Wszyscy oglądaliśmy radzieckie filmy. Oglądaliśmy wiele filmów, a wszystkie dotyczą ZSRR: o mężczyźnie, który wszystko może zrobić, o kraju, który kroczy ku jasnej komunistycznej przyszłości, o kobietach, które zatrzymają nie tylko galopującego konia, ale wszystkie rażące niesprawiedliwości.
Nawet ci, którzy nie żyli w czasach ZSRR lub z woli losu przypadkowo "zranili" tym razem dwa lub trzy lata dzieciństwa, odnosili wrażenie, że w tych filmach wszystko było zbyt wielkie. Wszystko jest bardzo poprawne, trochę nagranno, a czasem zbyt żałośnie.
Artystka Doniecka Angela Jerich nadal maluje sowiecką przeszłość, której centrum stało się człowiekiem - proste, z całkiem ziemskimi pragnieniami jedzenia, kochania i bycia kochanym, czasem do picia i doświadczania innych ziemskich radości, oprócz budowania światowego socjalizmu. I wydaje się, że ta słodka nostalgiczna prawda jest o wiele przyjemniejsza do oglądania niż jakikolwiek wymyślony ideał..