Zdjęcia Thierry'ego Cohena są bogate nie tylko w atrakcyjność wizualną, ale także w techniczną pomysłowość. Pokazują rozgwieżdżone niebo, które nad ich głowami widzą mieszkańcy największych miast świata w pogodną noc, jeśli nie przeszkadza im atmosferyczne i, co ważniejsze, zanieczyszczenie światłem.
Po pierwsze, Cohen fotografuje miejski krajobraz, a następnie udaje się na pustynię, czasami tysiące kilometrów od miasta, dokładnie na tej samej szerokości geograficznej i fotografuje gwiaździste niebo. Używa w swojej pracy skali opartej na prędkości obrotowej Ziemi w stosunku do ustalonych gwiazd. "Najlepszym sposobem na pokazanie gwiazd, które nie są już widoczne, jest umieszczenie ich z powrotem w miejscu".
Zobacz także problem - Nocne niebo fotografa Thomasa O'Brien, spadające z nieba, podróżujących gwiazd na nocnym niebie Australii
(Łącznie 10 zdjęć)
Pomimo dostępności nowoczesnych technologii cyfrowych, Cohen porównuje procedurę z metodami, które były używane przez rzemieślników od bardzo dawna. Podobnie jak Gustave Le Gray, który w latach pięćdziesiątych łączył morskie pejzaże z niebiańskimi scenami, Cohen łączy w jednym obrazie dwa pejzaże - pejzaż i rozgwieżdżone nocne niebo, w wyniku czego powstały zupełnie wyjątkowe fotografie. "Używam tych samych metod tylko z innymi narzędziami."
Cohen podróżował po świecie i krążył pomiędzy tętniącymi życiem miastami i spokojnymi pustyniami w poszukiwaniu swojej wizji. Aby stworzyć fotografie z Rio de Janeiro i Sao Paulo, udał się na pustynię Atakama w Chile, Nowy Jork na pustynię Black Rock w Nevadzie.
Oprócz problemów technicznych, które napotkał Cohen, na jego drodze pojawiły się również przeszkody spowodowane przez człowieka. Na przykład, nie był w stanie podróżować samotnie przez Saharę Zachodnią, gdzie udał się do Hongkongu z powodu konfliktu między Frontem Polisario a Marokiem i niezliczonymi kopalniami na terytoriach Focka..
"Mój projekt posunął się dalej, wykroczył poza zanieczyszczenie środowiska, stał się czymś politycznym, niebo jest ogniwem łączącym wszystkich ludzi, jest to idea tego, czym powinna być ziemia - bez granic i bez wojny". Fotografie Cohena niosą napięcie, nacisk kładziony jest na naturę życia w mieście. Ale jego pierwotnym pomysłem było stworzenie utopijnych fotografii, które pozwoliły widzowi śnić. W końcu jednak Cohen próbował zaprowadzić ciszę w mieście, które otaczało go na pustyni. "Tworzę most między dwoma środowiskami."
1. Hongkong.
2. Sao Paulo.
3. Los Angeles.
4. Paryż.
5. Szanghaj.
6. Nowy Jork.
7. Ground Zero, New York.
8. San Francisco.
9. Tokio.
10. Rio de Janeiro