Pewnego dnia w Korei Północnej

Cześć, mam na imię titlingur. Jestem tak stary, jak wcale nie mieszkam, szczególnie biorąc pod uwagę moją burzliwą i pełną wydarzeń biografię.

Ale nawet był jeden wyjątkowy i na zawsze niezapomniany dzień, o którym chcę porozmawiać. Właściwie to właśnie z okazji jego sześciolecia upłynęło moje stanowisko. Wszystko zaczęło się 6 października 2005 r. W okolicach późnego wieczora w Szeremietiewo-1, skąd samolot linii lotniczych Korei Północnej skierował się do Pjongjangu, stolicy KRLD..

(Razem 37 zdjęć)

1. Kiedy lecieli do najbardziej tajemniczego i zamkniętego kraju na planecie, była to już szczyt dnia.

2. Samolot Air Core i lotnisko w Pyongyang są niesamowicie kolorowe, ale ponieważ nie mam ich zdjęć z tego dnia, nic ci nie powiem. Tu i tak czekasz na "mnogabukaf", ponieważ KRLD to kraj, w którym na każdym kroku turysta czai się wiele wrażeń, a rodzi się ogromna liczba bardzo różnych skojarzeń. Ponadto wycieczki w KRLD są wyjątkowe: tutaj program jest niezmiennie ułożony w taki sposób, że nie pozostawia się ani jednej wolnej minuty dla gości w kraju. Będziesz zaskoczony, jak wiele widziałeś i dowiedziałeś się na ten dzień ... Przede wszystkim zabrali nas do Pomnika Słońce Narodu.

3. Stojąc u stóp największego pomnika KRLD, Kim I Sunga, nagle przypomniałem sobie, jak po raz pierwszy w życiu byłem w Wołgogradzie. Uczyłem się w czwartej klasie, a ten dzień stał się dla mnie najbardziej pamiętny i znaczący na nadchodzące lata. Co za wspaniałe wrażenie zrobiło Wołga Ojczyzna! W tym czasie wszystko zostało zorganizowane niemal tak uroczyście jak teraz w KRLD. Statek zatrzymał się przed oświetlonym kadłubem na minutę ciszy, wrzucono wieńce do wody, a potem zabrzmiała dreszczująca dziecięca dusza. Ogólnie uważałem, że to najważniejszy moment w całym moim życiu! W Wołgogradzie nie nosiłem około dwudziestu lat. I jak się okazuje, w tym czasie zmieniło się moje postrzeganie świata! Ojczyzna już nie podziwiała, ale tylko nieznacznie stłumiła jego wymiary. I nie miałem żadnej pobożności, a ludzie wokół wyglądali jak obojętni ... Nie myślcie źle: może Dziewiąty na zawsze pozostanie dla mnie najjaśniejszym i najważniejszym świętem. Ale ciało nie postrzega już pewnych rzeczy, dlatego jest to interesujące: czy takie zmiany pojawią się w umysłach Koreańczyków Północnoamerykańskich, jeśli nagle od dwudziestu lat żyją nie tylko bez Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila, ale także bez idei Dżucze? ...

4. Ale jak dotąd nie ma wątpliwości. Jak wiecie, każdy z nich musi zrobić trzy rzeczy w swoim życiu: podnieść perkusistę komunistycznej siły roboczej, zbudować świetlaną przyszłość i założyć rewizjonistę. Ale tak - jeśli mówimy w szerokim znaczeniu. I w wąskim sensie ciągle musi coś zrobić i coś zrobić, aby pokazać swoje przekonanie, brak elastyczności i polityczną wiarygodność. A może nawet nie demonstruje, ale po prostu naprawdę wzmacnia i pogłębia. Oto jeden z etapów długiej, długiej podróży. To mżący deszcz, ale nie jest to miejsce, do którego docierają parasole. Wszystko jest zorganizowane nieskazitelnie - kolumna towarzyszy - wieniec u stóp pomnika - łuki dla Przywódcy i łzy - autobus w nieznanym kierunku. Prawdopodobnie następna nieokreślona zmiana pracy ...

5. Obok pomnika - nie mniej imponująca kompozycja rzeźby wielkości. Jeśli przyjrzysz się uważnie, możesz zobaczyć przedstawicieli wszystkich rodzajów oddziałów i działań.

6. Jednak prawie nie było czasu, aby się poczuć i dołączyć. Autobus był już pod wodą.

7. Cóż, chodźmy po mieście. W jednej z opowiadań o podróży do KRLD zobaczyłem zdjęcie najpopularniejszego wózka Juche i podpisu: mówią, oczywiście nie ma nic szczególnego, ale to jest zdjęcie POGENY, ponieważ nie można było tego umieścić w raporcie !! Doskonale rozumiem tę osobę. Ponieważ w takich krajach, nawet najbardziej doświadczonych podróżników, każdy szczegół zaczyna wydawać się szczególnie ważny. Oto to zdjęcie. W innym mieście, czy rzeczywiście strzelałbym do zwykłego miejsca do spania - coś w rodzaju lokalnego Górnego Marazmateevo czy Novoe Mumuyevo? Ale to jest Pjongjang Marazmeteevo! Niech nikt, jeśli od ręki, nie różni się od swojego moskiewskiego imiennika. Są jednak różnice. To prawda, że ​​będą szczególnie widoczne wieczorem, kiedy okna Pyongyang będą miały niezasłonięte światło na prawie nieoświetlonych ulicach. Faktem jest, że na tych oknach nie ma żadnych zasłon i jest zupełnie jasne, że w każdym pokoju znajduje się ściśle jedna żarówka bez abażuru. Prawdopodobnie nie zobaczysz takiego krajobrazu w żadnym innym kraju ...

8. Przywożono na lunch. Zrobiłem to zdjęcie, przepraszam, w toalecie jednej z nielicznych kawiarni w Pyongyang, gdzie karmione są obcokrajowcy. To przyzwoita nowoczesna instalacja wodno-kanalizacyjna, a obok znajduje się zbiornik na wodę i kadź, z której należy korzystać. Oczywiście lokalni towarzysze nigdy nie podzielą się swoim życiem, jak często pojawiają się przerwy w dostawie wody lub elektryczności. Czym dla nas jest domostwo to polityka i ideologia.

9.

I z tym zdjęciem, które zrobiłem w dziesięć minut, łączy się bardzo zabawna historia.
- Teraz będzie mięso - powiedziała kelnerka. Wszyscy Koreańczycy, którzy mają dostęp do obcokrajowców mówią po rosyjsku w takim czy innym stopniu..
- A który? - zapytał jeden z nas.
- Gąsienica, odpowiedziała spokojnie, uderzając w słowo na przedostatniej sylabie, a wszyscy, którzy to usłyszeli, byli backhandami..
Nastąpiła niezręczna przerwa. Ale kelnerka sama ją zwolniła i nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak ona się domyśliła, jaki był powód przestoju.
- "To jest takie mięso", powiedziała, wskazując na rysunek na talerzu. - Może powiedziałem źle?
- Aaa, gusyatina - ktoś odetchnął z ulgą.

10. "Caterpillar" natychmiast opuścił lot ...

11. Wreszcie pojechaliśmy do hotelu. Przykro mi, towarzysze, ale nie mam najlepszego zdjęcia tego dnia..

12. Ogólnie rzecz biorąc, hotele w Pjongjangu są całkowicie obszernym tematem. Tak wygląda najlepszy z nich - "Koryo", dwie bliźniacze wieże górujące nad Pjongjang przez prawie pięćdziesiąt pięter Przez służby - bez pytań. Ale bez problemów, oczywiście, nie robi. Najpierw dziewczęta podają liczby, na których mieszkają obcokrajowcy, tylko w parach. Z pewnością jeden z nich jest młody i ładny, a drugi jest prawie uczestnikiem antyjapońskich bitew. Beztroska tych obywateli jest przekazywana, jak widać, w ich rodzinach z pokolenia na pokolenie ...

13. W hotelach w Pjongjangu zwyczajowo zabiera się paszporty od mieszkańców bezpośrednio po przyjeździe i wręcza im je bezpośrednio przed wyjazdem. Oczywiście podyktowane to jest wyłącznie względami humanitarnymi. Wysoce ludzcy, jeśli chcesz. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że nie stracisz paszportu" - wyjaśnił jeden z opiekunów, bo przecież, jeśli tak się stanie, z pewnością będziesz miał problemy w drodze powrotnej, kiedy zmienisz się w Pekinie. Cóż, jak to może nie być wdzięczne za opiekę nad wielką potęgą i jej przywódcą?

14. Nie uwierzysz, ale w hotelach KRLD nawet windy są osobnym tematem. Przynajmniej w "Kore" Najpierw jest osobna winda dla personelu. Jest trochę daleko od wszystkich innych, wygląda jak oni, tak jak Koreańczyk robi koreańczyka, ale człowiek jedzie tam przez cały czas i nikogo nie wpuszcza, nawet gdy wszystkie sąsiednie windy są zajęte, czy może zatrzymuje się na kilku dodatkowych piętrach? ... Jednak są one "Koryo" jest. Kiedyś błędnie nacisnąłem nie przycisk najwyższy, ale przedostatni. A kiedy drzwi się otworzyły, po prostu zamarły. Była tam wielka sala, w której ćwiczyło wielu ludzi. W tym samym czasie nie zauważono inwazji ludzi w holu przed lub po. Opowiedzieli mi też historię, kiedy dwóch z nas w windzie dyskutowało na temat braku papieru toaletowego w ich pokoju. Jak łatwo jest znaleźć pokojówki, ale w jaki sposób można wytłumaczyć za pomocą gestów, co dokładnie jest wymagane? Jednak gdy tylko ludzie weszli do swoich pokojów, zapukali do drzwi, a dwaj niezmienni robotnicy życia Juchei z nieprzeniknionymi twarzami dali im rolkę bez tapet..

15. Pomimo tego, że byliśmy po długim locie, czas na osiedlenie się i odpoczynek dał trochę. I zrobili to, co trzeba - nie latać tak daleko, żeby zasnąć! Wkrótce czekaliśmy na nową niesamowitą trasę - w metrze. To jest wejście do metra w Pyongyang. Metro DPRK to bardzo szczególny temat! Jest to najbardziej tajemnicze metro na świecie, pokryte ogromną liczbą legend i założeń. Czytałem na przykład, że dwie linie pasażerskie stanowią tylko niewielką część metra w Pyongyang, pierwotnie stworzonego z zupełnie innymi celami ... Nie byłbym jednak zaskoczony, że rzeczywistość może nawet przewyższyć nawet najbardziej zuchwałe założenia - ci faceci są tak wyrafinowani w budowaniu swojego życia. Dla obcokrajowców otwarty jest tylko jeden etap - Chwała - Odrodzenie. Lub, jeśli w prosty sposób - Engwan - Pukhin, coś takiego. Czasem można się tam dostać, ale tylko ze stewardami, a także na wielkie święta. W każdym razie, podczas mojego pobytu w KRL-D, miałem okazję przejechać się metrem tylko raz..

16. To jest mapa metra w Pjongjangu. Udało mi się znaleźć zdjęcia reszty stacji zamkniętych dla obcokrajowców tylko w jednym miejscu - szkoda, zgodnie z zasadami społeczności, nie należy udzielać wsparcia linków, czy zasługuję na źródło zaufania, oczywiście, nie biorę tego. Ale wszystko wygląda całkiem przyzwoicie. Jeśli tak, to ogólnie można jeździć turystami przez podziemny Phenian. Nie ma nic kompromitującego w tym kraju. Jeśli, być może, tłumy ludzi w proletariackich dzielnicach miasta nie szturmują samochodów. Lub, na przykład, jeśli inne stacje nie oszczędzają światła.

17. Więc idziemy do metra. Ale spójrzcie na ten obraz bliżej - zgodnie z moimi odczuciami, jest to jedno z najgorszych zdjęć, jakie zrobiłem w Phenianie. Zwróć uwagę na wysokość kołowrotów. Nie byłem ani w Tokio, ani w Pekinie, ani w metrze w Seulu, ale sądząc po zdjęciach, które widziałem, pasażerowie tam są wyżej niż w Pjongjangu. Bardzo bym się mylił, ale wciąż wydaje mi się, że jest to konsekwencja 60-letniego klęski głodu, do którego lud północnokoreański skazał towarzysza Kim Ir Sena.

18. I oto jesteśmy na platformie. Powiedz mi, czy ten obraz przypomina ci wszystko, co jest bliżej i bliżej? ... Zgadzam się, ta brawurowa przepychanka, zmieszana z ideologią - wciąż jest z szufelki. Chociaż, jeśli nie zawracamy sobie głowy różnymi względami klasowymi, nie można nie przyznać: wygląda na to, że w ogóle nic. Tak, i używa się w tym przypadku, jak to mówią, w imię człowieka i dla dobra człowieka. I nawet jedna osoba ...

19. Nadal interesujące jest to, co przyciąga północnokoreańskich towarzyszy do lokalnych gazet nawet w metrze? Powiedzieli mi, o czym piszą. I nie pisz też o tym. Żadnych wiadomości, żadnych funtów, żadnych plotek ani plotek - nie, nawet prywatnych ogłoszeń - a potem nie. I jest coś, co podobają się estetyki całego świata, czytając czasopismo "Korea" lub "Korea dzisiaj". Wygląda na to, że produkt do użytku wewnętrznego niewiele różni się od tego, z którym jesteśmy mniej lub bardziej znajomi. Te same grzanki i czary, dokładnie taki sam podziw i oburzenie, na tym samym poziomie informacji i prędkości ...

20. Kiedyś przy okazji oglądałem, jak jedna z Korei Północnej widziała Playboya po raz pierwszy - była to odrażająca publikacja burżuazyjna. Gdybyś tam był, nigdy byś nie powołał przedstawicieli tego narodu, jak to zwykle bywa w kręgu ludzi niegrzecznych i nacjonalistycznych ...

21. A oto pociąg.

22. I jego pasażerowie. By the way, częściej niż nie, Koreańczycy odwracają się od obiektywu, więc ci towarzysze są szczególnie wdzięczni za ich lojalność i emancypację..

23. Oto taki cudowny wesoły obraz zdobiący ścianę kolejnej stacji metra. Rodzaj kozaków Kubańskich, nieznacznie zmienili swoje siedliska, kultywowali kulturę i znienawidzili głównego wroga. Oczywiście mieszkaniec miasta będącego osobą trzecią podnosi szereg pytań. Dlaczego w dziedzinie flag i gdzie je trzymać podczas szoku? Dlaczego tak wielu ludzi wokół traktora? Dlaczego ludzie mają zupełnie inne ubrania niż w życiu? Gdzie w rzeczywistości ciągnik - a przynajmniej taki? Dlaczego w końcu obraz utrzymany jest w niezwykle jasnych barwach, gdy w otaczającej rzeczywistości przeciwnie, szare beznadziejnie dominują? A co najważniejsze - na kogo zaprojektowano to arcydzieło i jak reaguje główny konsument? I, oczywiście, bardzo interesujące jest pytanie, czy te jasne i prawie nieskazitelne ściany będą zawsze brudzić brzydką reklamę mieszczańską.

24. Jednak na razie z takimi obcojęzycznymi myślami tutaj ściśle. Na ruchomych schodach, nawiasem mówiąc, jak wszędzie dookoła, brawurowe rewolucyjne dźwięki brzmią.

25. A teraz - historia życia na temat rygoru. To jest Lee Rin Ok. Dziewczyna, która pracowała jako przewodnik przez pierwsze pół dnia podczas mojej pierwszej wizyty w KRLD. Zdjęcie zostało zrobione na schodach metra po drodze do światła. Zanim dotarłem do Phenianu, wiedziałem już wiele o tym kraju. W szczególności o tym, co mają robić przewodnicy i towarzyszący im ludzie, poświęcone gościom tej wolnej mocy. Lee Rin Ok w ogóle nie odpowiadał obrazowi, który został narysowany z góry. Domowa, życzliwa dziewczyna, z poczuciem humoru - moim zdaniem, tacy ludzie, gdyby tu byli, ufając zagranicznym turystom, byliby bardzo niepoważni. Jej niewysłowiona fraza "nie można o tym mówić", którą zdołała powtórzyć nie raz w swoim cichym i lekko przepraszającym głosem, wciąż dzwoni mi w uszach. Pokazałem jej domowe ujęcia, które zawsze trzymam w aparacie, zadała mi wiele pytań o nasze rosyjskie życie ... A wieczorem nasz drugi główny opiekun powiedział grupie, że Lee Rin Ok był chory. A teraz mamy nowy przewodnik. "Towarzyszu Kim" - kobieta o twardej, zwietrzałej twarzy zaprezentowała się sucho. Życie natychmiast się poprawiło - wszystko natychmiast stało się dokładnie tak, jak powinno być.

26. Jednak przy wyjściu z metra zrobiłem najbardziej afirmujące życie zdjęcie dla wszystkich moich podróży po Korei Północnej. Ten koleś, w którym był zupełnie nietypowy dla DPRK, hip-dysydent-anarchista, nie został wpuszczony do metra w Pyongyang! Nie wiem, co zrobił źle przed metrem w Juche. Może był po prostu pijany. Lub niewypłacalny. Ale, wiesz, z każdym dniem w tym kraju, chęć zobaczenia przynajmniej jakiegoś rodzaju rekrutowania się do protestu stała się ostrzejsza i ostrzejsza. Ciało poprosiło o coś nie brawurowego i nie patriotycznego, a przynajmniej trochę niestandardowego! A teraz - proszę.

27. Ale dosłownie dwa kroki dalej widziałem scenę z zupełnie innego planu. Nie wiem, jaki obowiązek wobec socjalistycznej Ojczyzny odbywa się przy wyjściu z metra dziewczynie z czerwonym krawatem i młodym mężczyzną w wojskowych mundurach. Na pewno nie są tutaj, by spotkać kogoś od swoich przyjaciół. Najprawdopodobniej jest to jeden z nieznanych rytuałów bogatego życia Juchei. Życie, w którym każdy szczegół ma ważną wartość edukacyjną i jasny kolor ideologiczny, gdzie nic nie jest robione w prostocie ...

28. Cóż, poszliśmy dalej. Jest to pomnik Ducha Świętego, dar Ojczyzny w 70. rocznicę towarzysza Kim Ir Sena. Pomnik został otwarty w 1982 roku, kiedy to znaczące wydarzenie miało miejsce. Nie sądzę, żeby towarzysze partyjni przygotowywali niespodziankę potajemnie od bohatera dnia, ale okazało się to skuteczne. I, jak zawsze, niezwykle symboliczne. Wysokość pomnika - 170 metrów, u stóp - 70 kwiatów wyrytych na kamiennych płytach, a sama stela składa się z 70 bloków. Stela jest zwieńczona 20-metrową pochodnią, symbolizującą triumfalne rozprzestrzenianie się idei Dżucze na całej planecie. Ten ognisty ogień, zamrożony w metalu, jest widoczny z niemal każdego miejsca w Phenianie. A fakt, że ciepło ociepla wszystkich mieszkańców Ziemi, z wyjątkiem być może rewizjonistów i lalek, nie ma wątpliwości.

29. Panel ten znajduje się u podnóża steli. Nie wiem jak wy, ale wyraźnie przypomniała mi się tablica z logami sponsorów, na której udzielają wywiadów trenerzy piłki nożnej i zawodnicy lub zwycięzcy etapu Formuły 1. Ale znalezienie dowolnej liczby różnic pomiędzy Diabelskim a sportowym obrazem pracy się nie sprawdzi. Po pierwsze, w Pjongjangu reklama nie jest drukowana na frywolnych materiałach banerowych, ale na zawsze odciskana jest w kamieniu. Po drugie, ten sam reklamodawca jest wymieniany wszędzie. Po trzecie, nigdy nie płaci nikomu. Każdy kamień kładzie się u stóp steli na cześć organizacji z całego świata, która studiuje ideę Dżucze. Uniwersytety, grupy, kręgi z naciskiem na drugą sylabę, wspólnotę, stowarzyszenie. USA, Zair, Finlandia, Australia, Argentyna ... Tutaj możesz studiować geografię. Wyryte w kamieniu, wieczne i niewzruszone, jak te same wyobrażenia. Ten kompleks pamięci powstał w czasach, gdy nie było ani Łotwy z Mołdawią, ani Słowacji ze Słowenią, ani Kosowa z Czarnogórą. Tak więc, z całym pragnieniem, nie mogę powiedzieć, jak nazywa się struktury odpowiedzialne za badanie idei Dżucze na tych terytoriach.

30. Nasz następny przystanek znajduje się w pobliżu łuku triumfalnego..

31. I tutaj wziąłem kolejny strzał nieco smearnitelny. Ponieważ w rzeczywistości kwiaty w KRLD są bardzo piękne. Powinieneś zobaczyć tutaj szalone pokazy kwiatów! I jak urządzone sale spotkań i kongresów! Jest to więc oddzielna roślina skosobochennoe, a nawet na tle Łuku Triumfalnego, zbudowanego na cześć zwycięstwa nad japońskimi najeźdźcami - czystego oszczerstwa na reżim wszechwładzy. Ale naprawdę lubię to zdjęcie, szczerze mówiąc. Ponieważ wydaje się raczej symboliczny.

32. I to jest pomnik koreańsko-radzieckiej przyjaźni wojskowej. Jeśli wierzysz miejscowym historykom, to w latach 49. i 50. ubiegłego wieku lokalni partyzanci dźwigali ciężar walki ze światowym złem na ich potężnych barkach, które później przekształciły się w niepokonaną Ludową Armię. Oczywiście, jedno sąsiednie przyjazne państwo wzięło w tym udział, ale nie znaczyło, że było to kluczowe. W biografii Kim Dzong Ila jest odcinek, w którym sowiecki generał przyszedł do jakiegoś towarzysza Kim Ir Sunga, ale mały syn Wielkiego Przywódcy, który wtedy oficjalnie miał dwa lata z puli, stanowczo nalegał, aby czekał, aż ojciec zje lunch. Ale ten pomnik w Pjongjangu zachowany jest w stanie wzorowym. Jak jednak i cała reszta ...

33. A to jest Mangönde, miejsce, w którym według legendy urodził się generał Kim Il Sung. "Zgodnie z legendami" - ponieważ biografie głównych świateł ludu północnokoreańskiego są rozniecane taką aurą chwały, tajemnic i heroizmu, że trudno jest je policzyć jako ludzi. Wygląda na to, że są też zdjęcia, ale wciąż jest uczucie, że mówimy o Świętym Mikołaju i Ilyi z Murom.

34. Możliwe, że rzeczywiście urodził się towarzysz Kim Il Sung - około pół godziny drogi od centrum Phenianu. Nic nie jest niemożliwe, a nawet bardziej naganne. Ale nie jest wcale możliwe, aby udało mu się opublikować pierwszy krzyk w mniej dogodnym miejscu do powszechnego uwielbienia. Lub, nie daj Boże, w strategicznie zabronionym obszarze, a może nawet na terytorium KRLD. I jak to teraz może być dozwolone, módl się, powiedz? Tutaj, powiedz, zaglądaj w te twarze. Jeśli wierzysz przewodnikowi, to zdjęcia są przodkami towarzysza Kim Il Sunga. "Przodkowie" - w sensie rodziców. Ale ciekawscy turyści są zainteresowani: towarzyszu przewodnik, właśnie powiedziałeś, że Wielki Przywódca urodził się w najbiedniejszej rodzinie, więc skąd wziął się ten obraz w zdeptanym, zubożałym i wyzyskującym kraju? I jak do nas dotarła? Nie zabierzesz północnokoreańskich przewodników gołymi rękami - zawsze mają politycznie nienaganną odpowiedź na każde pytanie. Ale, tak naprawdę, te odpowiedzi nie zawsze są przekonywujące ...

35. Ale tutaj spotkałem drugą stronę rzeczywistości północnokoreańskiej. Ojczyzna powierzyła temu chłopcu to ważne i trudne zadanie: obserwować turystów odwiedzających Mengönde. Odwrócił się od obiektywu. Więc w pewnym momencie było dla mnie zasadą, żebym zrobił takie zdjęcie. Można było, jak widzisz, być zebraną i szybszą specjalnie wyszkoloną osobą. To prawda, nie jestem pewien, czy KRLD zajmuje pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby przedstawicieli całkowicie niepotrzebnych zawodów. Rozejrzyj się: ile osób posiadających odznaki i krótkofalówki jest strzeżonych, stojących w kamuflażu lub kamizelkach, różnych barierach lub kominkach dla dzieci! Ale jest też wielu facetów, którzy mogą uważać chłopca na zdjęciu za swojego kolegę ... A najbardziej obraźliwe jest to, że my i my karmimy każdego z nich o wiele bardziej obficie niż jest to przyjęte w KRLD.

36. No i kontynuując tę ​​rozmowę kilka słów na temat kulinarnych i gastronomicznych tematów na tle zdjęcia z mojej pierwszej kolacji w Phenianie. Podstawą kuchni koreańskiej, jeśli dobrze rozumiem, jest ryż i kimchi, koreańska kapusta. Dla wielu rodaków, którzy siedzieli ze mną przy jednym stole w Korei Północnej, kimchi wydawał się ostry, a nawet zły. Pochłonąłem to z przyjemnością. Pic? Cóż, on jest w Afryce i ryżu, także w lochach. Ja, grzeszniku, nie odkryłem nowych odcieni smaku. Tylko nieoczekiwanie okazało się, że ryż jest raczej pożywną rzeczą. Podczas tej podróży karmiono nas jednakowo w zakresie i ustalano wielkość naczyń. Podstawą diety był ryż i generalnie wystarczyło. Ludzie wstali ze stołów bez większego entuzjazmu, ale nikt nie pozostał głodny. Co jest na zdjęciu, zapytaj? Tak, zwykła obfita kolacja dla turystów. Prawie elegancki, prawda? Innym pytaniem jest to, że czasami pojawiały się zamieszanie, takie jak ten, gdy karaluch pływał w zupie. Ale to są szczegóły..

37. Gdy znalazłem się w pokoju, zasnąłem, jak gdybym został zabity. Wtedy nie wiedziałem, jak bardzo wszystko będzie połączone w moim życiu z tym niesamowitym krajem i jak daleko będę miał szczęście, aby wyłączyć z tras turystycznych. Ale po kilku godzinach zadzwonił telefon i zaczęła się jedna historia, która z uwagi na swoją wyjątkowość i dramat w mole życia prawdopodobnie już nie będzie. Opisałem to szczegółowo w moim LJ. Nazywa się "Juche Football Spill" i opowiada o tym, jak dwóch graczy z Korei Północnej zostało piłkarzami klubu Krylya Sovetov w Samara i jak to się skończyło. Jest to jednak zupełnie inna historia ... Jednak już została wyczerpana. Tak więc, pojawiwszy się na LiveJournal z czysto ekskluzywnym północnokoreańskim motywem, wkrótce zacznę mówić o moich podróżach w pięćdziesięciu kolejnych krajach. Nie znikaj!