Pomyśl o ich zachowaniu, obywatele zamknęli burmistrza w ratuszu za puste obietnice

Niedotrzymanie obietnic wyborczych jest powszechną opowieścią wśród burmistrzów na całym świecie. Ale jeśli mieszkańcy niektórych miast pogodzą się z tym, inni podejmują zdecydowane działania. Mówiliśmy już o "sprawiedliwości społecznej" mieszkańców małego boliwijskiego miasteczka. Teraz Meksykanie postanowili ukarać burmistrza, po prostu zamykając go w ratuszu i żądając okupu..


Źródło: Oddity Central

Alfonso Hernandez Montiel, burmistrz meksykańskiego miasta Chichikil, pozostał na swoim stanowisku zaledwie przez pięć miesięcy. Ale to wystarczyło, by narobić gniewu wyborców. Faktem jest, że po prostu nie spełnił obietnic złożonych podczas kampanii wyborczej. Miejscowi postanowili, że nie będą siedzieć i czekać aż do końca kadencji, podczas gdy burmistrz będzie nadal karmił ich pustymi obietnicami.

Mieszkańcy Chichichily zgromadzili się przed ratuszem i zorganizowali masowy protest, domagając się od burmistrza spełnienia wszystkich obietnic, w tym budowy mostu ważnego dla miasta. W pewnym momencie sytuacja uległa eskalacji. Protestujący rozbroili policję i zamknęli burmistrza i jego świta w ratuszu, domagając się zapłacenia okupu w wysokości 10 milionów pesos (506 tysięcy dolarów). Pieniądze były potrzebne tylko na realizację obietnic burmistrza.

Po kilku godzinach negocjacji Hernandez Montiel postanowił zapłacić 3 miliony pesos (152 tysiące dolarów) i obiecał dać resztę w kilka dni. Chociaż mieszkańcy wcześniej powiedzieli, że nie wierzą w obietnice burmistrza, zgodzili się jednak zwolnić go, a Hernandez Montiel ostatecznie opuścił ratusz.

Kilka dni później Sekretariat Generalny Rządu Meksyku odmówił jakichkolwiek płatności burmistrzowi i oświadczył, że obywatele zwolnili go dobrowolnie. Oświadczenie mówiło także, że ludzie nie powinni żądać od rządu pieniędzy, ale spełnienia obietnic wyborczych od burmistrza. Możliwe, że rząd odmówił zapłaty, ponieważ nie chciał podejmować działań przeciwko osobom, które w istocie porwały osobę na okup.