał się przekazać te pieniądze bezpośrednio Naserowi i przekazał je generałowi Naguibowi, który rozgniewał Nasera, znanego z bezkompromisowości. stanowisko w odniesieniu do korupcji. Decyzją, pieniądze zostały wycofane z Generała Naguib i przeniesione do dyspozycji Rewolucyjnej Rady Przywództwa. Na posiedzeniu Rady rozważano różne sposoby wydawania tych pieniędzy, na przykład na zainstalowanie pomnika w postaci Sfinksa z ogromnym nosem (wskazówka, że Amerykanie pozostały z nosem), przymocowanym do niego kciukiem, a pozostałe cztery palce patrzą w niebo. W rezultacie, na sugestię Nasera, zdecydowano zbudować wieżę telewizyjną o takiej wysokości, że była widoczna ze wszystkich części Kairu. Następnie Nasser uwielbiał żartować, że "CIA miała palec na niebie". Amerykanie wydobyli wieżę, by wysadzić ją w powietrze podczas jej wizyty w Nasser, ale służby bezpieczeństwa odkryły ten spisek..
14.
15. Dachy Kairu. Brudne i wszystkie w antenach satelitarnych.
16. Zagęszczenie budynków w Kairze. Jest to osobny temat, o którym napiszę poniżej..
17.
18.
19. Lokalne arcydzieła architektury
20.
Przez cały czas, gdy byliśmy na dachu, było z nami dwóch strażników i strażników, którzy przez cały czas próbowali znokautować więcej bakszesh od Ahmeda. Zabronili nam też zbliżać się do krawędzi północnej strony dachu, wyjaśniając, że jeśli zobaczą policję, możemy zostać wzięci za demonstrantów, którzy przygotowują kolejną akcję, a wtedy wszyscy będą mieli problemy. Nie wiem, czy to prawda, ale chłopaki byli wytrwali.
Nie osiągając jeszcze czasu reżimu, musieliśmy zejść na dół, ponieważ strażnicy zaczęli prosić o dużą sumę, tak długo przebywając na dachu.
Robiło się ciemno i postanowiliśmy iść spać. Po zbliżeniu się do hostelu natknęliśmy się na zamknięte drzwi i dwa szkodniki śpiące na podłodze za nim. Zapukałyśmy do drzwi, krzyczałyśmy, bójka się budziła, ponuro pytała, kim jesteśmy i czego potrzebujemy. Na odpowiedź, że tu mieszkamy, uśmiechnęli się, uprzejmie wpuścili nas do hostelu, znajdującego się na piętrze powyżej i poszli spać. Nie jestem pewien, ale może to było bezpieczeństwo.?
Tak zakończył się pierwszy dzień.
21. Chaos ruchowy.
Następnego dnia musieliśmy zobaczyć prawdziwy Kair we wszystkich jego kolorach. Ahmed nie był już z nami i nie skontaktował się z nami.
Ponieważ musieliśmy wspiąć się na piramidy, postanowiliśmy udać się do nich w ciągu dnia i przeanalizować sytuację. Nie wiedzieliśmy jeszcze, czy będziemy się czołgać potajemnie, czy też użyć magicznego słowa "Bakshish" i znaleźć towarzyszącą mu osobę..
Po drodze poszliśmy na plac. Tahrir na przekąskę i wsiąść do metra. Plac zajmowały wysadzone w powietrze maszyny, drut kolczasty był rozciągany przez jeże i miejscami. W centrum placu utworzono obóz protestacyjny. Zdecydowanie odradzaliśmy korzystanie z niego, a zwłaszcza robienie zdjęć, ponieważ fotoreporterzy bardzo go nie lubią i mogą złamać aparat. Tak, sami zdecydowaliśmy się przejść, gdy zobaczyliśmy masową walkę wewnątrz obozu.
22. Pl. Tahrir.
23. Sam obóz
24.
25. Zwróć uwagę na graffiti
26.
27.
Zanim opowiem historię naszej podróży do piramid, chcę podzielić się wrażeniami z życia w stolicy Egiptu.
Populacja wynosi około 10 milionów w samym mieście i około 20 milionów w aglomeracji. Z grubsza pokrywa się to z moskiewskimi wskaźnikami. Ale powierzchnia Kairu jest prawie 12 razy mniejsza niż w Moskwie! Po prostu pomyśl o tych liczbach. Stosunkowo mała powierzchnia Kairu wynika z bardzo gęstych budynków. Gęstość zaludnienia Kairu wynosi 36 143 osoby / km? (dla porównania, gęstość zaludnienia w Moskwie wynosi 4770 osób / km?, czyli 7,5 razy mniej), co czyni go jednym z najgęściej zaludnionych miast na świecie.
Wyobraź sobie, że korki są siedmiokrotnie silniejsze, kolejki są 7 razy dłuższe, a liczba osób w okolicy 7 razy większa. W Kairze możesz dostać się do korka nawet w nocy, sprawdzić się samemu. A wszystko to na drogach naprawdę chaotycznych. Nigdzie nie ma sygnalizacji świetlnej, a jeśli jest (mówią, że w mieście jest tylko 8 sygnalizacji świetlnych), to wszystko idzie na czerwono. Nie można przejść przez jezdnię, może tylko przejechać, a samochody na oczach pieszego nawet nie zwalniają. Na ulicach panuje ciągły hałas, a kierowcy bez przerwy gonią za sobą. Prawdopodobnie ci, którzy mocniej zaznaczają, mają rację w spornej sytuacji lub nie wiem, jak inaczej to wyjaśnić..
Tak więc jesteśmy w takim mrowisku, wśród milionów ludzi, którzy w większości nie mówią po angielsku, poruszają się po mieście. Wszędzie, widząc osobę o europejskim wyglądzie, Arabowie ożywiają się i próbują coś wcisnąć. W sklepach wszyscy próbują oszukać, albo nie dają zmian we właściwym rozmiarze i muszą ją bić, albo mówią celowo wysoką cenę, ale zawsze można się targować. Uwierz mi, nawet jeśli jesteś bardzo wrażliwą i podejrzaną osobą, nadal będą cię oszukiwać, robią to zręcznie, ale o tym poniżej.
Wyobraź sobie, jaka atmosfera panuje w Kairze?
28. Wejście do stacji metra Saddat na placu. Tahrir. Nie ma światła z nieznanych mi powodów. Ale najbardziej zdumiewające jest to, że kupcy wykorzystali to dla chwały, a podczas przejścia w całkowitej ciemności sprzedali różne świetliste zabawki..
29. W metrze w Kairze są dwa wagony w pociągach przeznaczone wyłącznie dla kobiet. Kiedy zacząłem robić zdjęcia na stacji, wszyscy patrzyli na mnie z wielką ciekawością, na ogół z całą krytyką, a jeden mężczyzna doszedł do swojego serca i wykrzyczał coś po arabsku. Jak się okazało, nie można strzelać w metrze w Kairze.
Ze stacji metra potrzebowaliśmy piramid, musieliśmy wziąć kolejną taksówkę lub lokalny transport. Przy wyjściu ze stacji odezwał się do nas koleś z dobrego angielskiego. Zapytał, czy jesteśmy turystami i czy nie idziemy do piramid. Na naszą odpowiedź twierdzącą powiedział, że jest w drodze i może wskazać nam drogę. Zdecydowano się na transport publiczny, aby bardziej nasycić się lokalnym smakiem..
Przez całą drogę coś nam powiedział. Powiedział, że mieszka niedaleko od piramid, ale pracuje w mieście i teraz wraca do domu z pracy, i spotkał się z nami przez przypadek i po prostu postanowił pomóc. Od razu mu nie uwierzyłem, chociaż facet się uśmiechał, opętał mnie i nie poprosił o pieniądze.
Przybywając gdzieś daleko od piramid, facet powiedział, że czas jest już czwarty, a kompleks jest otwarty na 5. Teraz nie przyjmują turystów, ale jest szansa, aby podejść jak najbliżej do wielbłądów lub koni jak najbliżej kompleksu, który ma konie i wielbłądy. Zaprowadził nas do swojego przyjaciela, rozmawialiśmy przez długi czas, staraliśmy się zrozumieć, jak blisko jesteśmy piramid, ale kiedy dowiedzieliśmy się, że nie możemy dojść do stóp, natychmiast próbowaliśmy odmówić. Ale go tam nie było. Wyszliśmy z biura właściciela tego zwierzaka, a on pobiegł i pobiegł za nami, ciągle krzycząc cenę coraz niższą. Naprawdę nie rozumiał, dlaczego nagle porzuciliśmy wielbłądy i próbowaliśmy znów nas zainteresować, ale z szalonymi zniżkami..
W rezultacie, jak się okazało, wielbłądy i konie polują na wszystkich tam, a gość, który przywiózł nas do swojego przyjaciela, czuje się komfortowo, każdego dnia stoi w metrze i łapie turystów, opowiada im historię, że jedzie z pracy i dyskretnie daje im jazdę na zwierzętach. Dowiedzieliśmy się o tym następnego dnia, kiedy ponownie przybyliśmy do piramid i ponownie spotkaliśmy tego gościa..
Jedyne co było prawdą, o godzinie 4, nikt nie wpuszczono do kompleksu, a ponieważ nie mogliśmy się rozejrzeć, ale chcieliśmy zobaczyć piramidy, zdecydowaliśmy się użyć wielkiego słowa "Bakshish". W końcu mieliśmy doświadczenie z baksheesh, zresztą dobre. Pomyśleliśmy, dlaczego nie wspiąć się, płacąc pieniądze? W końcu nie było sensu robić tego w ukryciu, chcieliśmy po prostu pójść w jakikolwiek sposób. Powiedziałem już, że o godzinie czwartej nikomu oficjalnie nie wpuszczono, ale nadal przy wyjściu z kompleksu dużo tłoczno, którzy za niewielką opłatą proponowali spędzić pół godziny w kompleksie. Złapaliśmy jednego takiego, daliśmy mu pieniądze za łapę i kazaliśmy mu prowadzić.
30. Sfinks
On naprawdę zaprowadził nas do kompleksu, okrążyliśmy sfinksa i poszliśmy do piramid. W drodze do nich zapytaliśmy, czy mógłby nas zaprowadzić na szczyt piramidy Cheopsa. Zazyvala pomyślał, powiedział, że może, ale w nocy kosztowałoby nas to drogo. Drogie, miał na myśli sto dolców. Zgodziliśmy się, a on, udowadniając jego słowa, zasugerował, że wspięliśmy się na szczyt najmniejszych piramid ... Chociaż podejrzewam, że i tak można się na nie wspiąć.
31.
32.
W warunkowym czasie iw warunkowym miejscu spotkaliśmy tego gościa, był bardzo uważny na otoczenie, poprosił o pieniądze z góry, odebrał je i natychmiast zabrał nas gdzieś w głąb slumsów. Tutaj zaczęło się to, co można nazwać najpiękniejszym oszustwem w naszej podróży. Zaczęliśmy chodzić wąskimi uliczkami, po prostu staliśmy gdzieś i czekaliśmy na coś. Następnie udaliśmy się na autostradę, gdzieś pojechaliśmy trochę autobusem, a następnie zbliżyliśmy się do niektórych chłopów, których przedstawił, jako ochroniarz kompleksu, którzy są świadomi tego, co się dzieje i udziału. Mężczyźni patrzyli na nas, mówili, że im nieustannie ktoś wspina się na szczyt i przypuszczalnie ostatni pieprz, który złapali, jest bardzo podobny do mnie.
Nasz przewodnik powiedział, że w nocy strażnicy przychodzili sprawdzić samego generała i był z czegoś niezadowolony. Facet był bardzo zdenerwowany tym widokiem i powiedział, że jest tylko jedna szansa na wejście do środka - ma jeździć konno i wchodzić do kompleksu z odległego wejścia. Dostaliśmy konie i pojechaliśmy. Naprawdę podobała mi się ta część podróży - chodzić po pustyni konno w nocy, pod jasnymi gwiazdami. Przeszłość, z głośnym okrzykiem, Arabowie byli jeźdźcami, którzy wystawiali nocne konie na koniach na pustyni. Czasami braliśmy je na najeźdźców, którzy chcą nas okraść, ponieważ sytuacja miała miejsce - noc, pustynia, w pobliżu nie ma ludzi. Ale wszystko się udało, doszliśmy do potrzebnych nam danych, nasz przewodnik poszedł na rozmowę o czymś w punkcie kontrolnym.
Po pewnym czasie ogłoszono, że generał był wkurzony i nie zamierzał iść do domu spać, i patrolował kompleks w swoim samochodzie osobiście. Musimy iść do domu - aby dostać się do piramid nie zadziała. Wróciliśmy na sam początek naszej podróży, miejsca, gdzie tej nocy spotkaliśmy się z przewodnikiem. Stało się jasne, że nie ma generalnego, że wszystko to jest piękną grą, zaprojektowaną po to, aby znowu wkurzyć te konie, ponieważ facet zwrócił pieniądze, ale poprosił o zapłacenie za przejazd przez pustynię ...
Tak skończył się nasz drugi dzień.
33.
Następnego dnia postanowiliśmy sami na własną rękę, nie wierzyć w nikogo, ponieważ wszyscy wokół nas starali się oszukać. Przyjechaliśmy metrem do wybranej stacji, wzięliśmy taksówkę, pojechaliśmy do kompleksu. Ale tutaj nasze przygody się nie skończyły. Im bliżej kompleksu, tym częściej nasz samochód był zatrzymywany przez wątpliwy typ ludzi, witał taksówkarza i wysyłał konie. To naprawdę wkurzyło, taksówkarz został poproszony, aby nie przestawać.
Cudem, ale dopiero trzeciego dnia naszego pobytu w Kairze wciąż znajdowaliśmy się u stóp piramidy Cheopsa. Zaczął się rozglądać, po drodze walcząc z kupcami i jeźdźcami. Ktoś zaproponował nam zrobienie zdjęcia na tle piramid, a potem nagle poprosił o pieniądze. Ktoś znowu (i znowu!) Oferował konie i wielbłądy, ale powiedzieliśmy im, że potrzebujemy słonia, a zasadniczo nie jeździmy na innych zwierzętach.
34.
Po przejściu przez teren, znaleźliśmy odosobniony grób, w którym postanowiono poczekać przed zmrokiem. Siedziałem przez kilka godzin, oglądałem filmy.
35.
Kiedy zapadła ciemność, zeszliśmy na zewnątrz, by obejrzeć pokaz świateł na piramidach. Szczerze mówiąc nie pod wrażeniem.
36.
Wieczorna modlitwa rozproszona po mieście przez setki meczetów. Panowała nieopisana atmosfera. Całe miasto ożyło, dźwięki przeplatają się, okazało się, że to gwar i wycie ... Bardzo przerażające.
Trzeba było się wspiąć. W sitowiu, powoli, ale pewnie, zbliżyliśmy się do piramidy i zaczęliśmy wspinaczkę.
37.
38. Strzał na wzrost rękami
39. Bloki mają około metra wysokości, wspinaczka na nie jest bardzo trudna, ale przez długi czas, więc podnoszenie trwało około 20 minut. Nie można było się potknąć.
40. Na samej górze.
41. Aby nas nie zauważyć, nie spędzaliśmy zbyt wiele czasu.
Na samym szczycie spotkaliśmy platformę o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Na blokach było wiele napisów w różnych językach. Robimy zdjęcia około pół godziny i zaczęliśmy schodzić.
Na dole był sprint z strażnikami, rozmowa i tak dalej, ale w końcu wszystko się dobrze skończyło i wyszliśmy. Po przybyciu do pokoju natychmiast kupiliśmy bilety lotnicze i rano przyleciałem do Rosji. Tak zakończyła się jedna z najfajniejszych podróży w moim życiu w tej chwili..
Na samym początku powiedziałem, że podróż do Kairu może przynieść jakąkolwiek depresję i wstrząsnąć. Jeśli przeczytałeś cały ten tekst, zrozumiesz mi, dlaczego tak mówię. Dziękuję wszystkim za uwagę!
P.S. Nie radzę powtarzać tego, co widzisz..