Pisze dyaster: Tak więc, z Ummauacca, pojechaliśmy do górskiej osady Irruya, a następnie udaliśmy się do La Chiac, graniczącego z boliwijskim miastem Villazon, a następnie Pampa. Zobacz poprzednią serię: Argentyna: Buenos Aires i Argentyna: Jujuy (część 1)
(27 wszystkich zdjęć)
Sponsorowanie wiadomości pocztowej: Ze względu na rosnącą liczbę budów kapitałowych, rejestracja nieruchomości w Moskwie i regionie moskiewskim jest jedną z najczęściej przeprowadzanych procedur z nieruchomościami. Prawnicy spółki "Otwarte partnerstwo" przeprowadzą badanie wszystkich dokumentów złożonych dla nieruchomości, ocenią potencjalne ryzyko i udzielą fachowej porady na etapie przygotowawczym.
1. Iruya - górska wioska położona na wysokości 2780 metrów. Jest autobus z Ummauac do Iruyu 2 razy dziennie. Przychodzisz na centralny plac, wysiadasz w kościele, a za godzinę w tym samym autobusie możesz wrócić.
2. W drodze do Iruyu, najpierw na antycznym autobusie jedziemy w góry, potem schodzimy - droga jest tak stroma i wąska, że na każdym kroku zapiera dech w piersiach. To prawda, że wszystkie lęki są kompensowane przez wspaniałe widoki wielobarwnego kanionu, najważniejsze to nie patrzeć w dół - jest przepaść.
3. Nie jest to zaskakujące, ale w mieście istnieje "centrum turystyczne". Nie mówi się tam po angielsku, ale podano mapę miasta (z jedną centralną ulicą).
4. Iruya in Quechua oznacza "miejsce z wysokimi pastwiskami górskimi". Miasto liczy około 4300 mieszkańców, kamienne domy i brukowane uliczki. Miejscowi są spadkobiercami tradycji kulturowych stanu Inca Tauantinsuyu..
5. Kultura chrześcijańska i wierzenia pogańskie Quechua wymieszane w Iruya.
6. Droga na cmentarz. Nie można było podejść bliżej - na drodze jest znak z prośbą o nie wjazd.
7. Najwyższy punkt miasta. Stąd roztacza się widok na całe miasto - plac, kościół, szkołę, wszystko jest widoczne. Kiedy szliśmy tutaj, paliliśmy nasze twarze i ramiona w słońcu - bardzo nam przykro, że odrzuciliśmy propozycję, by zabrać ze sobą krem przeciwsłoneczny..
8. Na ulicach miasta jest pusty i bardzo senny, prawdopodobnie z powodu palącego słońca..
9. Kościół na placu Iruya. Tu wysiedliśmy z autobusu. Wewnątrz kościoła ściany malowane są obrazami warzyw i owoców, zawieszone są haftowane zasłony i ogólnie bardzo przytulne.
10. Miasto stoi nad rzeką Iruya. Byliśmy tam we wrześniu, rzeka była sucha i miejscowi używali jej tak drogo.
11. Lokalne dzieciaki grają w piłkę nożną. Ogólnie rzecz biorąc, w Argentynie wszyscy grają w piłkę nożną.
12.
13. Bałam się trochę robić zdjęcia miejscowych mieszkańców, bo nie mogłem prosić o pozwolenie, ponieważ nie znałem hiszpańskiego, i mogłem dostać kamień do obiektywu bez pozwolenia. Hindusi wierzą, że fotografia kradnie duszę.
14. La Kyaka - miasto graniczne z Boliwią. Tam przekroczyliśmy granicę i wylądowaliśmy w Boliwii.
15. Tutaj rzeczy są dwa razy tańsze niż w Argentynie, a najprawdopodobniej sprowadzony na rynek w Ummauaca sweter został sprowadzony z tego rynku w Boliwii. Wszystko, co musisz zrobić, to przesunąć strunę i nie zostać złapanym przez straż graniczną..
16. Natychmiast spotykamy ciotki ubrane w narodowe stroje. Są to szerokie spódnice, czapki i oczywiście warkocze.
17.
18. Autobusy z La Chiaca do Cordoby i dalej są bardzo dokładnie sprawdzane, ponieważ oprócz ubrań z Boliwii leki są przewożone z Argentyny do Argentyny. Nasz nocny autobus został zatrzymany na 3 godziny..
19. Wróciliśmy więc do Argentyny.
20. A na tej piaszczystej górskiej przejażdżce na snowbordzie.
21. W lokalnej kasie wzięliśmy snowboard. Nie poszedł, ale zrobiliśmy fajne zdjęcia)
22. Ładny Lama. Bardzo piękne i straszne zwierzęta. Boją się wszystkiego, choć istnieją podstawy - lamowie nawet zbierają psy.
23. Zostaliśmy wpuszczeni do naszego gospodarstwa Nola - znajomy mojej dziewczyny. Stado zawiera lamy i krowy. Abyśmy mogli pogłaskać lamę, musiała zostać wyłowiona ze wspólnego stada i przywiązana do liny..
24. W Noli na farmie pracuje jeden pracownik, no i oczywiście Nola.
25. Ogólnie lamowie żyją 5 lat i są przycinani tylko 2 razy, wtedy wełna staje się sztywna. Później lamy są ubijane na mięso. Wcześniej Indianie nie jedli lam - lamy są tak sprytne jak psy, ale przyszedł biały człowiek i wszystko zepsuł..
Ciąg dalszy nastąpi ...