Siedzę wysoko, odwracam wzrok

Mimo, że Singapore Flyer Ferris Wheel (Soaring Singapore) jest największym na świecie, a mianowicie 165 metrów, początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony do pomysłu jego odwiedzenia, prawdopodobnie powodem była zła pogoda drugiego dnia naszego pobytu w mieście, ale następny dzień wydawał się blaskiem słońca i postanowiłem, że warto tu zajrzeć.

(Tylko 20 zdjęć)

Sponsor pocztowy: Portfele męskie zilli: Najpopularniejsze marki, najlepsze ceny! Źródło: Журнал / timon-timonich

Chodziłem po mieście z pomocą sieci autobusów turystycznych "hop on hop off", dość wygodnie, kupujesz bilet na kilka dni i możesz bez problemu odwiedzić wszystkie główne atrakcje miasta, więc kupując kartę podróżną odmówiłem biletu na diabelski młyn i jak się okazało na próżno, oszczędzając, jeśli kupienie wszystkiego w zestawie okazało się całkiem przyzwoite, po tym, jak trochę ucierpiałem, postanowiłem zapytać kierowcę autobusu, czy mogę zapłacić dodatkowo i poprawić abonament, słuchałem uważnie i radziłem skontaktować się z każdym kioskiem "hop on hop" off ", które znalazłem na nabrzeżu. Poinformowałem dziewczynę o moim problemie, zacząłem obserwować, co się stanie dalej, wydaje mi się, że zaalarmowałem połowę sieci, dziewczyna ciągle rozmawiała z kimś w radiu i telefonie komórkowym, co 3 minuty wychodziło mi na myśl, że nie martwię się i problem został rozwiązany. Cóż mogę powiedzieć, że po 15 minutach poszedłem na stronę diabelskiego młyna ze starym abonamentem, w którym dodano pióro + Singapore Flyer, podejrzewam, że negocjacje w ogóle nie dotyczyły mnie. Innym zabawnym faktem nie jest powiedzenie, że jestem guru angielskiego, ale w Azji uważam się za takiego właśnie, ponieważ muszę bardzo powoli wyjaśniać miejscowym ludziom, o co mi chodzi, ponieważ niewielu ludzi mówi po angielsku, a więc w Singapurze czułem się miejscowi ludzie, wszyscy mówią po angielsku i prawie jak oni, kiedy o coś spytałem, dokładnie mnie obejrzeli, zauważyli aparat i kartę w kieszeni, uśmiechnęli się i bardzo powoli i powoli zaczęli odpowiadać na pytanie, jakoś obrażony, ale uczucie jest zabawne, no cóż Nie wyjaśniają pantomimy ??

1. Więc oto jest koło moich marzeń.

Wewnątrz poszedłem do małego sklepu, nalałem sobie szklankę napoju gazowanego i poszedłem do kasy, żeby zapłacić, nie miałem małych pieniędzy, więc postanowiłem zapłacić pięćdziesiąt dolarów i jednocześnie je wymienić. Sprzedawczyni powiedziała, że ​​nie było poddania się, wzięła ode mnie szklankę i wylała ją w milczeniu, pokazując, że sama rozmowa się skończyła. Dziwne i może dać w tym przypadku, ale no cóż. Kupiłem napój gazowany w pobliskim sklepie, poszedłem do samej atrakcji, gdzie stałem w linii, niosąc płyn z zakazanym znakiem, musiałem pić i wyrzucać część. Biorąc pod uwagę, że diabelski młyn dokonuje jednej rewolucji w około pół godziny, nie chciałem ryzykować. Następna jest mała inspekcja i mała ekspozycja o konstrukcji i historii diabelskiego młyna. I oczywiście, oczywiście, ponieważ jest wielu ludzi, którzy chcą jeździć. Stojąc, widząc stojącą restaurację, okazuje się, że za opłatą można zamówić kolację na wysokości, chociaż nie jest jasne, w jaki sposób usługa jest tam zorganizowana, kto poszedł i powiedział mi? Cóż, niektóre zdjęcia z kilkoma komentarzami.

2.

3. Na początku windy kabina nie jest skierowana do bardzo interesującego kierunku, ale nie ma nic do zrobienia, dlatego robimy zdjęcia i to.

4.

5.

6.

7.

8. Singapur jest znany z tego, że jest jednym z największych portów, a kolejka statków do załadunku i rozładunku jest imponująca, wszystko wygląda szczególnie dobrze podczas wsiadania do samolotu, szkoda tylko, że deszcz był i nie robiłem zdjęć, ale statki są po prostu nierealne..

9.

10. Niektóre niezrozumiałe kawałki szkła i wiele statków w tle..

11. Ze względu na święto barka była prowadzona i zbudowano na niej boisko piłkarskie, w czasie naszej wizyty pole zostało już zdemontowane, więc nie można było się dowiedzieć, co to było za wydarzenie..

12. Marina Bay, do którego nigdy nie dotarłem.

13. Widok na zatokę, ale nie miałem go całkowicie na zdjęciu.

14. Cóż, kilka różnych rzeczy..

15.

16.

17.

Oczywiście w kabinie nie byłem sam, szczególnie pamiętam angielskie dzieci i ich rodziców, gdy tylko zrobiłem aluzję, że zrobię zdjęcie w ich kierunku, gdy oni odeszli natychmiast, uwalniając mnie z miejsca. Bardzo zabawnie było słuchać, jak szeptali o aparacie i obiektywach, a tata powiedział im, po co to jest. I oni również grali w grę "Eye spy", jeden zgadł coś, dobrze, powiedzmy "Widzę coś pomarańczowego", a drugi zgaduje. Ogólnie rzecz biorąc, zabawni ludzie, cóż, nie mogłem robić ich zdjęć. Prawda musiała być cicha od tyłu, w przeciwnym razie znów by zaczęli dawać mi miejsce ??

18.

19.

20. Ziemia!!