Jak różni ilustratorzy postrzegają Mistrzów i Małgorzatę

Michaił Afanasjew Bułgakow, wspaniały rosyjski pisarz i dramaturg, urodził się 15 maja 1891 roku..

Nasza redakcja, pełna szacunku dla geniuszu Bułhakowa, zebrała dla Ciebie najciekawsze i najdokładniejsze ilustracje powieści Mistrz i Małgorzata. Tutaj są znani ilustratorzy i niezbyt dobrze znane masom, ale nie mniej godnym uwagi autorom. A cały ten splendor jest doprawiony nieśmiertelnymi cytatami magicznej powieści. Ciesz się!

Źródło: AdMe.ru

© Ivan Kulik / © Jason Mervin Hibbs

- Przepraszam, proszę, - osoba, która wymyśliła obcy akcent, ale nie wypaczając jego słów, powiedziała, że ​​bez znajomości pozwalam sobie ... ale temat twojej akademickiej rozmowy jest tak interesujący, że ...

Potem grzecznie zdjął beret, a przyjaciele nie mieli wyboru, musieli wstać i ukłonić się.

"Nie, raczej Francuzi ..." pomyślał Berlioz.

"Polak? ..." - pomyślał Bezdomny.

Foreign Consultant, Professor of Black Magic

© Nikolai Korolev / © Ivan Kulik

Był w drogim szarym garniturze, w zagranicznych, w kolorze garnituru, butów. Grey beret, słyszał, jak szarpał ucho, niosąc laskę z czarną gałką w kształcie pudla pod pachą. Z wyglądu - około czterdziestu lat. Usta jakaś krzywa. Zgrabnie gładko. Brunetka. Prawe oko jest czarne, a lewe zielone z jakiegoś powodu. Brwi są czarne, ale jedna jest wyższa od drugiej. Jednym słowem - cudzoziemiec.

© Alexey Derzhavin / © V. Glushenko, I. Voronin, V. Rumyantsev, A. Samorezov

Trzeba dodać, że cudzoziemca wywarł obrzydliwe wrażenie na poecie od pierwszych słów, a Berlioz raczej go polubił, to znaczy, że go nie lubić, ale ... jak to ująć ... zastanawiał się, czy.

Chase

© Gennady Kalinovsky

Ivan sapnął, spojrzał w dal i zobaczył znienawidzoną nieznaną. Był już przy wyjściu na Patriarchalną Ścieżkę, a zresztą ani jeden. Więcej niż wątpliwy regent zdołał do niego dołączyć. Ale to jeszcze nie wszystko: trzecią osobą w tej kompanii był nieznany kot, który pochodził, ogromny, jak wieprze, czarny, jak sadza czy wieża, i z rozpaczliwym wąsem kawalerii. Trojka przeniosła się do patriarchy, a kot przeniósł się na tylne nogi.

© Alexey Derzhavin / © Ivan Kulik

Nigdy nie rozmawiaj z nieznanym

© Gennady Kalinovsky

Życie Berlioza było takie, że nie był przyzwyczajony do niezwykłych zjawisk. Jeszcze bardziej blady, rozszerzył oczy iz przerażeniem pomyślał: "To nie może być! ..." Ale to, niestety, było i długo, przez które można zobaczyć, obywatel, nie dotykając ziemi, zamachnął przed nim i lewo i prawo.

Złe mieszkanie

© Nikolai Korolev / © Aleksey Derzhavin

- "Nie rozumiałem, jak doszedł do reżysera", ten gnus o czerwonej twarzy coraz bardziej, "on jest po prostu tym samym reżyserem, co ja, biskupem."!

- Nie wyglądasz jak biskup, Azazello - powiedział kot, nakładając kiełbaski na jego talerz.

- Mówię to - powiedział rudy i zwrócił się do Wolanda z dodaniem z szacunkiem: - Pozwól mi, proszę pana, wyrzucić go do piekła z Moskwy?

© Alexey Derzhavin / © Gennady Kalinovsky

- Jaki departament wydał dokument? - spytał kot, zaglądając na stronę. Brak odpowiedzi.

- Czterysta dwunastą - powiedział kot, łapiąc łapę w paszporcie, który trzymał do góry nogami, - no tak, oczywiście! Znam ten dział! Dają każdemu paszport! A ja, na przykład, nie zdradziłbym takich jak ty! Patrzyłem tylko raz w twarz i natychmiast odmawiałem! - kot był tak zły, że rzucił paszport na podłogę.

- Twoja obecność na pogrzebie została odwołana, kot kontynuował oficjalnym głosem. - Pójść do miejsca zamieszkania. - I szczekał do drzwi: - Azazello!

© Gennady Novozhilov / © Aleksey Derzhavin

Nocny gość Ivana Bezdomnego

© Victor Efimenko / © Nikolai Korolev

- No cóż, dlaczego coś takiego - powiedział gość - jakbym nie czytał innych? Ale ... czy to cud? Cóż, jestem gotów przyjąć to z wiarą. Dobra, twoje wiersze, powiedz sobie?

- Potworne! - nagle śmiało i szczerze powiedział Iwan.

- Nie pisz więcej! - zapytał błagalnie gość.

- Obiecuję i przysięgam! - uroczyście powiedział Ivan.

Alarmujące żółte kwiaty

© Pavel Orinyansky / © Ivan Kulik

Cierpiałam, ponieważ wydawało mi się, że muszę z nią porozmawiać, i martwiłam się, że nie wypowiem ani słowa, a ona odejdzie, a ja już nigdy jej nie zobaczę ... I, wyobraźcie sobie, nagle odezwała się:

- Czy lubisz moje kwiaty??

© Gennady Kalinovsky

Mistrz i Małgorzata

© Victor Efimenko / © Nikolai Korolev

Obiecała sławę, nalegała na niego i właśnie tutaj zaczęto ją nazywać panem. Czekała na te obiecane ostatnie słowa o piątym prokuratorze w Judei, zaśpiewała i głośno powtarzała pewne wyrażenia, które jej się podobały, i powiedziała, że ​​w tej powieści jej życie.

© Ivan Kulik / © V. Glushenko, I. Voronin, V. Rumyantsev, A. Samorezov

Sesja czarnej magii z ekspozycją

© Pavel Orinyansky / © Ivan Kulik

Ludzie są jak ludzie. Kochają pieniądze, ale to zawsze było ... Ludzkość kocha pieniądze, bez względu na to, z czego jest wykonana, czy to ze skóry, papieru, brązu czy złota. Cóż, niepoważne ... cóż, cóż ... i miłosierdzie czasami puka do ich serc ... zwykli ludzie ... no cóż, przypominają poprzednim ... problem mieszkaniowy tylko je zepsuł ...

© Gennady Kalinovsky

- Czy wyraziłem mój podziw? - spytał mag od Fagota.

- Nie, proszę pana, nie wyrażałeś podziwu - odpowiedział.

- Więc co ta osoba mówi?

- I po prostu skłamał! - głośno, asystent matu towarzyszącego poinformował cały teatr i, zwracając się do Bengalu, dodał:

- Gratulacje, obywatelu, kłamałem!

Słodki Woland

© Victor Efimenko / © Nikolai Korolev

Został natychmiast otwarty, ale barman wzdrygnął się, cofnął i nie wszedł natychmiast. Było jasne. Dziewczyna otworzyła drzwi, na których nie było nic, z wyjątkiem kokieteryjnego koronkowego fartucha i białych tatuaży na głowie.

© Alexey Derzhavin / © V. Glushenko, I. Voronin, V. Rumyantsev, A. Samorezov

Ale w sypialni okazało się, że jest gorzej: w pufie jubilerskiej, w bezczelnej pozie, trzecia rozpadła się, mianowicie, niesamowity czarny kot ze stosem wódki w jednej łapie i widelcem, któremu udało się podnieść marynowany grzyb, w drugim.

© V. Glushenko, I. Voronin, V. Rumiancew, A. Screws / © Jason Mervin Hibbs

- Widzę, że jesteś trochę zaskoczony, najdroższy Stepan Bogdanovich? - spytał Woland w Stepa, brzęcząc zębami - a tymczasem nie ma się czym dziwić. To jest mój orszak.

Niewidzialny i darmowy

© Nikolai Korolev / © Pavel Orinyansky

Księżyc jaskrawo zalał Nikołaja Iwanowicza. Siedział na ławce i było oczywiste ze wszystkich stron, że nagle zstąpił na nią. Biedronka na jego twarzy była jakoś powykręcana, a on ścisnął teczkę w dłoniach.

© Gennady Kalinovsky

Teraz, w niej, we wszystkich, w każdej cząstce jej ciała, radość, że czuła się jak bąbelki, dźgając całe jej ciało, gotowała się. Margarita czuła się wolna, wolna od wszystkiego. Poza tym zrozumiała z całą jasnością, co się stało rano, i że opuszczała dom i swoje dawne życie na zawsze..

© Victor Efimenko / © Nikolai Korolev

Świetna piłka u szatana

© Pavel Orinyansky / © Aleksey Derzhavin

- Gdzie są goście? - zapytała Margarita Koroviev.

- Będzie królowa, teraz będzie. Nie zabraknie im. I, naprawdę, wolałbym posiekać drewno, zamiast wziąć je tutaj na miejscu.

- Co posiekać drewno, - podniosłem gadatliwego kota, - Chciałbym służyć jako dyrygent w tramwaju, i nie ma nic gorszego niż ta praca.

© Gennady Kalinovsky

Pozwól mi, Królowo, dać ci ostatnią wskazówkę. Wśród gości będzie inaczej, och, bardzo różne, ale nikt, Królowa Margot, nie ma przewagi! Jeśli komuś się to nie podoba ... Rozumiem, że ty oczywiście nie wyrażasz tego na swojej twarzy ... Nie, nie, nie możesz o tym myśleć! Zauważ, zauważ w tej samej chwili. Trzeba go kochać, kochanie, królową.

Nie obrażam się, nie dotykam nikogo

© Gennady Novozhilov / © Aleksey Derzhavin

- Nie dotykam nikogo, naprawiam primusa - powiedział kot, marszcząc brwi w oczach - i uważam też za obowiązek ostrzec, że kot jest starożytnym i nienaruszalnym zwierzęciem.

© Gennady Kalinovsky

- Wzywam do pojedynku! - krzyknął kot, przelatując nad głowami na kołyszącym się świeczniku, a tu znowu miał Browninga w łapach i przywiązał primusa między gałęziami żyrandola. Kot celował i lecąc jak wahadło nad głowami tych, którzy przyszli, otworzył ogień.

© Nikolai Korolev / © Ivan Kulik

Wziął niewłaściwego kota

© Ivan Kulik / © V. Glushenko, I. Voronin, V. Rumyantsev, A. Samorezov

Czarny kot tylko zaczął martyryczne oczy. Pozbawiony charakteru daru słowa, nie mógł niczego usprawiedliwić. Biedactwo bestii zawdzięcza swoje zbawienie przede wszystkim policji, a także właścicielowi, szanowanej starszej wdowie. Podała kotu najbardziej pochlebne rekomendacje, wyjaśniła, że ​​znała go od pięciu lat, odkąd był kotem, zapewniała go, jak gdyby była sobą, udowodnił, że nie zauważył niczego złego i nigdy nie podróżował do Moskwy. Ponieważ urodził się w Armawir, dorastał w nim i nauczył się łapać myszy. Kot był odwiązany i wrócił do właściciela, wypił jednak żal, dowiedziawszy się w praktyce, co to za pomyłka i oszczerstwo..