Ali Abdullah Hassan żyje teraz z dala od rodzinnych brzegów Rogu Afryki - w zaśnieżonej Norwegii. Kiedy 40-letni Somalijczyk opuścił swoją ojczyznę, wydawało się, że prawie nigdy nie będzie żywił wielbłądów. Ale życie jest niesamowitą rzeczą, a w norweskiej wiosce znów jest zajęty swoją ulubioną rzeczą..
(Razem 11 zdjęć)
1. Ali Abdullah Hassan, lat 40, wyemigrował z Somalii do Szwecji w 2007 roku. (Bob Strong / Reuter)
2. Początkowo przerywał od jednej małej roboty do drugiej, ale potem znalazł to miejsce w małej norweskiej wiosce Gyttorp. (Bob Strong / Reuter)
3. Krewny powiedział Ali Abdullah, że lokalna para szuka mężczyzny, który zajmie się ich wielbłądami. (Bob Strong / Reuter)
4. Tak więc Ali Abdullah przeprowadził się do Gyttorp nad brzegiem jeziora Vickern, gdzie żyje niewiele ponad sześćset osób. (Bob Strong / Reuter)
5. Właściciele wielbłądów - Inger Haglund (na zdjęciu) i jej mąż Per-Ola Mangusson chętnie zabrali Ali Abdullaha do pracy, zwłaszcza, że jego doświadczenie w tym biznesie jest więcej niż bogate - Somalijczyk pasie wielbłądy w domu od dzieciństwa. (Bob Strong / Reuter)
6. Ali Abdullah ma trzy zarzuty. Są to Bactrians (dwunogłe wielbłądy) o imieniu Kalle, Anna i ich już dorosły syn Karlsson. (Bob Strong / Reuter)
7. Do obowiązków Ali Abdullaha należy dbanie o wielbłądy i ich szkolenie. (Bob Strong / Reuter)
8. Spędzają kilka godzin dziennie na świeżym powietrzu. (Bob Strong / Reuter)
9. Wielbłądy i Ali Abdullah Hassan po długim spacerze. (Bob Strong / Reuter)
10. Często somalijski śpiewa arabskie pieśni na swoje dwie garbate osłony. (Bob Strong / Reuter)
11. 40-letni Somalijczyk jedzie na wielbłądzie jeżdżącym po zaśnieżonych terenach norweskiej wioski Gyttorp. (Bob Strong / Reuter)