Jego projekt "Lowlife" - ilustrowany dziennik zejścia na dół, wyznanie niewłaściwego człowieka z generowania "boomu narodzin". Jedną z części jego życia jest ojcostwo i "słuszność", drugim jest obsesja. Te zdjęcia i notatki, wykonane w latach 1986-1990, mówią o ludziach sprzedających ciało i duszę za hamburgera i dawkę, próbując przetrwać w społeczeństwie, które ogłosiło ich przestępcami i straciło życie na zawsze.
Scott Sauternes podróżował ze swoim mobilnym laboratorium fotograficznym w całej Ameryce, freelancingując, fotografując znikające plemiona beduińskie w Arabii Saudyjskiej, pracując jako operator w Nowym Jorku i Los angeles. Po wypadku Scott zaczął pisać książki. W 2010 roku w Los Angeles odbyła się pierwsza wystawa jego projektu "Lowlife", aw 2011 roku książka "Lowlife" opublikowana w Wielkiej Brytanii przez Stanley'a Barker'a.
(Uwaga! Pod cięciem - nago)
(Razem 38 zdjęć)
Projekt "Lowlife", wspomnienia Scotta Sautern
Kalifornia 1986
"Kiedy wyłączyłem autostradę i pojechałem do San Diego, miałem w portfelu tylko dwadzieścia dolarów. Samochód, furgonetka Toyoty z 1973 roku, doprowadzała mnie do szaleństwa, ponieważ jego silnik pracował bezczynnie. Na światłach musiałem naciskać gaz piętą prawej stopy, a hamulec czubkiem. Benzyna w zbiorniku ledwie wystarcza, by dotrzeć do Los Angeles.
Powoli jechałem wzdłuż bulwaru El Cajon i spojrzałem na przechodniów. W ich oczach widziałem szaleństwo, rozpacz i przedwczesną śmierć. Mogli z łatwością odczytać w moich oczach to, co ukryłem przed przyjaciółmi i rodziną. Mogłem kupić jedną z lokalnych kobiet za moich dwadzieścia. Dostałabym seks, a ona byłaby w stanie kupić dawkę pęknięcia i być szczęśliwym przez kilka godzin..
Mój czteroletni syn Deshiel spał na siedzeniu pasażera, przywiązany, przytulił postać Hulka Hogana. Był niedzielny wieczór, co oznacza, że mój weekend z moim synem dobiegał końca.
Kiedy zatrzymaliśmy się w domu jego matki, Dash obudził się. Obudziłem się i zalałem łzami, obejmując moją szyję. Chciał zostać ze mną. Jego matka, Sylwia, moja była żona, chciała, żebym szybko się stąd wydostał. Ale jeszcze bardziej chciała pieniędzy, a ja wymamrotałem kilka idiotycznych wymówek. Nazwał mnie palantem, wziął jej syna i odszedł. Odwróciłem samochód i po dwudziestce w portfelu pojechałem w stronę bulwaru El Caillon..
Tego wieczora Scott Sautern zniknął na pięć lat, stając się "patronem prostytutek", a kiedy znów się pojawił, był już inną osobą. Cały czas w jego rękach był wierny Nikon, a Scott sfotografował to, co zobaczył: zakazaną część życia. Powrócił z materiałem dokumentalnym, czarno-białymi dziełami sztuki, żywymi i smutnymi.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.