Istnieje pokolenie, które pamięta i kocha program "W świecie zwierząt". Przez 37 lat nie tylko dzieci, ale i dorośli chętnie gromadzili się w soboty (a później w niedziele) w oczekiwaniu na program telewizyjny na kanale pierwszym. Jego założycielem i pierwszym prezenterem był Ludowy Artysta ZSRR i profesor Ogólnorosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii, dokumentalista Alexander Zguridi, ale większość oczywiście pamięta nieporównywalnego Nikolaja Drozdova lepiej.
17 kwietnia 1968 r. Program był emitowany po raz pierwszy. We wczesnych latach 70. zaczęło się od kompozycji wykonanej przez orkiestrę Paula Mauriaka Colombe Ivre, a na opasce umieszczono żyrafę i nosorożca. W 1974 roku program został zilustrowany opaską z latającą małpą i biegającymi strusiami oraz zmienił kompozycję muzyczną.
Zwykle obwinia się autorów "W świecie zwierząt", że naruszyli prawa autorskie i stworzyli tło dla wygaszacza ekranu piosenki "The Lark" w wykonaniu Paul Mauriad Orchestra. Tylko sam Moria nie jest też autorem muzyki..
Źródło: vsi.reactor.cc
Paul Mauriat napisał aranżację słynnego francuskiego hitu Alouette w wykonaniu Gilles'a Dreu.
Ale to nie wszystko..
Kolęda "Boże Narodzenie Pana" w 12 częściach, napisana przez argentyńskiego kompozytora Ariela Ramireza w słowach Feliksa Luny, jest obecnie uważana za klasyczną katolicką muzykę sakralną.
Kiedy francuski chanson Gilles Dreux usłyszał dziesiątą część tego chóru, zatytułowaną "Pielgrzymka" (La peregrinaci? N) w wykonaniu argentyńskiego piosenkarza Mercedesa Sosa (Mercedes Sosa), był tak zaskoczony pięknem muzyki, że poprosił poetę Pierre Delanoe (Pierre Delano?) słowa melodyczne.
Tak powstała frywolna piosenka Lark (Alouette), z której motywu Paul Mauriat stworzył kompozycję muzyczną. Została wysłuchana przez sowieckiego reżysera Alexandra Zguridiego i wybrała program telewizyjny "W świecie zwierząt" na wygaszacz ekranu muzycznego..
I w całym hiszpańskojęzycznym świecie jedna dziesiąta chóru "Boże Narodzenie Pana" jest nie mniej święta niż nasze kolędy, i jest rozpoznawalna od pierwszych nut, prawie jak "Choinka narodziła się w lesie" w byłym ZSRR. A gdy nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, prawie we wszystkich kościołach, na ulicach, w domowych koncertach z Hiszpanii do Chile i Peru, brzmi to znajome melodie. Ale nie jest to śpiewane o skowronku, ale o tym, jak zmęczony Józef i Maria wędrują po pustynnej zakurzonej drodze i nie mogą znaleźć miejsca do spania, a tej nocy mały bóg narodzi się na ziemi, ale nikt o tym nie wie..