Autostopowicz na całym świecie historii buntownika, który w proteście podróżował po całym świecie

Dla Juana Villarino podróż autostopem to coś więcej niż tylko naśladowanie ubóstwa, ponieważ ludzie lubią rozmawiać o Europejczykach wędrujących po całym świecie. Dla niego jest to pogoń za światem, w którym chce żyć.

Half Don Kichot, w połowie Che Guevara, Villarino twierdzi, że jego podróże są protestem nie tylko przed nudą, ale także przed całym powierzchownym stylem życia we współczesnym świecie. "Praca biurowa jest znacznie bardziej niebezpieczna niż podróż autostopem" - napisał w jednym ze swoich manifestów..

Przez całe życie pokojowy buntownik pochodzący z Argentyny przejechał ponad 160 tysięcy kilometrów - wystarczyło go 4 razy okrążyć kulę ziemską - i złapał 2350 prób w 90 krajach świata. Możliwość podróżowania, polegając wyłącznie na uprzejmości nieznajomych, Juan twierdzi, że można żyć w pokoju i ufać ludziom, a nie lękać się ich, a kultury narodów nie są ograniczane liniami na mapie i słupami granicznymi na lotniskach.

Źródło: The New York Times

Juan Villarino po raz pierwszy poddał się zewowi, gdy miał 23 lata. Następnie, w 2001 roku, w jego rodzinnej Argentynie doszło do kryzysu gospodarczego: inflacja zdewaluowała zarobki całych rodzin, kumple Juana wyszli na ulice, aby zaprotestować, a rodzice zostali zmuszeni do poszukiwania tańszych mieszkań, gdzie nie było dodatkowego miejsca dla ich syna.

Potem Juan postanowił opuścić szkołę - uczył się u psychologa na Uniwersytecie Narodowym w Mar del Plata.

"Widziałem na własne oczy, jak ludzie mogą pracować przez całe życie dla kariery, dla domu - i jak to wszystko może zniknąć w jeden dzień".

Juan Villarino

Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

W 2003 r. Juan przeprowadził się do Irlandii Północnej, gdzie udało mu się spróbować jako robotnik w fabryce sera, ochroniarz w nocnym klubie i recepcjonista w hotelu, wysyłając część zarobków swoim rodzicom w Buenos Aires.

Po kilku latach pracy i oszczędnościach w wysokości 4 tysięcy dolarów podjął najważniejszą decyzję w życiu - przeżyć lata w podróży dookoła świata. Z budżetem 5 $ dziennie, zaczął od klasycznej ścieżki wszystkich hippisów - pojechał z Europy do Indii, zatrzymując się po drodze w Turcji, Syrii, Iranie, Iraku, Afganistanie i Pakistanie..

Pielgrzymka na Bliski Wschód była motywowana nie tyle chęcią spełnienia tego marzenia, ale poglądami politycznymi i protestem przeciwko wizerunkowi Arabów i muzułmanów, które media kultywowały podczas amerykańskiej kampanii wojskowej w Iraku i Afganistanie..

Juan rozmawia z kierowcą w Namibii. Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Kiedy był robotnikiem w Belfaście, Juan brał udział w protestach przeciwko wojnie w Iraku ze swoimi socjalistycznymi kumplami, ale wkrótce zrozumiał, że takie działania nie mają większego sensu. Trzeba było wymyślić coś przekonującego, znaleźć sposób, by naprawdę zainteresować ludzi..

Doświadczenie podróżowania na Bliskim Wschodzie stanowiło podstawę jego pierwszej książki "Przewodnik Autostopem do Osi Zła" (Osi Zła to określenie dla krajów sponsorujących, w opinii Stanów Zjednoczonych, terroryzm - Ed.). Juan pisze w nim, że podróżuje po całym świecie, aby okazać ludzką dobroć, ponieważ "obecnie demonstracja dobrych ludzkich cech jest już politycznym oświadczeniem".

"Autostop jest procesem pojednania między posiadaczami a nieślubnymi, celowo staję na pozycji bezsilności, aby zobaczyć, co z tego wyniknie - jak zachowuje się osoba".

Juan Villarino

Pożegnanie z innymi podróżnikami po podróży do Keetmanshoop. Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Pewnego dnia, na granicy z Afganistanem, Juan prawie się załamał i nie zawrócił, ale, obawiając się, złapał niektóre z wycieczek i dotarł do miasta Herat. Tam znalazł łóżko i spał, trzymając nóż pod poduszką. Następnego dnia, ku memu wstydowi, odkryłem, że ludzie - którzy, jak mu się zdawało, mogą go porwać - przygotowali mu śniadanie.

Po podróży z innym podróżnikiem, który został porwany po jakimś czasie, do Kabulu i po swojej pierwszej podróży do Tajlandii, Villarino został przez jakiś czas w schronisku, aby pracować nad szkicem swojej pierwszej książki..

"Oczywiście rozumiem, że mordercy i dranie są wszędzie - żywią się kłamstwami i ignorancją, którą karmią ich politycy i przywódcy zbrojnych grup, ale w Afganistanie rozdartym wojną są ludzie, którzy pomogą ci bez namysłu, podziel się z tobą swoim snem, a przecież nie jesteś jedynym, który pragnie pokoju ".

Odwiedzanie lokalnej rodziny. Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Juan sprzedał projekt do wydawnictwa, a książka zmieniła go w kultowego bohatera w Argentynie. Kiedyś w Buenos Aires zaatakowało go trzech złodziei i, uznając Juana, wyrazili swój podziw i zaoferowali mu pieniądze.

Z artykułu o Juanie w argentyńskiej gazecie

Potem w Argentynie poznał swoją drugą połówkę, Laurę, i od dnia, w którym się spotkali, podróżowali po świecie razem z przypadkowymi towarzyszami podróży. Wspólnie napisali i wydali książkę "Niewidzialne trasy", której sprzedaż finansuje ich nomadyzm, a także niektóre środowiska edukacyjne i kulturalne, które założyli.

Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Nadal mieszkają w drodze - bez miejsca pracy, mieszkań i rachunków, wydając 7 USD dziennie dla dwóch osób.

W opuszczonym górniczym miasteczku. Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Pomimo idealistycznej misji ich wędrówek, Juan i Laura są realistami, a czasami muszą zachowywać się bardzo inteligentnie, nawet podstępnie, aby przetrwać w nomadycznym.

"Łapiesz swojego towarzysza z wyprostowaną ręką i palcem w górę, złapiesz go z uśmiechem, a kierowca ma tylko trzy sekundy na podjęcie decyzji, a nieprzytomne rzeczy, takie jak emocje, język migowy i inne słabo wyczuwalne sygnały, wpływają na tę decyzję.".

Juan Villarino

Autostopowicz, zdaniem Juana, jest przede wszystkim formą dialogu i odpowiednio zbudowanej komunikacji, a nie testem siły i wytrzymałości..

Nigdy nie powinieneś próbować złapać jazdy podczas siedzenia - tak ukrywasz swój fizyczny obraz przed kierowcą, ukrywasz informacje - i dlatego wywołujesz nieufność. Musisz wyglądać jak najbardziej neutralnie - Juan specjalnie ubiera się jako stereotypowy "nieszkodliwy" podróżnik: wygodne buty, duży plecak, a co najważniejsze - bez okularów przeciwsłonecznych i czapek, ponieważ ważne jest, aby wyglądać jak najbardziej otwarty.

Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)

Dla kilku bezdomnych wędrowców, Juan i Laura mają dość napięty harmonogram - o 8 rano są już na autostradzie, ponieważ jest to najlepszy czas na pokonywanie długich dystansów..

Jeden samochód na minutę to obfitość, jedna co 5 minut - Juan zaczyna się martwić. Raz na 20 minut - i staje się jasne, że jesteś na uboczu. Raz w Tybecie czekał dwa dni, aż złapał jednego kierowcę.

"Niezależnie od tego, czy zatrzymasz samochód, czy nie, jest on całkowicie na tobie, a jedyną bronią, którą noszę, jest idiotyczny uśmiech"..

Juan i Laura na Table Mountain w pobliżu Cape Town. Zdjęcie: Brent Stirton (Brent Stirton)