Przeszliśmy na emeryturę i zaczęliśmy żyć starszą parą, która zbudowała samolot i odleciała do Dookoła Świata

Starsza para wylądowała na 43 lotniskach w 23 krajach i przeleciała 52 188 kilometrów podczas 160 dni, którymi podróżowali ręcznie zmontowanym samolotem..

Sponsor pocztowy: Hotele w Moskwie: Na naszej stronie łatwo jest porównać wszystkie miejsca zakwaterowania w Moskwa: apartamenty, hostele, hotele, apartamenty i pensjonaty.

"Od czasu do czasu zdarzały się stresujące momenty, ale ogólnie mieliśmy dużo zabawy, odwiedziliśmy wiele nowych miejsc i poznaliśmy wspaniałych ludzi" - powiedziała Sylvia.

Sylvia i Bryan spędzili dwa lata budując samolot. Samolot wziął się do nieba z Port Alfred w Południowej Afryce. Podczas podróży para odwiedziła Tanzanię, Islandię, USA, Nową Zelandię, Seszele, a nawet rodzinne miasto Sylwii - Norwich w Anglii.

"Nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy, czasami budzimy się rano i mówimy:" Polecieliśmy na całym świecie, naprawdę mogliśmy? "To niewiarygodne - powiedziała Sylvia..

Sylvia i Bryan zaczęli przygotowywać się do podróży w 2014 roku, aw 2015 roku pobrali się.

"Najpierw kupiliśmy samolot w Ameryce i wróciliśmy do Afryki Południowej, a potem pomyśleliśmy, że możemy odbyć trasę dookoła świata, nie znaleźliśmy samolotu, który nam się podobał, więc zdecydowaliśmy się go zbudować"..

Para zaprojektowała czteromiejscowy samolot z silnikiem o mocy 260 KM. Brian pracował nad tym cały dzień.

"Dla Briana to była prawdziwa praca, pracował siedem dni w tygodniu od 8 do 18, uczestniczyłem też, choć nie tak bardzo, skończyliśmy pracę nad samolotem w październiku 2016, ale zajęło nam to jeszcze kilka miesięcy Zrobiliśmy z wyprzedzeniem kilka planów dalszych działań, w zależności od tego, kiedy skończymy z samolotem..

Para odbyła pierwszy lot 31 maja 2017 r. Z Port Alfred na Mount Pilanesberg. A potem czas podróży wahał się od 30 minut z Kilimandżaro do Arushy w Tanzanii do 14-godzinnego lotu z Merced w Kalifornii do Honolulu na Hawajach.

"Odwiedziliśmy 43 lotniska w 23 krajach i wykonaliśmy 52 loty w 160 dni".

Niezapomniana historia przypadła parze na lotnisku w Auckland w Nowej Zelandii..

"Duży samolot czekał, aż zespół wystartuje, a następnie dyspozytor powiedział:" Czy możesz opuścić ten mały samolot przed nami? "A ten olbrzymi Airbus czekał na nas".

6 listopada Sylvia i Bryan wylądowali w Port Alfred, a ich podróż dobiegła końca..

"To było bardzo miłe być z powrotem w domu, Przyjaciele dowiedzieli się od nas, kiedy lecimy z powrotem, tłum ludzi czekał na nas, nigdy tego nie zapomnimy".