Himalayan Honey Hunters

Podróżnik Ivan Dementijewski przynosi ze swoich podróży nie tylko wrażenia i pamiątki, ale także wspaniałe zdjęcia. Dzięki niemu będziemy mogli udać się do Nepalu, gdzie wszyscy lokalni mieszkańcy wiosną zbierają miód z dzikich himalajskich pszczół..

(Łącznie 26 zdjęć)

Źródło: ЖЖК /dementievskiy

Wiosną tego roku, po bardzo trudnej wyprawie do Dol Pa, spędziłem tydzień w Katmandu, a następnie odbyłem krótką wycieczkę z chłopakami w rejonie masywu Anapurna. Udało nam się dotrzeć do wioski i obserwować, jak ludzie zbierają miód na skałach. Temat był tak interesujący, że w styczniu znowu jechaliśmy do Nepalu. Wyprawa pojedzie na bagniste Terai, gdzie będziemy dalej "pogłębiać" temat.

Miejsce, do którego jedziemy, znajduje się w Parku Narodowym Anapurna. Miejsca te znane są wielu turystom, trekking wokół masywu Anapurna jest jednym z najpopularniejszych w Nepalu. Teraz jednak możemy powiedzieć, że śledzenie tam, jak było pięć czy dziesięć lat temu, staje się przeszłością. Wszędzie pośpiesznie budować drogi, prowadzić komunikację. Przypuszczam, że już wkrótce cała trasa wokół masywu będzie kosztowna (no, może z wyjątkiem najtrudniejszych odcinków, i tam jest jedyna - przełęcz Torung La 5430). Ta sama droga kiedykolwiek dotrze do Mustang (Lo Mantang) i do miejsc, do których zmierzamy. Ale nie będzie tak szybko.

Maj to już koniec sezonu, ale na głównym szlaku wciąż są turyści. Po kilku godzinach zamieniamy się w wąwóz, a obraz zmienia się natychmiast..

Ścieżki zostały opuszczone, a jeśli gdzieś jest wioska, to nie ma w niej pensjonatów. Ale buduje się tu także droga, część drogi do wioski, szliśmy wzdłuż niej, a po pracy koparki i zespołu budowlanego, pośród skał, zwykły wąż wąskiej ścieżki znów się rozciągnął i wszystko ułożyło się na swoim miejscu ??

Wieczorem dotarliśmy do wioski, gdzie turyści, jeśli są, to bardzo rzadko. Początkowo próbowali nas rozmieścić w namiotach, ale okazało się, że mój kolega i ja po prostu nie pasowaliśmy do namiotu, okazało się, że jest trochę krótko, a cały tłum załatwił nas w nieukończonym domu. Po zdezynfekowaniu się jako szlifiernia organów (kto wie, zrozumie, o co mi chodzi) poszliśmy spać.

Ahead miał dwa dni na wystrzelenie. Przynajmniej planowałem dwa dni, jeszcze jeden jest wstępny, drugi już działa, biorąc pod uwagę niuanse i specyfikę. Niestety, drugi dzień się nie wydarzył. W kalendarzu były pierwsze dni maja, a w Nepalu wybuchał strajk generalny. Aby nie utknąć w tym regionie, musieliśmy anulować drugi dzień zdjęciowy i udać się nocą w góry (my również udaliśmy się do Punhilu). A jednak spojrzeliśmy na pszczoły i miód ...

1. Jest to klasyk, bez którego w Himalajach w jakikolwiek sposób. Szlaki schodzą w dół, przecinają się ze sobą, potem zyskują kilkaset metrów, potem gwałtownie spadają do rzeki, zrzucają wybierane, a potem jeszcze więcej. Na początku, takie unikanie spaceru drażni, ale jeśli spróbujesz wejść w medytacyjny stan i samokontrolę, wkrótce świat wokół zmian.

2. Punktem końcowym naszej podróży jest ta wioska. Fotografia pokazuje główny plac, na którym prawdopodobnie 200-250 metrów kwadratowych. Naturalnie cała wioska na placu. Wieczór, dzień wolny, jak nie mówić. A potem przyszliśmy!

3. W nocy, przy świecach, przygotowujemy obiad. A ten romans jest tego pełen ??

4. Rano cała wioska wylała się na ulicę. Zaczął zbierać w górach.

5. Idź prawie wszyscy mężczyźni. Nawet żołnierze, którzy jakoś znaleźli się w wiosce dziś rano. Ale sama ofiara jest prerogatywą starego. Ciągle żartowali, mówiąc, że młodzi muszą orać, a starzec, że starzec, jeśli coś się stanie, niech to będzie stary człowiek, a nie młody i silny człowiek ...

6. Posuwamy się naprzód razem z pierwszą grupą, która przenosi wszystko, co jest potrzebne do zejścia po skałach, a mianowicie plecione liny i liny i rzeźbione ze schodów drewnianych. Zanim wszyscy uczestnicy przyjdą, liny zostaną przemoczone w wodzie i zamienione w drabinę.

7. Szczerze mówiąc, patrzenie na to było trochę przerażające. W naszych czasach zaawansowanej technologii istnieją różne urządzenia do wspinaczki. A potem wszystko jest ręcznie. Namoczony sznur nie więcej niż godzinę.

8. Nie traciliśmy też czasu. Rozglądamy się i zastanawiamy, jak i gdzie będziemy strzelać. Dostaliśmy białe czapki z siatką pszczół. Leniwie zareagowaliśmy na to, ale kiedy przewodnik został ugryziony przez pszczołę w czoło, szybko się wyposażyliśmy. Okazało się, że pszczoły reagują również na ciemność, a potem nie musiałem być słodki - miałem na sobie ciemną kurtkę. W rezultacie otrzymałem palec od pszczoły (aparat, przy okazji, również czarny)

9. Nepalczyk wsunął drewniane kije w mokrą linę - stopnie przyszłej drabiny. Potem byli mocno związani. Co? Domowe liny, które są natychmiast wytwarzane z roślin.

10. Wykonywanie tych samych lin.

11. Gdy drabina jest już gotowa, zostaje przeniesiona na miejsce pod uli. Zaczęto już rozpalać ogniska, dym, z którego wypędzają pszczoły..

12. Około 15 minut po tym, jak zaczęli palić, pszczoły przeleciały wokół wściekłości i zachorowały. Ale potem słabną i jest już mniej lub więcej bezpieczniej pracować i być bliżej. Nepalczycy to jedno, a nawet więcej ugryzień pszczół, nie są straszne, najwyraźniej już rozwinęli odporność, ale to samo użądlenie pszczoły przysparza nam wiele kłopotów. Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz wiele małych czarnych kropek na białym tle ... To nie brud na matrycy ??

13. Z góry, nad miejscem, w którym znajdują się ule, zawiąż linę i rzuć w dół. Tam jest do niej przywiązana drabina i dlatego jest wyciągnięta we właściwym miejscu..

14.

15. Następnie od dołu, za pomocą lin, używane są drążki, przy pomocy których będą pracować dwie osoby. Koszyk znajduje się również na górze liny, która zostanie obniżona

16. Zaczęliśmy pracować z daleka, a ci, którzy byli odważniejsi, później zbliżyli się. Otrzymałem swoją dawkę jadu pszczelego, był najbardziej ostrożny ??

17. Faceci w większości pracowali razem. Najpierw oderwały się już suche komórki, a następnie jeden trzymał kosz, drugi tam z szóstym zeskrobanym z plastra miodu.

18. Plaster miodu bez miodu, nie wyrzucają, a także zabierają ze sobą.

19. Tak właśnie zbierają miód. Jak faceci są pogryzieni, nie mogę sobie nawet wyobrazić. Ale kiedy zobaczyłem ich z bliska, twarze były bardzo spuchnięte.

20. I kilka kart w temacie..

21.

22. Ten wirtuoz. Kiedy partner odszedł, ten Nepalczyk musiał pracować sam. Nawiasem mówiąc, przywiązali się do schodów za pomocą lin. Myślałem, że tylko my tego nie widzieliśmy i było to dla nas cudowne, ale nie, wielu miejscowych ludzi przybyło na miejsce spotkań i wszyscy patrzyli na to z ciekawością..

23.

24. Ten kosz jest pełen miodu, łupu, który będzie sprzedawany we wszystkich domach. A tak przy okazji, my też, perepalo przez kilka.

25. Chłopcy nosili pusty plaster miodu. Tak, nie puste. Podszedłem bliżej, aby przyjrzeć się bliżej, i było na co popatrzeć. Jest pełen larw, a niektóre pszczoły już wydostały się z plastra miodu. Nie wiem, czy są w stanie odgryźć od razu, ale myślę, że ich instynkt działa od razu w tym zakresie..

26.