Nie podoba mi się to - nie patrz na bujną gwiazdę tańczącą na słupie, odrzucającą krytykę

Tancerz z wielkiej tyczki walczył z ostrą krytyką i nietaktownymi komentarzami na temat jej wagi. Pompatyczny Jamie Hines, 36-letni mieszkaniec Illinois, twierdzi, że jej 100-centymetrowa obwódka nie przeszkadza jej w tańcu na rurze i ma nadzieję, że zainspiruje inne duże kobiety do uprawiania tego ekscytującego sportu..

(Tylko 8 zdjęć)


Źródło: Daily Mail

Chociaż Jamie nosi rozmiary 56-58, doszła do tańca na rurze z burleski, a ona musi odciąć nikczemne uwagi na temat wagi. Nawiasem mówiąc, dziewczyna w domu nawet nie ma łusek. Najpierw próbowała tańczyć na rurze około półtora roku temu i, według niej, zmieniło to jej samoocenę. Teraz jest dumna ze swojego ciała i mówi, że nikt jeszcze nie zaatakował jej na Instagramie.

"Na szczęście nigdy nie byłem trollingowany w Internecie, ale wydaje mi się, że to tylko kwestia czasu: Przyjaciele powiedzieli mi, że słyszeli komentarze w audytorium, gdy grałem na scenie, czułem się świetnie, ale kiedy to usłyszałem Ludzie są pociągnięci różnymi rzeczami, jeśli nie pasuję do twojego gustu, nie musisz na mnie patrzeć, ale nie musisz zwracać się do przyjaciela i dyskutować, jaki jestem gruby i obrzydliwy. - zastanawia się Jamie.

Kiedy dziewczyna dopiero zaczynała ćwiczyć taniec na rurze, trudno było jej utrzymać ciało na górze. Stopniowo zyskiwała siłę i coraz częściej chadzała na zajęcia. "Przeniosłem się od człowieka, który nic nie wiedział o człowieku, który mógłby wspiąć się na jego ogromne ciało na pylonie, uczucie mocy daje energię, ale duże rozmiary utrudniają tańczenie na pylonie w porównaniu z mniejszymi ludźmi, ponieważ musimy nosić więcej Mój znajomy instruktor posługuje się metaforą: mówi, że łatwiej jest podnieść paczkę z sześcioma puszkami piwa niż beczką ".

Podejmując taniec na słupie, Jamie zaskakująco rozwinął muskulaturę ramion i ramion. Według niej miała już "podstawowy poziom pewności siebie z powodu burleski", ale zajęcia taneczne jeszcze bardziej zwiększyły jej poczucie własnej wartości. "Rozmiar mojego ciała niewiele się zmienił, ale mogę zrobić znacznie więcej, myślę, że mogę podbić świat", mówi..

Jamie prowadzi teraz lekcje na pylonie o nazwie Floppy Kitties ("Elastyczne kotki"). Ma nadzieję, że jej opowieść stanie się inspiracją i zachętą do podnoszenia poczucia własnej wartości dla tych, którzy są nieśmiali wobec swoich ciał. "Wspaniale jest wyznaczać sobie cele dotyczące postaci, ale równie cudownie jest kochać siebie za to, kim jesteś i kochać swoje ciało za wszystko, co może i robi" - mówi.