Przejdź do Dry Lake

Mikhail Shmelev pisze aka tibetmonk: "Jeśli nagle zapytasz mnie kim on jest - Kaukaz górski w kilku słowach, to odpowiem ci - jest jak młody koń pełnej krwi. Dziki i darmowy. Bezpłatny. Nieprzerwany. Gracz mięśni, wybierając przestrzeń i poddając się tylko elementom natury..

Możesz porównać to z górską Szwajcarią, Alpami - po prostu usuń schludne domki, doskonałe autostrady i wszystko, co było związane z europejskim nudziarzem. Potem pojawia się obraz, przypominający nieco Kaukaz. Ale widzisz, nie ma sensu takich trudności, kiedy można dostać się do samochodu i trochę mniej niż dzień od Moskwy, by się z nim spotkać - inspirator Puszkina, Lermontowa, Tołstoja. "

(Łącznie 48 zdjęć + 1 wideo)


Źródło: Journal /tibetmonk

W przeszłości! ...
W tym czasie znałeś mnie, Kaukazie,
W jego głuchym sanktuarium
Dzwoniłeś do mnie więcej niż raz.
Byłem szalenie zakochany w tobie.
Powitałem cię głośno
Potężny głos ich burz.
Słyszałem ryk twoich strumieni,
A awarie wypadków śniegu.
Kliknij orły i śpiewaj dev,
I dziki ryk Tereka,
I echo dalekowzrocznego śmiechu,
I dojrzałem, twój słaby śpiewak,
Kazbek królewska korona.
(A. S. Pushkin)

1. Okazały góralski

1. Cywilizowane, pomocne i denerwujące podejście i obsługa, na pewno nie znajdziesz tutaj. Za tym do Turcji. Ale wśród tych miejsc, mając tylko raz spojrzał na szybko poruszający się pod górę, grzbiet górski, z pewnością można łatwo uzyskać odpowiedzi na wiele "odwiecznych" pytań, które cię dręczyły. Kiedy na wysokości dwóch lub trzech tysięcy ledwie można odróżnić miniaturowe koty i wypas bydła pośród niekończących się zielonych dywanów, a śnieżnobiałe szczyty pięciu tysięcy metrów, które kąpią się w słońcu, zdominowały to wszystko, wtedy rozumiecie, jak wspaniały jest Świat i to, w czym jesteście pierwszymi równiarkami. A potem możesz tylko, z podniesioną głową, machnąć ręką i powiedzieć głupio: "Tak ... O tak! ..."

2.

3.

4. Pierwsze promienie

5. Górna Bałkaria

6. W tym roku odwiedziłem Kaukaz wraz z zespołem skoczków z Moskwy "Let's Fly" - chłopaki skakali tutaj z liną w kilku naturalnych miejscach. Cóż, nie wystarczy mi spojrzeć, więc starałem się zaangażować w dobrze skoordynowany proces przygotowania powiązania, a nawet uczestniczyć w skokach. O tym, co z tego wyszło - więcej.

7. Lower Blue Lake (Cherek-Kul)

2. Kel-Kechchen

Tym razem Kel-Kechchen stał się jednym z pięciu jezior krasowych położonych w dzielnicy Cherek w Kabardyno-Bałkarii i połączonej wspólną nazwą "Niebieskie Jeziora"..

Kehl-Kechchen nie jest prostym miejscem. Aż do początku ubiegłego stulecia było to głębokie jezioro krasowe z czystą zimną wodą, zagubione w lasach bukowych. Jednak w 1923 roku, w wyniku trzęsienia ziemi, woda nagle zniknęła, odsłaniając gigantyczny krasowy strumień o głębokości 170 metrów. Przetłumaczone z Bałkanów "Kel-Kechkhen" dosłownie oznacza "jezioro popłynęło". Na dnie studni był tylko mały staw o szerokości około 30 metrów. Nie tak wielu ludzi przybyło tutaj w ciągu ostatnich stu lat..

Odkrywanie tej krasowej otchłani w środku gęstego lasu jest możliwe tylko wtedy, gdy znasz drogę. Na wschód od jeziora Cherek-Kel, od drogi, górska droga żwirowa idzie stromo w górę - droga do Górnych Jezior. Wspinając się wzdłuż niego, nie trzeba przeoczyć wąskiej ścieżki prowadzącej do lasu - jest to leśna droga do Kehl-Kechchen..

8. Kel-Kechchen z wysokości, autor zdjęcia: tobaksoev

Skoczkowie lin z zespołu Let's Fly znają to miejsce od 2008 roku. Skakanka skacze z liną jako "wahadło" lub z wolnym spadkiem, na końcu którego system linowy wykonuje miękki bezpieczny odbiór.

Kel-Kechchen jest dobrym miejscem na podobne przedsięwzięcie. Strome ściany zatoki schodzą pionowo w dół, dając zapierające dech w piersiach widoki. Są konieczne punkty z ujemnym nachyleniem, a wąska szerokość jeziora (około 200 m) pozwala na zawieszenie niezbędnego sprzętu na światło dzienne.

Jak to jest wskakiwać w otchłań z wysokości 135m, aby pokonać ponad 80m swobodnego upadku, aby lina zatrzymała cię na samym dole? Odważny pomysł! Jednak chłopaki z "Let's Fly" robią to nie po raz pierwszy - praca jest debugowana. Ale nie zapominaj, że skakanie po linie to sport, który jest bezpośrednio związany z ryzykiem. Wskoczymy do Suchego Jeziora tylko wtedy, gdy będziemy pewni bezpieczeństwa skoku.!

3. Zaczep

Po przyjeździe z Moskwy musieliśmy siedzieć w hotelu przez kilka dni - padało. Trzeciego dnia pogoda zlitowała się nad nami, a wcześnie rano nasz zespół 13 osób przeniósł się na miejsce. Na maszynach zbliżamy się możliwie jak najbliżej górskiej drogi, a następnie schodzimy ścieżką do lasu bukowego, rozdając 300 kg sprzętu i rzeczy wszystkim uczestnikom..

9. Las jest mokry po deszczach, świeży, ale jakoś niezwykle cichy. Bez śpiewu ptaków, bez wiatru. Buk, wśród których są prawdziwi giganci, wznoszą się wysoko. Dokładnie mieszając błoto na nizinach i potokach, poruszamy się powoli, ciągle zatrzymując się na odpoczynek.

10.

11. Zatrzymaj

12. I wreszcie, oto jest długo oczekiwany Kele-Kechchen! Surowy i zaciszny, a przy pochmurnej pogodzie - ponury, nietowarzyski. Ale jaka siła kryje się w ogromnych, skalnych sklepieniach, odważnie przekręconych przez wodę!

13. Po przyjeździe dzielimy się na dwie grupy i sprawdzamy przyszłe punkty mocowania lin podstawy. Ponieważ zespół był tu ostatni (dwa lata temu), punkt, w którym umieszczona została "baza 2" wpadł w otchłań, a ty musisz wybrać nowe miejsce. Dzięki "base 1" wszystko jest w porządku, wystarczy upewnić się, że krawędzie urwiska są dość mocne.

14. Wszędzie jest łupek, miękki, zmiażdżony przy najlżejszym dotyku. Procesy krasowe są ciągłe, a kształt zanurzenia nieustannie się zmienia, niszczony przez wewnętrzne wody i korzenie drzew. Pojawiają się nowe pęknięcia, ubytki, wąwozy. Pracując nad obiektami naturalnymi, musisz być szczególnie zainteresowany takimi rzeczami, a nawet na znanych, często podróżujących trasach uważnie obserwuj zmiany..

15. Las bukowy, system korzeniowy mocny, wytrwały

16.

Gdy punkty mocowania lin bazowych są sprawdzane i oczyszczane z opadniętych gałęzi, szyny bezpieczeństwa są zawieszane, nadchodzi czas na najbardziej czasochłonne i odpowiedzialne zadanie - do zawieszenia podstaw. Tak zwane dwie liny, które przechodzą przez krasowe dno i zostaną przymocowane do kilku mocnych buków po każdej stronie. Właśnie te liny muszą przejąć główny ładunek podczas skoku.

17. Z jednej strony, końce sznurów podstawy schodzą do dna zanurzenia, az drugiej strony są rzucane kamieniem z zakończeniem przywiązanego do niego wiązki transportowej światła. Można zauważyć, że w ciągu kilku sekund zakręt z gwizdkiem wybierany jest z płótna, znikając w bezdennej otchłani..

18. Do krawędzi bez ubezpieczenia nie może być!

19. Rozplątać długą linę na długą i zabawną!

Następnie dwóch facetów schodzi na dno zanurzenia na linach. Lipa porusza się równolegle do trasy przyszłego skoku. Jego zadaniem jest upewnienie się, że rasa nie ma niebezpiecznych występów. Znalezienie chwiejnych łupków "półek", upuszcza je, gdy tylko jest to możliwe. Kiedy kamienie sięgają dna, od czasu do czasu leci groźny dźwięk, jakby z wybuchu.

Denis znajduje się w północnej części jeziora, gdzie znajduje się najmniejsza wysokość ściany. Tu naprawia liny, na których będą podnosić się uczestnicy skoków.

Kiedy faceci znajdują się na dole, znajdują końce podstawy i sznurek i łączą je ze sobą. Następnie pozostali uczestnicy zaczną podnosić liny bazowe, ciągnąc je za pomocą linki skrętnej. Wszystkie działania są koordynowane przez radio.

20. "Baza" na tle wody

21. Prace idą pełną parą

22. Bazy Victora i Anton'a

23. Zrobione!

Oto podstawowe liny naprawione i rozciągnięte. To kończy pierwszy dzień pracy. Robi się ciemno, zbliża się noc, a wraz z nią brutalny apetyt =)

24. Głód =)

Do południa następnego dnia zespół wraca do placówki. Po zamocowaniu i dokręceniu podstawki są na nich zamocowane rolki, wzdłuż których przesuwają się liny skaczące podczas lotu. Ich zadaniem jest "prowadzić" punkt poboru możliwie jak najdalej od ścian zanurzenia. Ale nie dalej niż pozycja, regulowana przez dwa kolejne, z linami stop.

Kiedy system zostanie skonfigurowany i przetestowany, nadejdzie wujek Wania. Najpierw skocz go! Wujek Wania (lub "Pinokio" - takie jest również jego imię) to ładunek testowy, który jest workiem transportowym. Po tym, jak Pinokio pokonał 4 sekundy swobodnego spadania, system łagodnie podbija, zespół upewnia się, że wszystko działa tak, jak powinno. Nadszedł czas, by poczuć dreszczyk emocji członków zespołu!

Miło jest widzieć, że skuteczne, bezpieczne skoki dla facetów nie są głównym celem, choć oczywiście jednym z najważniejszych. Najważniejsze jest jednak ducha zespołu, dobrze skoordynowana praca wszystkich uczestników i pozytywne, wesołe podejście. Oczywiście ważnym aspektem bezpieczeństwa w skokach Roup jest terminowa wymiana sprzętu, pomimo tego, że absolutnie wszystkie elementy systemu są zduplikowane.

25. Frodo z misiem i trzystu metrową "podstawą" na ramionach

26. Warga

4. Skacz

Chłopaki nazywają się liną tak lakonicznie - "skacz". Jump-jump. "Podobał mi się skok!" lub: "Nie najzabawniejszy mój skok!" - tak krótko mówią. To normalne, że J Za nawiasami pozostają: strach, adrenalina, otkhodnyak - cała gama wrażeń, o których nie jest szczególnie akceptowana do czatowania i że oprócz przyjaznych więzi zwartego zespołu, trzymajcie je wszystkie, w różnym wieku, w tym ekstremalnym sporcie.

- Trudno mi to opisać przede wszystkim dlatego, że mam około dwustu skoków - mówi Vitalik. - A fakt, że krzyczałem jak psycho, to fakt, że podporządkowałem sobie nowy obiekt. Dla mnie teraz skoki są codzienne. Przygotujcie wszystko, zwiążcie się, pracujcie z drużyną i ewentualnie skaczcie w nowym miejscu dla mnie ... Oto moje brzęczenie) I oczywiście jest tak silne podniecenie na samym skoku ... - tak szczerze.

Skoki trwają do wieczora, około 20-30 minut dla każdego uczestnika. Nosił uprząż, kask, rękawiczki, zapinał aparat, kładł opadającą linę w plecaku, przylgnął do skoków i ubezpieczenia - wybij wszystkie karabiny! Chłopaki sprawdzili - powtórzył sam siebie - i stempel na wyjściu.

Wyjście to pozycja, z której następuje skok. Wyjście na Kehl-Kechkhen to trawiasta platforma na skraju zatoki, pod którą skała ma nachylenie ujemne. Tak się złożyło, że dokładnie pod tym miejscem na dnie jest małe jezioro i skaczesz jak do wody tego jeziora. Lekki spokój na tle faktu, że głębokość swobodnego upadku (przed rozpoczęciem podciągania liny) wynosi około 80m!

27. Anton i Vera w pasach - gotowi do skoku

Skocz obu chłopaków i dziewczyny. Warga podskoczyła - zdejmij ją z drzewa na krawędzi. Widzę, jak daleko poniżej, gawędząc z boku na bok, ledwo dostrzegalny dla oka, zatrzymał się, zszedł na dno i przekazał radio na górę, że system można unieść. Vitalik następnie skacze, zabierając go z improwizowanego statywu. Potem Anton - wyciągam go z wyjścia z wyciągniętą ręką. Potem Vera - z drzewa zwisającego nad zanurzeniem.

28. Dokładnie nie ma!

29. mikrob

30.

31. Na wyjściu-e straszny!

32. W dół!

33. Praca fotografa

34.

35.

36. Wszyscy są różni i jestem już przyzwyczajony do każdego z nich, ale przy wyjściu każdy się zmienia. Staje się zebrany, poważny. A potem - skacz.

Przez jakiś czas patrzyłem na to miejsce, link, pracę zespołu. Słuchał wewnętrznych uczuć. Jeszcze nie zdecydowałem, że skoczyłbym. Właściwie to w tym momencie Denis mi zasugerował - czy skoczysz? Najwyraźniej też uważnie się przyjrzałem.

Podczas spaceru z ubezpieczeniem robisz zdjęcia, pomagasz dzieciom - czujesz się spokojny. Przywykniesz do wzrostu. Zawsze polegasz, naturalnie, na swojej własnej sile, ale gdzieś w tle mózg przylgnął do świadomości, że jesteś ubezpieczony - i jest spokojny.

Po wyjściu, wyjąłem ubezpieczenie - żarty się skończyły. Jesteś sam ze swoimi lękami i wątpliwościami. Dbałość o szczegóły. Totalny przesąd. Wszystkie te słowa mają fatalne znaczenie. I pomimo tego, że odstraszasz wątpliwości, upewnij się, że cały sprzęt jest bezpieczny i powielony - prymitywny, zwierzęcy strach mocno cię wiąże. Możesz logicznie rozumować, możesz próbować negocjować ze swoim strachem lub stłumić go - wszystko bez powodzenia. Strach będzie między wami a skokiem do ostatniego. Ale kiedy wreszcie zrobisz krok, oznacza to jedną z dwóch rzeczy. Albo jesteś szalonym ekstremum, którego próg strachu i odpowiedzialności zniknął albo nigdy nie istniał, albo dokładnie wiesz, gdzie jest każdy z twoich własnych instynktów. Możesz wskazać im miejsca, w których chcesz się skoncentrować i zobaczyć nowe. A jeśli strach, instynkt jest przejawem zwierzęcej zasady, to zdolność do podejmowania decyzji i działania wbrew instynktom jest przejawem woli (intelektu). Wierzę, że wiele zwierząt i, oczywiście, człowiek w procesie ewolucji, zdolnych do myślenia w tej kolejności, znacznie zwiększyło ich szanse na przeżycie. Moim zdaniem jest to ważny aspekt każdego ryzyka..

Ale z powrotem do skoku. Kiedy mówię o krok, mam na myśli skok. Nieco bardziej skomplikowane! Jak odepchnąć od wyjścia, patrząc prosto w otchłań, dla początkującego jest prawie niemożliwe. Mózg po prostu nie rozumie, co z niego chcesz. Przeskocz przez kałużę - proszę, to jest proste i jasne. Jest to wskazane. Ale aby rzucić z wysokości 135 metrów na kamienie lub do wody - nie, zwolnij.

W rezultacie - nogi stają się watowane, a skok nie działa - po prostu spadasz jak snop i to wszystko. W przypadku skakania z mostu nie stanowi to problemu. Ale w naturalnych miejscach, takich jak Kehl-Kechchen, jest to ważna kwestia, ponieważ skała poniżej stanowi oczywiste niebezpieczeństwo..

Dlatego zaleca się przeskakiwanie "na poziomym pasku", patrząc i pędzi aż do horyzontu pod kątem 45 °.

Przez cały czas, kiedy zakładam taśmę, pakuję kamerę i wkładam ją razem z kawałkiem liny spustowej w plecaku, zaczepię na ubezpieczenie i idę w stronę wyjścia, te myśli obracają się w mojej głowie. Kiedy znajduję się na trawiastej plamie na krawędzi zanurzenia, ten moment przychodzi, by przetestować filozofię siły. Po deptaniu na krawędzi, wstaję stabilnie. Czuję, że ubezpieczenie przyciąga mnie z powrotem i odczepia. Kiedy rzucam karabinem, a on wali w trawę za mną - wow! Poczucie, że w przeddzień bitwy wziął zbroję! Jednak wraz z każdym etapem wykonywanych regulacji hoppingowych rośnie zaufanie. Widzę "wyciekłe" jezioro Kel-Kechchen. Jeśli chodzi o widzenie peryferyjne, to wszędzie są ogromne ściany gigantycznego dna. I odległe, odległe dno z drzewami zabawek na brzegu pyska wody.

Rozpocznij odliczanie: Gotowy! Zestaw! Idź! Skaczę "na poziomym pasku", ale moje palce chwytają tylko powietrze ...

Jak tylko zrozumiem, że wyskoczyłem normalnie, opuściłem głowę i spojrzałem w dół. Prędkość rośnie dziko, noszę jak kula armatnia. Myśl błyska w mojej głowie, ile straciłem lekkości, odkąd byłem małym dzieckiem. Od prędkości i gwizdu w uszach zapiera dech w piersiach. Dno zbliża się do mnie i widzę tylko, że drzewa rosną przed nami i szybko rosnąca powierzchnia jeziora poniżej.

Ciało samo wie, co robić. Wydaje się, że ręce i stopy są rzucane w locie, dzieje się to na poziomie odruchów i prawdopodobnie pewnej starożytnej pamięci zwierzęcej. Kiedy byliśmy ptakami ... Po kolejnych dwóch długich sekundach nagle poczułem, że coś zaczyna się nie udać - padam na lewą stronę i nie mogę się już oprzeć. Wtedy rozumiem, że rozpoczął się odbiór lin, który zabiera mnie w prawo, odwraca moje plecy i na ogromnym wahadle szybko przenosi mnie na środek. Następnie gwałtowne szarpnięcie w górę (kompensacja rozciągnięcia podstawy) jest chwilą nieważkości i znów spada. W górę i w dół: jeśli w mojej głowie wciąż są jakieś myśli, nadszedł czas, aby się wycofali =)

5. Po skoku.

Po zatrzymaniu wahadła i zawisłem nieruchomo na 40 metrach nad powierzchnią wody, można w końcu głęboko oddychać. Pamiętam, że mogę odwrócić głowę, spojrzeć na wierzchołki drzew, ale proces myślenia jeszcze się nie rozpoczął ...

37. Zejście. Kilka metrów nad wodą

- Wszystko jest w porządku, dobrze zrobione! - Delikatnie kwakał walkie-talkie w plecaku.

38. Po gwizdku w uszach budzi się nadzwyczajna cisza. Tylko pasy lekko skrzypią. I absolutnie nie chcę robić nic więcej, więc spędziłbym godzinę.

39. Niebieska flaga przy wyjściu

Aż do chmur lina znika i ledwo widać, jak niebieska flaga drużyny jest podekscytowana wyjściem. Czuję się, jakbym znajdował się pośrodku ogromnego zakrzywionego lustra, którego krawędzie, zakryte tam, powyżej, należą do zupełnie innego wymiaru. Wyciągam aparat i robię zdjęcia.

40. Sky Mirror

Czas jednak zacząć zejście - niechętnie wyciągając linę spustową z plecaka, rzucając go w dół. Podciągam się na Jumara i odpinam od lin. Następnie ostrożnie zejdź na rigę i zatrzymaj się na samej krawędzi wody. Przez radio przesyłam na górę, że skończyłem zejście, a system można podnieść. Znajduję dogodny układ kamieni i spadam na plecy..

W tej chwili pojawia się nieopisana rozkosz! Cisza, pokój, łaska! Jak puszysty koc pokryty ...

Trzon trawy kołysze się, trzmiel brzęczy, ptaki śpiewają gdzieś w koronach niedaleko. Nie chcę nawet odwrócić głowy, by na to spojrzeć - już znasz te cudowne, znajome rzeczy na pamięć! Ostro Wszystko, co promieniuje do ciebie na całym świecie, jest teraz postrzegane zaskakująco ostro. A może zamknięta przestrzeń na dnie starożytnego jeziora tak wzmacnia doznania? Czy to wszystko dlatego, że nie było tu zbyt wielu ludzi, a zatem czy eter był tak czysty? Prawdopodobnie wszystkie naraz ... Niewiele osób, niewiele osób - kręci mi się w głowie. Dlaczego tu było niewielu ludzi? Ponieważ nie potrzebują tego? Prawdopodobnie ... niech tak będzie. Ile często uważamy za "niepotrzebnych" tylko dlatego, że nie pasują one do naszego zwykłego obrazu świata..

Kłamie i patrzę w niebiańskie lustro - wygląda jak okno na inny świat. Chmury lecą szybko, promienie słoneczne przenikają przez nie, a ja skurczyłem się do rozmiarów mrówki, otoczonej gigantycznymi skalnymi sklepieniami. Cudowna świątynia natury, w której człowiek jest nieczęstym gościem.

41. Pół godziny mija jak sekundy. Kolejny to skoki Vitalik. Dają mi pięć minut gotowości. Wybieram kąt strzelania, a faceci nadają końcowe odliczanie drogą radiową: gotowe, gotowe, gotowe! W wizjerze aparatu próba zobaczenia startu jest bezcelowa - wystarczy nacisnąć spust, koncentrując się na "nieskończoności". Widzę, jak leciał Trądzik: ledwo zauważalny, jak komar przy oknie.

42. Potem gubi się wśród liści i widzę go ponownie zaledwie kilka sekund później, po dogonieniu, w środku nieba. Krzyczę do niego, by zrobić gwiazdkę

43.

44. Gdy liny się uspokoją, trądzik zaczyna opadać. Za kilka minut jest już kilka metrów nad wodą.

Dopiero teraz zwracam uwagę na głazy na dnie jeziora: wiele jest wysokich. Ale z góry wyglądają jak żwir. A stamtąd drzewa wyglądają jak krzaki.

Po tym, jak Trądzik rozłącza się i przekazuje drogą radiową, aby podnieść system, podchodzimy do przeciwległej ściany zanurzenia, gdzie liny są przymocowane do podnoszenia.

45. Brodzenie przez paprocie relikwii

Wyjście zajmuje nam około godziny - 80 metrów spokojnego, schludnego wznoszenia się na luźnych, rozpadających się ścianach..

6. Pułap

Główną konsekwencją skoku - zaczynasz traktować wzrost, szybkość, niebezpieczeństwo w inny sposób. To musi być jasno zrozumiane. Prawdopodobnie, jeśli przez cały czas żyjesz w stanie sportów ekstremalnych, może dojść do pewnego rodzaju "profesjonalnej deformacji". Musimy zrozumieć, że uratowałeś system lin, a nie jakiś twój zasób lub fizyczne dane. Korzystając z urządzeń, patrzyliście poza "poszerzoną świadomość", ale utrata strachu jest efektem ubocznym, którego nie można lekceważyć. Jednak stopniowo, po kilku dniach, wszystko wraca do normy ze względu na elastyczność naszej psychiki.

Duże zainteresowanie takimi doświadczeniami to dialog ze strachem. Poczucie twardego horyzontu, sufitu, który tworzy się przez lata i dekady życia. Wszystkie doświadczenia życiowe mówią ci - nie rób tego, nie rób tego. Strach jako mechanizm obronny ratujący życie. I w tym momencie zdajesz sobie sprawę z ograniczeń "pokoju", a nawet "klatki", w której jesteś zamknięty. Granice to konwencje naszego codziennego życia. W jednej chwili jeden krok oddziela cię od stanu, kiedy możesz spojrzeć poza horyzont, poza granice zwykłego układu współrzędnych.

Czasami osoba potrzebuje wstrząsu, znajomi ją widzą i dają bilet na skok spadochronowy. I tu idzie na pole, aby bilet nie zniknął, zeskoczył na pół zapomnienia i strachu, a przez kilka sekund lotu horyzont się rozdzieli, dając taki wstrząs, że nie był przez lata. I to jest dobre ...

Cóż mogę powiedzieć, że nasza "ekspedycja" na Kaukaz okazała się tym, czego potrzebujemy! Oczywiście poza "skokami" poszukiwano także nowych miejsc, spotkań wschodów i zachodów słońca, znajomości z pięknymi ludźmi, prostymi i mądrymi, którzy żyją w tych stronach. Każda wizyta na Kaukazie otwiera nowe oblicze. Ekstremalna łyżka poprawia uczucie przygody, a następnie zapamiętujesz je z wielkim ciepłem. Po powrocie do miasta nie jest możliwe szybkie dostrojenie do trybu pracy. Wiesz jedno na pewno - na pewno wrócisz do tych miejsc. Do zobaczenia, Kaukazie!

46. ​​"Sekretne" jezioro

47. Słońce świeci przez dziurę po kuli w znaku drogowym, wąwóz Chegem

48. Zespół