Pochodzący z Tybetu próbował zorganizować samospalenie przed chińską ambasadą w stolicy Indii. Został zatrzymany przez policję i wysłany do szpitala z ciężkimi oparzeniami nóg. To nie jest pierwszy przypadek samospalenia w proteście przeciwko chińskim rządom w Tybecie..
(Tylko 5 zdjęć)
1. 4 października tybetański imigrant postawił się przed chińską ambasadą w New Delhi, by zaprotestować przeciwko okupacji Tybetu przez Chiny i uciskowi Tybetańczyków..
2. Protestujący - 25-letni Sherab Zedor, urodził się i wychował w Indiach. Dołączył do swoich rodaków w walce o niepodległość Tybetu. Ostatnio w Tybecie ogarnęła cała fala samospalenia. W zeszłym tygodniu 35-letnia buddyjska mniszka, która popełniła samospalenie, zmarła z powodu oparzeń..
3. Indyjskiej policji udało się powalić protestującego i zgasić płomienie, które zakrywały jego spodnie..
4. Sherab Zedor w tym czasie wykrzyknął: "Wolny Tybet!"
5. Według policji mężczyzna doznał poważnych oparzeń nóg i został skierowany do szpitala.
6. W ciągu ostatnich kilku miesięcy już 15 Tybetańczyków, w tym kobieta i nastolatka, popełniło samospalenie się przed okupacją Tybetu przez Chiny. Pięć z protestujących zmarło.