Piwo przez połowę świata Brytyjczyk pił w najbardziej wysuniętym na północ i na południu pubie świata

I co masz zamiar pominąć szklankę piwa? Oto mieszkaniec brytyjskiego miasta Plymouth Ben Coombs (Ben Coombs) wpadł na pomysł, aby wypić drinka w najbardziej wysuniętym na północ i na południu pubie świata, a przez to przejechał ponad 30 tysięcy kilometrów samochodem.


Źródło: BBC

Pomysł napędzania piwa Ben przyszedł mi na myśl, oczywiście, o filiżankę piany. Długa wyprawa piwa rozpoczęła się na wyspie Spitsbergen, w instytucji małej wioski górniczej Piramida, gdzie mieszkają tylko cztery osoby.

"Wszyscy mieszkańcy wioski mieszkają w jednym, wciąż funkcjonującym budynku - starym hotelu, w którym znajduje się bar".

Kiedy Ben szukał najbardziej północnych i południowych pubów, dowiedział się, że są bary nawet na Antarktydzie, ale nie zadziała. Te bary są albo na zamkniętych bazach, albo nielegalne. Dlatego ostatnim punktem ekspedycji był bar w chilijskim mieście Puerto Williams na wyspie Tierra del Fuego..

W długą podróż Ben poszedł na własny samochód TVR Chimaera, który niedawno ukończył 20 lat. Z Piramidy Ben pojechał przez Europę do Southampton, gdzie załadował samochód na statek i udał się do Nowego Jorku. Następnie przez Stany Zjednoczone do Kalifornii, a następnie do Meksyku. Nawiasem mówiąc, stary samochód przetrwał tę podróż z godnością, przez cały czas musiałem wymieniać tylko sprzęgło.

Siedem miesięcy po starcie Ben przybył do południowego pubu. To prawda, że ​​go naprawdę nie lubił: meble z tworzyw sztucznych i menu, w którym tylko lager i tania whisky. Ale wrażenia z wyprawy nie zepsuły jej..

"Być może są bardziej atrakcyjne miejsca, do których można przejechać 30 tysięcy kilometrów, ale nie o to chodzi, ważne jest, aby sama podróż, a nie miejsce docelowe."