Na Filipinach to miejsce nazywa się "miastem broni". Przez ponad sto lat mieszkańcy Danao zarabiali na życie produkując broń. Ci ludzie wiedzą, jak ręcznie montować pistolety, rewolwery i karabiny maszynowe. Władze stworzyły spółdzielnię, która zalegalizowała produkcję broni. Ale zamiast zarabiać pieniądze w sposób legalny, większość współpracuje z lokalną mafią..
(27 wszystkich zdjęć)
Stanowisko sponsorskie: Szybko przynieś skarpety męskie w dowolnym kolorze. Dom lub biuro. Skarpety są świetne, uwierz mi, dużo o nich wiemy. Możemy ładnie zapakować i nie pobieramy opłat za dostawę pieniędzy. Zadzwoń: (495) 649-6723, strona www.nasocks.ru
Jose podnosi pistolet, spogląda w lunetę. Zastanawia się przez chwilę, a potem wrzuca formę w imadło, które w tej chwili jest niczym więcej niż podobieństwem przyszłego pistoletu, kawałka metalu. Jose Arnescar spędza więcej niż jeden dzień w pracy, zanim ta forma zyska siłę ognia. Ten muskularny 33-letni pracownik stosuje całą swoją siłę podczas pracy nad migawką. "To najtrudniejsza część" - mówi bez tchu. "Zakończenie pracy zajmie co najmniej tydzień". To najważniejsza część broni, więc w pracy Jose użyje tylko pliku.
Znajdujemy się w największej na świecie spółdzielni do produkcji broni, która znajduje się w Danao na wyspie Kebu w sercu Filipin. Ta organizacja jest wyjątkowa pod względem swej istoty: tutaj produkuje się broń o kaliberach 38 i 45, pistoletach pompowych, a nawet niektórych modelach karabinów maszynowych. 90% całkowitej produkcji odbywa się ręcznie.
W tym ogromnym starym pokoju znajduje się tylko kilka maszyn, jego dach jest nieszczelny i nie chroni przed deszczem, dlatego tkanina jest zawieszona od góry, aby chronić przewody elektryczne. W mrocznym pokoju jest taki hałas, że wydaje się, jakbyś uderzył w górski tunel.
Na 2 maszynach głównych około 30 robotników może pracować i kończyć swoją broń. Za pomocą wiertła grawerowanie "WORLD" i numer seryjny są stosowane do każdego przedmiotu. Jest jeszcze jedna duża maszyna, która jest uważana za najważniejszą w pracy, produkuje bębny. "To najważniejsza maszyna", mówi June, obserwując, jak jego kolega kończy swoją część pracy. "Dzięki niemu możemy wykonać pracę, która jest bardzo trudna do wykonania ręcznie". "Nie mamy zbyt wielu narzędzi" - mówi z żalem w głosie..
W tej produkcji każdy pracownik niezależnie tworzy broń od początku do końca, a po sprzedaży otrzymuje niemal pełną wartość swoich rąk. Zasadniczo produkuje się tu broń 38 i 45 kalibrów, a także pistolety do pomp. Wykonanie pistoletu 38 kaliber, który może być sprzedany za 30 euro, zajmuje tydzień, a produkcja 45-krotnego kalibru potrwa dwa razy dłużej, ale jego cena również wzrasta. Pracownicy tej spółdzielni otrzymują średnio 70 euro miesięcznie, co jest płacy minimalnej na Filipinach. Prawie 100 broni każdego miesiąca opuszcza te warsztaty, większość z nich jest zamówiona przez policję i żołnierzy, którzy nie otrzymali broni w pracy i dla których jest to najtańszy sposób na jej zdobycie. Ta broń jest również pożądana przez ochroniarzy sklepów i banków..
Produkcja broni uważana jest za starą tradycję w Danao. Mówi się, że nawet pod Hiszpanami powstawały arkebuzy. Ale główna produkcja powstała na początku XX wieku, kiedy to Filipiny były amerykańską kolonią. Podczas drugiej wojny światowej Amerykanie wykorzystali umiejętności Danaian do przerobienia zdobytej japońskiej broni do ich kalibru. Od tego czasu odbywa się tu ręczna produkcja broni..
W rezultacie w 1996 r. Władze zorganizowały spółdzielnię prawną do produkcji broni. Jednak pomimo wszelkich wysiłków władz większość robotników produkuje broń nielegalnie, nie poddając się spółdzielni.
Znajdź taką nielegalną produkcję nie jest trudne. W centrum miasta znajduje się mały dom Renato Gonzaleza. Cała jego produkcja składa się z prostego występku i zestawu narzędzi. W jego pracowni można zobaczyć formularz KG-9, lekkiej maszyny podobnej do ultrasonograficznej izraelskiej produkcji. Renato potrzebował 2 tygodni na wyprodukowanie go, za pracę otrzymał 100 euro. Ich umiejętności 52-letni robotnik przejął od dziadka i ojca, którzy również zaangażowani w produkcję broni. "Miałem 8 lat, kiedy zacząłem im pomagać" - wspomina Renato. "Wróciłem ze szkoły i uczyłem się pracy z teczką, teraz robię to, aby moje dzieci miały możliwość pójścia na studia".
Według Nestora Sabaytona, który do 2007 r. Kierował spółdzielnią, co najmniej 5000 osób nielegalnie produkuje broń w Danao.
Naturalnie musi być osoba, która poprowadzi tych nielegalnych pracowników. W Danao, ten człowiek nazywa się "Rio Shark", jest jednym z najbardziej doświadczonych producentów broni. W jego warsztacie można zobaczyć gotowy automatyczny karabin AR-15, który jest bardzo podobny do amerykańskiego karabinu M-16. Ta broń warta 500 euro została zamówiona przez burmistrza dużego sąsiedniego miasta. "Po raz drugi dostaję polecenie, aby coś takiego zrobić", mówi Rio. Jego syn dodaje: "Na krótko przed wyborami mieliśmy wiele zamówień, wielu polityków chciało mieć pistolety lub karabiny podobne do tego.".
Wybory lokalne na Filipinach są znane. Na przykład w 2007 r. 114 kandydatów i członków partii zginęło podczas kampanii wyborczej. Ponadto napadom na banki często towarzyszy również morderstwo. W maju 2008 r. Doszło do głośnego rabunku, podczas którego przestępca zastrzelił i zabił 10 osób. Szacuje się, że na Filipinach znajduje się ponad milion broni palnej, a jedna trzecia nie jest licencjonowana.
Pomimo podobnej sytuacji w kraju na posterunkach policji Danao wszystko jest spokojne. W 2007 r. Tylko 2 osoby zostały zatrzymane za nielegalną produkcję, a 18 za nielegalne posiadanie broni. "Wiemy, że w mieście jest kilku nielegalnych producentów broni", mówi porucznik Laxon Dehino, "ale kiedy je znajdziemy, staramy się zachęcić ich do wstąpienia do spółdzielni, ale jeśli odmówią, zostaną aresztowani".
Nielegalny biznes broni nie zakłóca spokoju Danao, 120 000 mieszkańców prowadzi normalne życie. Tak więc mieszkaniec Danao mówi z humorem: "Jeśli słyszysz strzały z broni palnej na ulicach Danao, to w porządku, to tylko jeden z mistrzów sprawdzających jej nową broń w akcji.".
1. Najpopularniejsze na Filipinach są automatyczne pistolety ultradźwiękowe i Ingram, nawet pomimo tego, że są zabronione. Na zdjęciu jeden z czołowych ekspertów w produkcji takiej broni, pan Dante Ramoneda..
2. Pracownik składa pistolet kalibru 45, bardzo podobny do beretta..
3. Pan Dzhuntilla, kierownik spółdzielni, demonstruje strzelbę pompową, która została wyprodukowana w przedsiębiorstwie.
4. Narzędzia i gotowe przedmioty, takie jak rewolwer (po prawej) i strzelba (po lewej).
5. Spółdzielnia pracownicza zajmuje się topieniem metalu..
6. Pracownik spółdzielczy czyści formularz.
7. Władze utworzyły spółdzielnię, która zalegalizowała produkcję broni..
8. Czyszczenie części broni.
9. Umeblowanie wewnątrz warsztatu.
10. Pracownik sprawdza mundur swojej przyszłej broni..
11. Proces produkcji broni.
12.
13. Proces produkcji pistoletu automatycznego.
14.
15. Jeden z robotników działa jako strażnik z własnoręcznie wykonaną strzelbą w rękach..
16. Pracownik demonstruje ukończoną pracę - pistolet bardzo podobny do Magnum.
17. Sprawdź nowe bronie.
18. Policjanci Danai wolą pistolety 45. kaliber wyprodukowane przez spółdzielnię "WORLD".
19. Na zdjęciu pan Rand, który sprzedaje broń własnej produkcji za pośrednictwem Internetu i swojego telefonu komórkowego.
20. Pan Boy angażuje się w produkcję automatów, co jest nielegalne na Filipinach..
21. Pan Roberto produkuje pistolet 45-gauge..
22. Pan Roberto trzyma pistolet kalibru 45, bardzo podobny do Beretty..
23. "Rio Shark" w domu na tle swojej pracy - automatyczny karabin AR-15, który jest bardzo podobny do amerykańskiego karabinu M-16.
24. Pan Nestor w swoim warsztacie właśnie stworzył Magnum 357 dla jednej agencji bezpieczeństwa..
25.
26.
27. Pan Dante Ramoneda testuje nowy Ingram w swojej pracowni..