Siergiej Abdulmanov (Milfgard) donosi: "W Australii średnia długość życia wynosi 85 lat, dla porównania: niedawno przekroczyliśmy granicę 70 lat, wcześniej było to około 65 lat. Renta wynosi 55-65 lat. -30 lat, aby coś zrobić.
Wyobraź sobie: jesteś Australijczykiem 55 lat, emerytura wystarcza na całe życie bez ekscesów, dzieci już wyjechały. Mieszkasz w swoim domu gdzieś poza miastem i myślisz o tym, co robić. No i wtedy zaczyna się dziwne. Tak bardzo, że może zmienić sposób życia tylu małych osiedli ".
Źródło: Geektimes
Tak więc dom jest wynajęty, a dziadkowie australijscy kupują własny dom mobilny. Jest to albo przyczepa do samochodu terenowego z domkiem kontenerowym, albo furgonetką, albo nawet autobusem przerobionym. I idą do "Dookoła Świata" w Australii - to łatwe, ponieważ cały kontynent jest jednym krajem (dwa razy mniejszym od Rosji) i wokół niego jest obwodnica. Przez półtora roku, jak na początku myśleli ci cudowni ludzie. I utknąć przez 10-15 lat.
Minutna socjologia
W latach 80. nie było szarowłosych wędrowców. W ciągu dwóch tysięcy lat zaczęły się pojawiać, aw 2016 roku w Australii jest od miliona do pół miliona osób. Zgrubna ocena opiera się na tym, że zarejestrowano 586 000 przyczep kempingowych i przyczep kempingowych. Obecny poziom wzrostu wynosi 22 tys. Rocznie. Poza tym są tacy, którzy właśnie ustawili namiot w pobliżu SUV-a lub na specjalnej platformie na dachu samochodu (jak to się dzieje w Australii, ta ostatnia jest potrzebna do ochrony przed wężami i owadami).
Na drogach Australii można spotkać wiele samochodów dostawczych ze starszymi parami: zimą - na północy Australii, a latem - na południu.
Skąd pochodzą? W 2013 był wspaniały artykuł (można go znaleźć na stronie Schihab na DOI 10.1196 / annals.1396.030) z dobrą analizą wstępnych wymagań i dowodów w liczbach. Badacz mówi:
Teraz spójrzmy na infrastrukturę. Czego potrzebujesz dla tych, którzy chcą poruszać się stosunkowo bezpiecznie po Australii? Po pierwsze, dobre drogi. Pozwolę sobie przypomnieć, że wszystko jest dla nich proste: wypadek, w którym nie ma oznakowania lub uszkodzenie drogi, jest winą budowniczych dróg prawie niezależnie od okoliczności. Po drugie - tankowanie. Są wszędzie i często są to przedsiębiorstwa tworzące miasta. Dlaczego - trochę później. Po trzecie, bezpieczne miejsce, woda, toalety i elektryczność - tak, ludzie zwykle mają ze sobą wszystko, ale nadal jest miło być tam, gdzie wszystko jest przygotowane do parkowania. Taki parking jest mniej więcej co 50 kilometrów. Nawet poza terenami brązowymi (są to niezamieszkane przedmieścia), z Nizinnych Krain do Czerwonego Centrum (gdzie nie ma prawie żadnej infrastruktury) istnieją autonomiczne schrony - panel słoneczny, podwodna toaleta, zbiornik na wodę deszczową z ostrzeżeniem, że trzeba go zagotować, telefon satelitarny dla zadzwoń do rangera lub latającego doktora (tak, możesz być uratowany z dowolnego miejsca w Australii).
W miejscach, które są interesujące dla wędrowców, zwykle jest ich więcej: na przykład bardzo lubią zewnętrzną sieć elektryczną. Tak, nie mają dużo pieniędzy. Oszczędzają, a zatem nie pozostają w hotelach. Nie wszystkie są bogate, ale w sumie zapewniają 40% ładunku wszystkich "parkingów karawaningowych" w Australii (gdzie młodzi ludzie wyjeżdżają na wakacje i weekendy). Podróżni w samochodach wydają na parking tylko 8,6 miliarda dolarów rocznie: 10% to obcokrajowcy, 50% to "szybcy podróżnicy", a kierowcy ciężarówek, 40% to nasi bohaterowie. A kolejne 40% bogactwa w Australii koncentruje się w rękach kategorii "powyżej 55 lat". W rzeczywistości to ich domy są wynajmowane na czas podróży..
Ogólnie rzecz biorąc, potrzebują niewiele: czasami - trwałe ubrania, czasami - jakieś urządzenie, takie jak bateria słoneczna. Wydają mało. Ale wszyscy korzystają ze stacji benzynowych, wszyscy kupują jedzenie ze sklepu stacji benzynowej i wszyscy próbują przychodzić na lokalne festiwale i inne imprezy. Ponieważ są zainteresowani. Jest ich dużo, a kiedy idą gdzieś, jest to duży plus dla gospodarki miasta..
To tworzy falę wtórną - ludzie zaczynają próbować sprawić, aby każde miejsce w Australii było interesujące. To cała branża, prawie jak w Afryce Południowej. Ale jest kultura "przygody dla turystów" - zaczynając od tego, że dają ci koszulkę "Byłem w Afryce Południowej i strzelałem do AK-47 u czarnych" (szczyt politycznej poprawności, ale cele są naprawdę czarne) i kończąc specjalną trasą jaskinie, w środku których uratujesz manekin, wpadniesz w szczelinę, a na koniec opuścisz shkuruder wszystko w glinie. W Australii wszystko jest skierowane do lokalnych mieszkańców i na wiele sposobów - do wędrowców. Odbywa się tu wiele festiwali. Stacje benzynowe stają się przedsiębiorstwami miejskimi: jeśli jest coś poza sklepem spożywczym, wieżą celową i benzyną, to wędrowcy nie są zbyt leniwi, aby spędzić kilka dni, aby wejść i zobaczyć. Dlatego każde miasto znajduje coś, z czego można być dumnym. Gdy szliśmy autostradą Stewart, stało się tak:
Tak, wyjaśnię. Wędrowcy nie lubią miejsc turystycznych, próbują uciec i znaleźć coś rzadkiego i niezwykłego. Są one bardzo dobrze skoordynowane pod względem wymiany informacji, a rowery pełnią taką samą rolę jak przed dziesięcioleciami przed rozwojem dużego Internetu. Im więcej wartościujesz, tym wyższa ocena w społeczności.
Mają ogromną przyjazną stronę thegreynomads.com.au. Wszystko jest po to, aby zostać siwowłosym wędrowcem: instrukcje, etykiety i wiadomości (na przykład dowiedzieli się, że poczta AU jest zarejestrowana jako linia lotnicza - i drony czekają na samochody), aktualne warunki drogowe, opisy pól kempingowych, sprzedaż sprzętu, wydarzenia w kraju i miejsca, w których potrzebna jest praca wędrowców. I ogromne forum. Istnieje obszerna sekcja poświęcona hobby, opiece nad psami, opisowi podróży, astronomii, wszystkim na każdy gust..
Teraz zabawna rzecz. Praca Faktem jest, że dziadkowie nie tracą swoich umiejętności po przejściu na emeryturę. Inżynier mechanik z poziomu "Formuły 1" może, oczywiście, zanurzyć się przez dłuższy czas w źródle geotermalnym, ale wtedy się znudzi. Babcia, która była fryzjerką w modnym salonie Sydney, chciałaby, żeby ktoś zrobił fajną fryzurę. Kto nie wie jak - może uczestniczyć w żniwach, opiekować się domami i farmami i tak dalej. Ale teraz jesteśmy zainteresowani ludźmi z wielkim doświadczeniem życiowym. Na przykład dziadkowie przejeżdżali przez Australię, wjechali w dzicz na przedmieściach i poszli kupić artykuły spożywcze w sklepie w pobliżu stacji benzynowej. Zostali tam ciepło przyjęci, rozmawiali z miejscowymi, a teraz dziadek stoi w stodole mechanika samochodowego i patrzy na traktor, który pękł 10 lat temu. I jego ręce swędzą, aby to naprawić. A babcia chce zrobić fryzurę innej babci, a jej dłonie też swędzą. Mechanik samochodowy oferuje staż - nie ma już budżetu. Dziadek nie robi tego dla zarobków, dlatego się zgadza. Sześć miesięcy później, w promieniu 100 kilometrów, nie ma słabo funkcjonującego sprzętu, a lokalni mieszkańcy udają się pokazać swoje fryzury na wszystkich festiwalach. Zarabiając całą moc, dziadek przyjął zasłużone oklaski i wyszedł ze swoją babcią o zachodzie słońca - kolejne pół roku podróży, a oni znów by się gdzieś osiedlili.
Tak wpłynęli na Australię. Bardziej interesujące miejsca, lepsze drogi, okazjonalna praca zawodowa, rozwój medycyny terenowej. I możemy się spodziewać tego samego ruchu u nas: konieczne jest tylko nieznaczne podniesienie średniego wieku..