Miłość jest ... historią tworzenia słodkich komiksów miłosnych

Minęło wiele lat, a my wciąż pamiętamy aromat i smak miękkiej kostki do żucia. Ale wkładka była jeszcze ważniejsza niż guma do żucia, ponieważ w niej autor podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat tego, czym jest prawdziwa miłość. Niewiele osób wie, że wszystkie wzruszające słowa zostały skierowane do męża artysty. Czuła i tragiczna historia miłości, lojalności i utraty.


Źródło: Cosmo

Komiks "Miłość jest ..." jest tworzony przez Kim Kasali, mnożnik nowozelandzki. Gdy Kim miała 19 lat, wyjechała w podróż dookoła świata, a sześć lat później osiadła w Kalifornii, gdzie poznała włoskiego Roberto Casali.

Namalowała dla niego krótkie sceny na serwetkach z udziałem pulchnej nagiej dziewczyny i tego samego chłopca. "Robiłem małe szkice, aby wyrazić to, co czuję ... To było jak trzymanie pamiętnika emocji, opisywanie, jak rozwijały się moje uczucia. Z początku narysowałem kroplę, która stała się dziewczyną, powinno być mną. Poczułem kolejną kroplę - chłopca, który spowodował te uczucia ".

Kim i Roberto pobrali się w tym samym kościele w Nowej Zelandii, w którym rodzice Kim poślubili. Na dziewczynie była korona stokrotek i zasłona - ta sama później narysowała swoją wybrzuszoną bohaterkę.

Przypomniała: "Mój ojciec zmarł, gdy byłem młody, więc kiedy Robert poprosił mnie o rękę, zgodziłem się, ale powiedziałem:" Cokolwiek robisz, nie umieraj ode mnie. "Zaśmiał się i obiecał, że spróbuję ".

Roberto zdecydował się wyprodukować komiks, a więc "Love is ..." został wydany 5 stycznia 1970 roku. W komiksie z 1974 roku chłopiec nazywa dziewczynę Kim, a wcześniej w komiksie z 1971 roku, dziewczyna rysuje literę R na piasku - pierwsza litera imienia Roberto.

Kim nigdy nie uważała się za prawdziwą artystkę. W wywiadzie udzielonym w 1981 roku powiedziała: "Gdybym miał wybór, stałbym się autorem romantycznych piosenek, piosenki miłosne dotykają mnie głęboko ... Ale nie wiem, jak pięknie pisać, więc musiałem wybrać inny sposób wyrażania swoich uczuć".

Komiksy szybko zyskały popularność: są teraz drukowane nie tylko w czasopiśmie. Pojawiły się na koszulkach, kalendarzach, plakatach, kubkach i wielu innych..

Postacie z sagi "Miłość jest ..." przechodzą różne etapy relacji - od randek do małżeństwa i śmierci jednego z bohaterów.

Komiczne postacie, takie jak prawdziwy Roberto i Kim, miały dzieci. To prawda, że ​​malowane dzieci były chłopcem i dziewczynką, a w życiu w 1971 r. Kim urodziła synów Stefano i Dario, gdy rodzina przeniosła się do Anglii. Popularność zdjęć "Miłość jest ..." nadal rosła, a Roberto został menedżerem biznesowym Kima. Do tego stworzono korporację Minikim.

Zwierzęta też w komiksach! Czasami na rysunkach pojawia się pies o imieniu Samson, a innym razem widzimy grób o nazwisku Fido - najwyraźniej jest to pies martwy. W komiksie z 2005 roku para ma dwa koty, aw 2009 r. Dziewczyna płacze nad martwym kotem.

Niestety szczęście nie trwało długo. W 1975 roku u Roberto zdiagnozowano nieuleczalny stan raka jąder, który był bardzo agresywny. Kim przestała pracować nad komiksami, by spędzać więcej czasu ze swoją ukochaną. Ale Kim nie planowała w ogóle wyrzucać komiksów: poprosiła angielskiego animatora, Billa Esprita, by rysował dla niej komiksy, podpisując ją pseudonimem. To właśnie spod pędzla Billa zaczęły pojawiać się pierwsze kolorowe komiksy z ubranymi postaciami "Love is ...", które zostały przyjęte przez artystów z Rosji, Turcji i Ukrainy.

"Spędziłem następny rok szukając lekarstw, próbując powstrzymać mojego męża od złych wieści" - wspomina Kim..

Roberto działał w 1975 roku. "Rozmawialiśmy o świątecznych prezentach i powiedziałem Robertowi, że nie chcę pierścionka z brylantem, chcę kolejne dziecko." Potem para postanowiła uratować spermę Roberto, gdyby Kim nie mogła zajść w ciążę przed śmiercią.

Roberto Casali zmarł w wieku 31 lat w 1976 roku i tylko dziewczyna Kim i kamień nagrobny pozostali w komiksach.

Cudowne dziecko

16 miesięcy po śmierci Roberto Kim urodziło mu się dziecko, używając zamrożonej spermy. Chociaż wdowa otrzymała wiele listów poparcia, prasa religijna podkreśliła, że ​​sprzeciwiała się "moralności religijnej".

"Roberto i ja naprawdę chcieliśmy dać naszym dwóm synom brata lub siostrę, teraz dzięki opiece i cierpliwości lekarzy stało się to możliwe: otrzymałem kolejne przypomnienie o moim wspaniałym mężu".

Brytyjskie gazety nazywają dziecko "cudownym dzieckiem". Na pocztówce "Miłość jest ..." dziewczyna popycha wózek, a podpis brzmi: "Z radością przedstawiamy Milo Roberto Rodzice: Kim i Roberto (pośmiertnie, poprzez sztuczne zapłodnienie)".

W odpowiedzi na krytykę, Kim napisała: "Milo jest tutaj z powodu miłości swojej matki i ojca, jeśli ktoś to potępia, oznacza to, że świat stracił poczucie proporcji, próbowaliśmy mieć dziecko przez sztuczne zapłodnienie przed śmiercią Roberta, gdyby mój mąż był żywy, Milo byłby poczęty w małżeństwie, co zmienia śmierć Roberto?

Niestety, Kim również dostał trochę czasu. Zmarła w wieku 55 lat na raka kości i wątroby w swoim domu w Surrey w Anglii. Jej najstarszy syn Stefano kontynuował rodzinny interes. A teraz Bill Esprit maluje historie "Miłość jest ..." pod sygnaturą Kima (zgodnie z warunkami umowy), mimo że Kim już nie żyje.