Fotograf, korespondent i podróżnik opowiada Antoni Agarkow anton-agarkov: Każdy, kto choć raz widział - w filmach, na obrazach, a może i w życiu - jest gotycką katedrą, raczej nie zapomni jej majestatycznej sylwetki z potężnymi przyporami i smukłymi wieżami, idącymi do samego nieba. A na tym obrazku jest miejsce na kapryśne promienie koloru, oświetlające wnętrze świątyni. Światło, przechodzące przez witrażowe okna, jest malowane, w posłuszeństwie kaprysom artysty, w różnych kolorach, a przezroczysty wzór zamykający samo okno wydaje się jaśnieć, przeniknięty przez światło słoneczne. Niedawno odwiedziłem warsztaty witrażowe i dowiedziałem się, jak powstają takie dzieła ze szkła. (Zobacz post: Witraż tiffany zrób to sam)
(Tylko 29 zdjęć)
1. Dla mnie filmowanie tego raportu z serii "Rękodzieło" stało się wyjątkowe: do tej pory relacjonowałem tylko utalentowane samotne rękodzieło. Ale tym razem, dzięki pomocy Leyla Al-Numan (elenaleila), miałem szczęście zobaczyć, jak działa całe studio witraży "Aleksandria"..
2.
3.
4. Warsztat mieścił się w podziemiach domu stolicy. Przy drzwiach napotkał mnie uśmiechnięty człowiek - malarz witraży Wiaczesław - i poprowadził mnie wąskim korytarzem w głąb pokoju. Przejście było przygotowane przez witrażowe okna oparte o ściany, pokryte tekturą, taflami szkła i drewnianymi tarczami. Mój przewodnik poszedł do jednego z pokoi i zaprosił mnie, abym poszła za nim. Znalazłem się w średniej wielkości pokoju: dwóch dużych stołach, na jednym z nich leżało witrażowe okno. Kolejne okno witrażowe pochylało się nad deseniem z lutownicą w rękach. "Po prostu barwimy witraż, może być dla ciebie interesujący - patrz, rób zdjęcia" - powiedział mi drugi mistrz, Igor.
5.
6.
7. Stojaki z kolorowymi taflami szkła ułożone na ścianach warsztatu. Zobaczyłem lekki stolik na stole warsztatowym usłanym przeciągami, kawałkami szkła i narzędzi. Pod każdą podeszwą małe kawałki szkła trzeszczały i chrupały na każdym kroku..
8.
9.
10. Kiedy oglądałem mały pokój i przygotowywałem kamery, Wiaczesław wrócił do pracy - z lutownicą w ręku pochylił się nad stołem, na którym praca była prawie skończona. Sąsiedni stolik został zamknięty ogromną kalkę z układem innego przyszłego witraża. - Każde witrażowe okno zaczyna się od szkicu - zaczął Wiaczesław, prowadząc lutownicę nad szklanymi złączami. ".
11. Może się wydawać, że cała twórczość jest wykonywana przez artystę, a mistrz może tylko wyciąć fragmenty pożądanego koloru z szablonu, umieścić je na schemacie i złożyć razem. Ale tak nie jest. To zależy od mistrza, jak piękny będzie gotowy panel: jak dokładnie będzie on w stanie wycinać kawałki szkła, jak trudno jest podnieść ich kształt i subtelnie połączyć. A jeśli cała ta praca jest w jakiś sposób mechaniczna, to praca z kolorem wymaga artystycznego poczucia instynktu i uwagi ze strony witrażystki. Musi pracować z materiałami o różnych kolorach i fakturach. Często tafle szkła tej samej marki mogą się diametralnie różnić od siebie. Na powierzchni szkła są kapryśne rozwody, odcienie są mieszane, zastępując się nawzajem: czerwony kolor może płynnie wpłynąć na różowy, a zielone pasy pojawiają się w lokach i falach. Zdarza się również, że przezroczyste obszary zastępowane są nieprzeniknionymi do światła. Mistrz powinien wyczuć wszystkie te niuanse i wyciąć taki kawałek z wielobarwnej tafli szkła, która idealnie pasowałaby do ogólnego obrazu..
12.
13.
14. "Ten typ witraży nazywa się Tiffany, nie wiem, skąd się wzięło imię - może według nazwiska stwórcy - powiedział Igor, nie przerywając pracy - Kiedy wycinamy wszystkie szklanki, każdy z nich jest owinięty cienką taśmą z miedzianej folii. szkło składa się na wzór, szwy są odtłuszczone topnikiem i lutowane.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21. Oprócz Tiffany istnieje wiele innych rodzajów witraży. Na przykład szkło może być instalowane i lutowane tutaj w takich profilach - przeciąganie
22.
23.
24.
25.
26. Wiaczesław odłożył lutownicę i krytycznie zbadał dzieło. "Widzisz, w środku jest przezroczyste szkło z wzorem - piaskowanie - odcinają one wzór strumieniem piasku pod ciśnieniem, ale nie robimy tego, przynosimy takie szkło do nas". Mistrz odwrócił się na półkę i wyjął z niej mały szklany kubek. Silny zapach natychmiast pociął jego nozdrza. "To jest kwas", wyjaśnił Wiaczesław, "teraz będziemy patynować". Tymi słowami włożył do kubka małą gąbkę i poprowadził ją po błyszczących, zlutowanych szwach - natychmiast pociemniały. "To było nowe, zestarzało się, bardzo je kochamy" - powiedział mistrz z uśmiechem.
27. Prawy szew przed patynowaniem - jasny i lśniący, a po lewej, wyblakły i ciemny - po kwaśnym leczeniu
28. Wiaczesław i Igor odwrócili witraż i zaczęli lutować szwy z tyłu. Spojrzałem trochę bardziej na ich pracę, ale wkrótce postanowiłem zrobić zdjęcia w innych warsztatach. W sąsiednim pokoju mistrz, który przedstawił się jako Dmitry, wziął szklankę na witraż - odciął małe kawałki i spojrzał na to, jak pasują do panelu. Dmitry, wyrzeźbiąc szczegóły przyszłego witraża, żartował od czasu do czasu z uśmiechem i uśmiechał się, co dało mi radę na temat tego, co sfotografować i jak. Mistrz pracował, a ja wciąż patrzyłem na jego dłonie: zręczne palce, podarte czarnymi nacięciami cięć i owinięte w parę tynków owiniętych w kilka miejsc. Może pokrewieństwo mistrza i jego pracy to coś więcej niż słowa.?
29.