Migranci w Moskwie nie tylko pracują. Ale odpoczywaj z nimi - tylko dla swoich. Specjalny korespondent RIA Novosti Dmitrij Winogradow oglądał nocne życie migrantów.
(Łącznie 10 zdjęć)
Stanowisko sponsorskie: Zestaw montażowy i murowany M200: Bezpłatna dostawa w Moskwie ze 100 worków. Telefon: +7 926 677-83-70
Istchonik: Wiadomości RIA
MOSKWA, 26 listopada - Dmitrij Winogradow, RIA Novosti.
Ich banki, kliniki, ich kluby sportowe i agencje nieruchomości - migranci nie integrują się dobrze z rosyjskim społeczeństwem i tworzą własne instytucje. Odpoczywają, spotykają się i tworzą rodziny, a także tylko ze sobą.
1. © RIA News. Dmitry Vinogradov
Witaj w klubie
2. Na mapie klubu imigrantów w Moskwie jest wiele punktów. Są restauracje i dyskoteki, w których biorą udział głównie przedstawiciele tej samej narodowości - reszta również będzie dozwolona, ale będą wyglądać na skrępowane. Imponujące dyskoteki "Asia party", pod którymi wynajmowane są duże sale koncertowe - z reguły ludzie z różnych republik Azji Środkowej "zapalają się" na nich. A jeśli przyjdą Rosjanie, to tylko patrzeć na egzotykę.
Szczególnie dużo w nocnych klubach w Kirgistanie. Ta diaspora jest jedną z największych i najbardziej spójnych w stolicy. Na przykład moskiewskie Kirgiski mają kasy wzajemne, do których każdy uczestnik wpłaca miesięczne składki - aby otrzymać pieniądze na leczenie lub pogrzeby w krytycznym momencie..
Aby dostać się do nocnego klubu imigrantów na zewnątrz, nie jest to takie łatwe. Wyszukiwanie na Yandexie daje bardzo niewiele odniesień do takich etnicznych dyskotek - najprawdopodobniej będzie to wideo z koncertu następnej "gwiazdy" wypisanej z historycznej ojczyzny, występującej przed diasporą. Kiedy korespondent RIA Novosti zgodził się na wizytę w dyskotece Osh, początkowo jej gospodarze byli pomocni, ale potem zmienili zdanie - mówią, że teraz temat migrantów jest jednym z najgorętszych, są ciągłe kontrole przez FMS i policję, więc najlepiej nie przyciągać uwagi.
3. Nowi przybysze z Kirgistanu przychodzą do "swojego" klubu nocnego, aby odpocząć od ciężkiego codziennego życia
Jednak wszystko się zmienia, jeśli otworzysz jedną z gazet migrantów (jest ich kilka). Tutaj na przykład "Moskwa KG" (czyli "Moskwa-Kirgistan") lub gazeta "Nur" ("Światło"). Są wypełnione klubami reklamowymi "Osz", "Gulczataj", "Jedwabny Szlak", gdzie według reklamy można się zrelaksować i zjeść przekąskę w gronie rodaków.
Kirgizja w okolicy
Sobotni wieczór, w pobliżu stacji metra "Otradnoe". Tutaj, na obrzeżach Moskwy, znajduje się jeden z największych meczetów w Moskwie. Przy wejściu do restauracji "Kel-Kel" zatłoczone - wieczorami zamienia się w dyskotekę. Firma dziewcząt odpoczęła po pracowitym tygodniu pracy. "Tutaj możesz jeść prawdziwe kirgiskie potrawy, rozmawiać z rodakami, tańczyć i palić fajkę" - wyjaśnia Aysel.
Kilka godzin później, po odpoczynku, dziewczęta przyznają się - tutaj również można znaleźć osobiste szczęście. "Jesteśmy patriotami naszego kraju i chcemy tylko poślubić Kirgizję", mówi 18-letni Gul Um.
4. 18-latek Ale i Gul Um chcą się ożenić "tylko z Kirgizami"
Dziewczyny biorą pod uwagę: najważniejsze jest to, że potencjalny narzeczony nie powinien mieć innej rodziny w swojej ojczyźnie, gdzie pracownik-gość regularnie wysyła pieniądze. Jednak niektórzy migranci specjalnie rozpoczynają dwie rodziny, jedną w Kirgistanie, drugą w Moskwie. Aysel mówi o nowej osobowości w diasporze: imigrantki idą do "podwójnego" życia. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą mieć oficjalne rodziny w swojej ojczyźnie. A tu, na zarobkach, tworzą tymczasowy związek: młodzież zbiera żniwo, a mimo to jest tańsza w gospodarstwie.
Rosyjskie wyskoki głośno brzmią, wódka płynie jak woda, hookah jest zwinięta - styl wypoczynku gości jest daleka od stereotypów, które opinia publiczna kojarzy ze ścisłą muzułmańską kulturą. "Allah pozostał w domu", śmieje się 30-letni Zamir. Mieszka w Rosji od 10 lat, uzyskał obywatelstwo, a nawet dostał pracę na policji, ale uważa Kirgistan za swoją ojczyznę. Kelner o słowiańskim wyglądzie, ubrany w kirgiską kamizelkę narodową, przynosi Zamira i jego przyjaciołom wódkę - idzie dobrze pod mantą.
5. "Wcześniej lokalna młodzież pojechała do tego klubu, teraz już prawie nie idziemy, a jeśli pojedziemy, to tylko duża firma obciąża obfitość nie-Rosjan. Teraz jest to klub kirgiski ", mówi Rosjanka Nastya. Klub rozpętuje walkę między młodymi ludźmi. Strażnik interweniuje, prowadzi prowodyrów - proste dzieciaki "z dzielnicy" - na świeże powietrze, ochłonąć.
Kilka lat temu klub, który wcześniej był zwykłą dyskoteką "na dzielnicach", został wykupiony przez Shaarhan Aidarova i jej krewnych. "Wszyscy cieszymy się, że klub jest otwarty dla wszystkich" - mówi Shaarhan. Jest to solidna kobieta w średnim wieku, wszyscy zwiędli złotem..
"To ja, czarnuch, czarny chock-hach"
Mam dość wiedzy, że mój kraj jest na sprzedaż // Nie mogę milczeć, kiedy się z nas śmieją ...
Politycy z pełnymi żołądkami // Nie zdobędą wystarczającej liczby kont bankowych
A ludzie milczą i cierpliwie, głupio wierzą, że pewnego dnia na ich ulicy będzie święto
Jestem synem tego miasta i tego biednego kraju // Kto, jeśli nie my, będzie mógł wyjść z ciemności?
Wokół budownictwa, hoteli, modnych sklepów // W tym samym czasie nie ma wody i światła, i wszystko bez powodu.
Dlaczego ludzie muszą być niewolnikami w obcym kraju? // Czy ktoś może odpowiedzieć na ten kraj?
Moja ojczyzna płacze cicho i czeka. Czeka, aż ludzie ocalą
Jestem na koncercie popularnego tadżyckiego rapera (jest taki) Master Ismail. Zgodnie z jego pracą można badać złożoną postawę migrantów wobec Rosji.
6. Koncert M.One - powód, dla którego tadżycka diaspora spotyka się i widzi
Z jednej strony, Tadżykowie są gotowi na próbę na masce złych "czarnych" facetów - mówią, że traktują nas jak dzikusów, cóż, wtedy będziemy nimi, i to jest fajne.
Chacziki na taczce, mimo całej policji
Duszanbe jest tutaj, górzysta mieszanka, wszystko tu jest na miejscu, tutaj robimy cynę.
Oto wiadomość - tutaj są khachiki, gotowe zjeść wszystkich.
Moi czarni bracia, bracia-klocki, głupio wkładają ręce w twoje ręce od głupca ...
Posłuchaj utworu bezpośrednio z Tadżykistanu i nie odważysz się pokazać go swojej mamie!
W końcu to ja, czarnuch, czarny chock-hach, twoja matka może usiąść na naszym poziomie.
Jestem ze stolicy, śledzą mnie krwiopijcy, bandyci, zabójcy gangsterzy ...
Salam w połowie wszystkim oszustom i złodziejom,
Wiesz, dzieciaku, na fali Tadżykistanu, Azji Środkowej, wyrównuje nas islam.
Sztylety w kieszeniach, krew Rastamana, uczciwość jeźdźca, upór owiec.
Mama Mafia, Azja Środkowa, czarna rasa, każdy, kto za chwilę zbuduje swojego bohatera, wyłączy i wyłączy
Z drugiej strony, wzywają do przypomnienia przeszłego braterstwa narodów i przypominają, że pracownicy migrujący to także ludzie.
Nie rozumiem tych nowych stereotypów w żaden sposób // Kamienne bloki nagle urosły między nami.
Teraz podział się rozpoczął: jestem biały, jesteś czarny // jestem bogaty, jesteś biedny, jestem Rosjaninem, nie jesteś Rosjaninem.
Obudź się, spójrz w przeszłość swojego kraju // Upewnij się, że kiedyś byłeś jednym narodem, my.
Wiesz, że nasi dziadowie i ty przybyliście do Berlina // Żeby wyplenić wszystkie machinacje nazizmu razem.
Jesteśmy dziećmi byłego Związku Radzieckiego, człowieku. Z jakiegoś powodu udajemy, że nie wiemy
Pełna nieznajomość historii twojego kraju // Dla twoich byłych obywateli jesteś pełen nienawiści ...
Moskwa nie leczy, daje tylko szansę. Moskwa nie wie, co mnie czeka
Bracia na Sowietach - Tadżykistan, Rosja. Allah jest równy wszystkim i pamięta to wszystko
7. Mistrz Ismail, znany również jako M.One, rapujący o problemach migrantów © Zdjęcie: z osobistego archiwum artysty
To z Moskwą Mistrz Ismail wiąże swoją przyszłą karierę. Pisze piosenki po rosyjsku, wygląda prawie jak Basta, Gough czy Triagrutrika, odrzucając egzotyczną tożsamość i nie myśląc, że jest mnóstwo takich raperów w Rosji i bez niego. A żeby promować rynek rosyjski, przyjął pseudonim M.One. W Moskwie, tak na marginesie, jest już popularny wykonawca L.One, autor pokrzywy "Wszyscy tańczą z łokciami".
Spotkanie kolegów z klasy z atakiem gazowym
Jak dotąd tadżycka gwiazda rapu nie jest już interesująca dla innych raperów, ale dla Tadżykistanu. Sala koncertowa w centrum stolicy, klub Moscow Hall, udaje się do pełnej sali przedstawicieli diaspory tadżyckiej. W ogóle nie są ubrani jak Master Ismail - nie ma w nich płaskich spodni, czapek z daszkiem i T-shirtów o dwa rozmiary większych. Proste jeansy. Wielu przyszło w dresach. Co ciekawe, koncert nie został ogłoszony na stronie internetowej klubu oraz na plakatach - wiadomość o tym została przekazana ustnie.
"Spotkałem tutaj wszystkich moich kolegów z klasy. Kiedy nadal znajdziemy czas i powód? "- mówi modnie ubrana dziewczyna Manizh.
"Bardziej lubię rock. Choi, na przykład, lub niedawno był na "Wehikule czasu", przyznaje 28-letni Shokhin. Według niego przyszedł na imprezę tylko dlatego, że jeden z artystów, niejaki Bach-84, jest jego przyjacielem..
8. Shokhin pracuje w Moskwie, a jego żona i dwie córki mieszkają w Duszanbe
Shokhin w Moskwie od 12 lat. Pracuje w fabryce domów. Ma już obywatelstwo rosyjskie, a jego rodzice pomogli mu kupić mieszkanie - długo też mieszkają w Rosji. To prawda, że małżonek Shokhina i dwie córki wciąż mieszkają w Duszanbe, ale on je przetransportuje do Moskwy - podobnie jak jego przyjaciele-raperzy, Shokhin mieszka w dwóch domach.
Ali, 28, przyszedł porozmawiać ze swoimi rodakami. W tym celu przybył on specjalnie z Yakhroma pod Moskwą, gdzie pracował jako inżynier na budowie. Nie może pominąć mowy Mistrza Ismaila, ponieważ on i on pochodzą z tej samej dzielnicy Duszanbe, która nazywa się Związkiem Zawodowym.
19-letnia pracownica firmy komórkowej Pinor przyjechała, ponieważ lubi Master Ismail. "Jego piosenki są na moim telefonie i tablecie. Muzyka jest bardzo kompetentna "- mówi dziewczyna.
9. Pinor i Ali przyszli na koncert tadżyckiego rapu z różnych powodów.
Koncert się rozpoczyna. "Panie i panowie, salaam alaikum!" - prezenter wita publiczność. Ale pół godziny po starcie zmierzony przepływ koncertu został przerwany. Na różnych końcach sali ludzie nagle zaczęli kichać, łzy lały się, zamykali w gardłach - ktoś rozpylał gaz pieprzowy. Strażnik klubu wybiegł na scenę z roztrzaskaną głową. "Koncert się skończył. Wszyscy pozostają na swoich miejscach, dopóki nie przybędzie policja - powiedział do mikrofonu wziętego z rapera.
Klub zaczął panikować. Co to jest? Atak skinheadem? Najazd policji? Ludzie rzucili się, by otworzyć okna, aby wdychać świeże powietrze. Nastrój wszystkich uległ zepsuciu..
Potem przyjechała policja i karetka; ludzie wreszcie mogli wyjść.
Sytuacja się wyjaśniła: niektórzy goście, którzy przyjechali na koncert, nie chcieli kupować biletów. Szczerze nie rozumieli, dlaczego mieliby mieć drobiazgi i kupować bilety na spotkanie z rodakami. Między nimi a strażnikami była potyczka, a potem kłótnia.
Strażnicy klubu przy wejściu do własnej instytucji rozpylali gaz, a potem zatrzymali koncert. "Co robić, jeśli nie wiesz, jak się zachować", strażnicy wyjaśnili swoją decyzję.
10. Partia diaspory tadżyckiej w "Sali Moskwy" zakończyła się walką i "atakiem gazowym"