Gabi Jones, którego waga przekracza dwieście kilogramów, pojawiła się niedawno przed fotografami, aby ludzie mogli dowiedzieć się więcej o niej i jej życiu. Dziewczyna chce w ten sposób zmienić poglądy społeczeństwa na osoby z nadwagą. Gabi chce udowodnić na przykładzie, że ludzie tacy jak ona mogą być aktywni i szczęśliwi.
(Razem 11 zdjęć)
1. Gabi Jones (to nie jest prawdziwe imię dziewczyny) nakłada sałatki z karczochami z Jerozolimy dla siebie i swojej przyjaciółki w kawiarni w Denver. (REUTERS / Rick Wilking)
2. Gabi Jones przygotowuje się do sesji zdjęciowej na przedmieściach Denver 12 kwietnia. Waga Gabi Jones wynosi 227 kg. (REUTERS / Rick Wilking)
3. Gabi Jones idzie wzdłuż pomostu podczas sesji zdjęciowej na przedmieściach Denver. Chce zmienić opinię publiczną na temat osób otyłych. (REUTERS / Rick Wilking)
4. Gabi Jones (z lewej) obejmuje Connie Rogers, prezesa otyłego klubu "Sassie Sisters Big and Beautiful" w butiku sprzedającym ubrania w dużych rozmiarach. (REUTERS / Rick Wilking)
5. Gabi Jones rozmawia z fotografem Tomem Wilsonem podczas sesji zdjęciowej na swojej stronie internetowej. Dzięki tej sesji fotograficznej Gabi chce pomóc ludziom ukończyć ich poczucie własnej wartości. (REUTERS / Rick Wilking)
6. Gabi Jones pije wodę sodową podczas przerwy w sesji zdjęciowej w garażu na przedmieściach Denver. Specjalnie dla tego artysty, Davida Browna, wykonał malowanie ciała. (REUTERS / Rick Wilking)
7. Gabi Jones rozmawia z ratownikiem przy basenie w Wheat Ridge w Denver. Dziewczyna jest odnoszącym sukcesy prawnikiem. (REUTERS / Rick Wilking)
8. Gaby siedzi na molo podczas sesji zdjęciowej na swojej stronie internetowej, dzięki której ma nadzieję pomóc ludziom z niską samooceną. (REUTERS / Rick Wilking)
9. Gabi Jones podskakuje obok swojej przyjaciółki Pam, gdy czekają, aż przyjaciele dołączą do nich w restauracji w Denver. (REUTERS / Rick Wilking)
10. Artysta David Browner koloruje twarz Gaby Jones przed sesją zdjęciową. (REUTERS / Rick Wilking)
11. Gabi Jones podczas sesji zdjęciowej na swojej stronie na przedmieściach Denver 12 kwietnia. (REUTERS / Rick Wilking)