Organizatorzy Festiwalu Filmowego w Północnej Virginii znaleźli zdjęcie w Internecie i wykorzystali je bez zgody autora. Fotograf Russell Brammer, oczywiście, nie polubił tego i złożył pozew o festiwal filmowy. To prawda, że decyzja sądu fotografa nie była zadowolona.
Źródło: PetaPixel
Walka o egzekwowanie praw autorskich rozpoczęła się, gdy fotograf Russell Brammer odkrył, że jedno z jego zdjęć zrobionych w Waszyngtonie zostało przycięte i użyte na stronie festiwalu filmowego w Północnej Wirginii..
Brammer zwrócił się do organizatorów festiwalu i poprosił o usunięcie zdjęcia ze strony. Organizatorzy spełnili prośbę i usunęli zdjęcie. Ale to nie było wystarczające dla fotografa. Postanowił pozwać organizatorów festiwalu, by wypłacili mu odszkodowanie..
Zwróć uwagę, że w Stanach Zjednoczonych istnieje coś takiego jak "dozwolony użytek" (dozwolony użytek), który odnosi się do prawa autorskiego. W pewnych warunkach możesz korzystać z cudzej pracy i nie będzie to niezgodne z prawem. Sędzia stwierdził, że fotografia Brammera została wykorzystana do celów niekomercyjnych i miała jedynie charakter informacyjny, a organizatorzy znaleźli zdjęcie w Internecie i uznali, że jest ono własnością publiczną. Sąd wykazał, że wykorzystanie fotografii nie zaszkodzi działalności firmy Brammer. W rezultacie roszczenie fotografa zostało odrzucone i nie otrzymano żadnej rekompensaty..
Decyzja sądu wywołała kontrowersje. Stephen Carlisle, specjalista ds. Prawa autorskiego na Uniwersytecie Nova Sautestern, powiedział, że decyzja sądu może "poważnie zaszkodzić ochronie praw autorskich, jaką zapewniają fotografowie".
Opinię tę poparł prawnik David Kluft.
"Nie, nie możesz po prostu odebrać komuś cudzej pracy z Internetu, nawet jeśli nie widzisz informacji o prawach autorskich, Brammer nie jest biletem na bezpłatne zdjęcia dla twojej strony."