Miasto czarownic w Katalonii

Bloger podróżniczy Alexander Cheban mówi: "Wyobraźcie sobie Średniowiecze, erę inkwizycji i czarownice uciekające przed prześladowaniami w głębokich wąwozach Katalonii ...
Dzisiaj porozmawiam o bardzo interesującym małym miasteczku w Hiszpanii, które wyróżnia się spośród popularnych szlaków turystycznych. Mieszka tu tylko nieco ponad 300 mieszkańców, a zbudowany został w wąwozie na utwardzonej lawie, która spowodowała napływ po erupcji wulkanu ponad 11 tysięcy lat temu. Byłem już w Barcelonie i Katalonii wiele razy, ale zbudowałem swoją trasę wyłącznie wzdłuż nadmorskich miast, nawet nie wyobrażając sobie, jak piękne i malownicze miejsca mogą rozciągać się w głębi lądu. "

Zobacz także problem - Kaganery Katalońskie dupki, Katalończycy wystawili tradycyjną pływalnię "Nadal Cup"

(Łącznie 42 zdjęcia)

Źródło: ЖЖК /alexcheban

1. W przybliżeniu wyglądało to jak przygotowanie drewna opałowego do ognia Inkwizycji ... ale prawie nic się tu nie zmieniło od setek lat..

2. W drodze do Rupit z Girony mijamy miasto Vic i bardzo ciekawy hotel dla miłośników - Paradores Vic Sau. Zdjęcia nie oddają skali najpiękniejszego wąwozu, na dnie którego znajduje się jezioro

3. Na dnie jeziora znajduje się zanurzona wioska, podwodne gnomy żyją w sieciach, a czasem dzwony tego dzwonnicy

4. Sam hotel to dawne gospodarstwo rolne, najbliższe miasto oddalone jest o 12 km, pełne prywatności z naturą. Przeczytaj więcej o nim na stronie romantycznej wycieczki, którą oferuje Fiestalonia Millenio..

5.

6.

7.

8.

9.

10. Ale to tylko punkt pośredni, dopóki Rupita nie pozostanie na 20 km prowincjonalnej drodze z doskonałym zasięgiem i pięknymi widokami, a następnie górską serpentyną..

Przy wjeździe do Rupit samochód musi być zaparkowany przy wjeździe do miasta, ponieważ samo miasto jest całkowicie wyłączone z ruchu kołowego..

Miasto zbudowane jest na bazie skały bazaltowej na terenie parku narodowego pochodzenia wulkanicznego na wysokości 890 m nad poziomem morza. W dawnych czasach Rupit, położony na skrzyżowaniu dwóch głównych dróg rzymskich (Iberyjskiego wzdłuż morza i Pirenejów), służył jako forteca.

11. Jedynym sposobem na dotarcie do centrum wioski jest stary zawieszony drewniany most..

12.

13.

14.

15. Czas tu się zatrzymał, prawie nie ma ludzi na ulicach. Ale liczba części na ulicach jest ogromna. Każdy metr kwadratowy powierzchni ściany, klamki drzwi, słupy wody, chcę wziąć pod uwagę i robić zdjęcia

16.

17.

18.

19.

20.

21. Ulice miasta to strumienie zamrożonej lawy:

22.

23.

24.

25.

26. Gawędziarz Edwarda Hawailera i lokalne koty ??

27.

28. W połowie XV wieku. miasto zostało całkowicie zniszczone przez trzęsienie ziemi, pozostało w nim tylko kilka rodzin. Obecnie jest nieco ponad 300 stałych mieszkańców. Domy Rupit zbudowano w XVI - XVII wieku..

29. I wychodząc z miasta z drugiej strony - wpadamy do lasu, w 20-25 minutowym spacerze jest wodospad

30.

31.

32.

33.

34. Miasto zachowało kościół San Juan de Fabregas, zbudowany w XI w. W pobliżu znajduje się taras widokowy, z którego roztacza się widok na Rupit i okolicę..

35.

36. Jeśli wybierasz swoją trasę w Katalonii - bardzo polecam włączenie tego miasta do twoich planów. To niezwykle odosobnione miejsce, przesiąknięte duchem legend i wszelkiego rodzaju mrocznymi opowieściami z mglistej przeszłości średniowiecza..

37.

38.

39.

40. Prowincja jest zupełnie inną Europą, a Rupit w Katalonii kłóci się ze wszystkimi stereotypami i wyobrażeniami o Katalonii.

41.

42. Informacje praktyczne: Rupit znajduje się zaledwie 120 km od Barcelony i 70 km od Girony. Przyjeżdżają tu Niemcy i Brytyjczycy, ale miasto jest mniej popularne wśród naszych turystów. Z pewnością wolą iść tutaj poza sezonem, aby cieszyć się samotnością i pustką. Byłem w drugiej połowie września, jest to wspaniały czas, prawie nie ma ludzi, jest gorąco, a morze jest ciepłe

Eduard i ja podróżowaliśmy do Katalonii na zaproszenie Fiestalonia Milenio, wiodącego operatora turystyki eventowej w Europie..
Jeśli śpiewasz, tańczysz, grasz, rysujesz lub Ty lub Twoi znajomi macie dzieci, które robią coś ciekawego poza sieciami społecznościowymi, pomyślcie o tak zwanym "festiwalu konkurencyjnym" odpoczynku. Pomoże to połączyć konkurencyjny komponent konkurencyjny z odwiedzaniem najciekawszych miejsc w Hiszpanii i nie tylko. A co najważniejsze - jest bardzo budżetowy. Festiwal, w którym byliśmy, kosztował tylko 340 euro za osobę, zakwaterowanie, trzy posiłki dziennie i wszystkie organizacyjne wydatki festiwalowe.