10 zwrotów, których nie możesz powiedzieć swojemu szefowi

Uczciwość to najlepsza strategia zachowania w pracy. Są jednak wyjątki od jakiejkolwiek reguły i musisz zrozumieć, gdzie znajduje się podstępnie cienka linia między racjonalną szczerością a jej złym antagonistą - bezwstydna absolutna szczerość.

"Ważne jest, aby uważać na to, co mówisz swojemu szefowi, ponieważ nawet najmniejszy błąd może kosztować cię karierę" - mówi Ryan Kahn, założyciel firmy The Hired Group HR..


Źródło: businessinsider.com

"Doskonałą praktyką jest krótka pauza, zanim wydasz coś, czego możesz później żałować, a jeśli myślisz, że możesz żałować tego, co zostało powiedziane później, najprawdopodobniej tak będzie." Lepiej poczekać na swoje myśli nie są sformułowane w takim stopniu, że zostaną sformułowane w akceptowalnej formie i mają wyraźne znaczenie "- mówi Lynn Taylor (Lynn Taylor), ekspert w dziedzinie HR.

Ale oprócz tych dość oczywistych - takich jak niejednoznaczne dowcipy i scabrous obelgi - są jeszcze inne frazy, których nie powinno się mówić szefowi. Oto one:

To nie moja odpowiedzialność.

Brawo, świetna robota: dokładnie zapoznałeś się z instrukcją obsługi, ponownie przeczytałeś umowę 14 razy i jesteś gotów walczyć z nimi od wszelkich perfidnych prób zmiany świętej listy twoich obowiązków. Ale jeśli zostaniesz poproszony o pomoc w czymś, a także będziesz miał wystarczająco dużo czasu na pracę, dzięki takiej frazie powiadomisz szefa, że ​​zależy ci tylko na osobistym sukcesie, a ty po prostu nie obchodzi Cię nic z pracy zespołu..

Za to otrzymuję za mało pieniędzy

Oczywiście możliwe jest, że próbujesz być zabawny i zabawny na żart, co jest z pewnością godne pochwały. Jednak poczucie humoru jest rzeczą bardzo względną, a to zdanie w każdym razie sprawi, że nie będziesz bardzo profesjonalnym pracownikiem..

Jakie są tego korzyści??

Czasami potrzebujesz pomocy swoim współpracownikom z innych działów, nie pytając sam siebie, co dokładnie dostaniesz za to. Chiefs rzadko traktują dobrze tych, którzy nie wiedzą, jak grać w drużynie, a twoja pomoc prawdopodobnie nie pozostanie niezauważona.

Odejdę!

Nigdy nie powinieneś grozić swojemu szefowi zwolnieniem. Po pierwsze, będzie to niegrzecznie świadczyć o twoim braku profesjonalizmu, a po drugie, twój przełożony zrozumie, że jesteś wyjątkowo niewiarygodny jako pracownik.

A w ostatniej pracy robiliśmy inaczej.

Nikt nie kocha wiedzy i nowicjuszy (nawet oni sami). Jeśli natknąłeś się na podobną sytuację w jednym z poprzednich miejsc pracy i masz pojęcie o tym, jak możesz sobie poradzić z bieżącym zadaniem, przejrzyj bez żadnych sformułowań graniczących z wyniszczającymi porównaniami.

To nie jest mój błąd, to błąd Valery.!

Och, ta Valera, na zawsze z jego powodu, wszystko jest z tobą nie tak, ale dobrze się spisałeś, działasz doskonale. Co myślisz sam: czy często Twoja praca jest słaba wyłącznie z powodu błędów innych pracowników? Każdy może popełnić błąd, ale przeniesienie winy na innych jest wyjątkowo śliskie. Jednocześnie, jeśli przyznasz się do błędu i poinformujesz szefa, że ​​wszystko zrozumiałeś i jesteś gotowy do naprawienia, to zapewni ci to bardzo korzystne światło..

Tak, on jest tylko palantem!

Rozmowa z szefem o kolegach jest co najmniej niezbyt uprzejma. Ponadto głowa może pomyśleć, a jeśli nie rzucisz mu błota, gdy jest na spotkaniu biznesowym? W każdym razie lepiej powstrzymać się od dyskusji z kolegami z głową..

Cóż, nie, muszę powiedzieć o tym twojemu szefowi.!

"Tak, dostanę się do dyrektora generalnego!" - wrzeszczysz mentalnie i potrząsasz wyimaginowaną pięścią w przypływie prawdziwej złości. W rzeczywistości jest to sytuacja z zerowym prawdopodobieństwem wygranej, chyba że chcesz być nielegalnie zwolniony lub pozbawiony należnych Ci pieniędzy. Odwołując się do władz wyższego szczebla, często po prostu wkurzasz swojego menedżera i zrujnujesz swój związek z nim..

Tylko bomba: teraz powiem ci, komu udało mi się wczoraj wejść do łóżka.!

Relacja "lider - podwładny" może czasami stać się prawdziwą przyjaźnią, ale dzielenie się szczegółami swojego osobistego życia w pracy nie jest dobrym pomysłem. Nawet ściany mają uszy i czy trzeba stworzyć dodatkowy powód do śliskich plotek?

Co to za interes, dlaczego Lesha ma wyższą pensję, ale?

Sąsiadująca trawa jest zawsze bardziej zielona. Jeśli to, co dzieje się w zespole, nie zmienia się w rażące faworyzowanie, lepiej skup się na własnej karierze. I przestań się denerwować z jakiegokolwiek powodu..