Fotograf obalił popularne mity na temat techniki strzelania, kompozycji, komunikacji z modelami

Autor tej kolekcji, fotograf Anton Martynov, przyznaje: "Przez wiele lat miałem uparte poczucie, że cała działalność fotograficzna jest bardzo mitologiczna i że nie może być kroku, aby nie zanurzyć się w jakieś regularne" miejskie legendy "lub" legendy świata ". Co więcej, mity wspinają się prosto z każdego żelaza: z równym powodzeniem mogą być przekazywane jako intymna wiedza ustna i drukowane w dużych wydaniach w książkach fotograficznych Zmęczony walką z każdym mitem osobno, więc z entuzjazmem przyjąłem pomysł najbardziej denerwują i próbują ich natychmiast zatrzasnąć ".

Anton pozwolił nam udostępnić listę popularnych nieporozumień czytelnikom BigPicture.ru, a przeczytanie go było ciekawsze, zilustrowaliśmy tekst własnymi zdjęciami.


1. Mity na temat technologii

1.1. Dyscypliny filmowe.

Bardzo często fraza pojawia się w rozmowach, które, jak mówią, były kiedyś filmem i zdyscyplinowały fotografa. Mówią, że w cewce było niewiele strzałów, rozwój i drukowanie były drogie, a proces nie był tak szybki. Musiałem strzelać, żeby przemyśleć każdą klatkę. A teraz, khe-khe, nostalgiczni amatorzy jęczą w tym miejscu, każdy ma pamięć flash USB z aparatem o przepustowości stu tysięcy megabajtów, a aparaty fotografują 100 500 klatek na sekundę! Młodzi ludzie klikają wszystko bezmyślnie - nie tak jak w dawnych czasach, kiedy drzewa były wyższe, wódka jest smaczniejsza, dziewczyny są młodsze, i tak dalej. A jak zaproponowałbyś takiego "starego żołnierza, który nie zna słów miłości", by kupić 500-megabajtowy dysk flash USB, ale zapieczętuj ekran taśmą, aby zdjęcie było widoczne tylko w domu, więc nie, wszyscy popadną w zaprzeczenie. Nikt nie chce być zdyscyplinowany, nawet jeśli pękniesz!

W rzeczywistości, jeśli fotograf jest zaprzyjaźniony z głową, a następnie biorąc cyfrę, będzie też myślał nad każdą ramką. Lub, jako opcja, wykorzystuje zalety nowoczesnej technologii, aby naprawić jak najwięcej na miejscu, a już w domu, aby wybrać z tej dużej liczby ramek tylko jeden, który jest lepiej dopasowany do jego pomysłów. Nie ma limitów wygranych. Ale mit się rozwija.

1.2. Film jest lepszy niż liczby.

Ogólnie rzecz biorąc, z tym filmem wiąże się wiele różnych mitów i legend. Niektóre z nich mają prawdziwe uzasadnienie. Na przykład opowiadanie, że fotografowanie w filmie daje żywy i ładny wynik, w przeciwieństwie do nudnej fotografii cyfrowej, jest tylko częściowo mitem, jest wyraźna podstawa.

Rzeczywiście, kiedyś filmy amatorskie były projektowane pod ścisłym nadzorem historyków sztuki, artystów, psychologów i różnych kreatywnych ludzi. Dokonano tego celowo, aby amator natychmiast uzyskał przyjemne kolory. Wiele dziesięcioleci pracy tych ekspertów doprowadziło do tego, że fotografowanie na filmie daje bardzo dobre rezultaty. Jednak z fotografii cyfrowej można uzyskać te same estetyczne ramy - wystarczy, że spróbujesz je przetworzyć. I do tego trzeba wiedzieć, co i jak się włączyć, uczyć się odpowiednich programów, chodzić do muzeów, zdobywać wykształcenie artystyczne i tak dalej i tak dalej. Dlatego też wyższość koloru filmu nad postacią jest mitem tylko częściowo.

Istnieje jednak inny punkt. Ramki nakręcone na filmie często nie są takie same jak na figurze, nawet z powodu różnic technicznych. Narzędzie pozostawia swój ślad na wyniku, co dziwne: proces robienia zdjęć na filmie bardzo różni się od fotografowania według numeru. Obraz zależy od procesu, dlatego wyniki będą różne. Możesz przeczytać więcej na ten temat od Paszy Kosenki..

1.3. Technika kupowania to tylko pełna klatka.

To stwierdzenie wygląda inaczej. Czasami jest to coś w stylu "prawdziwy obraz, piękny bokeh, plastik, rysunek jest możliwy tylko na pełnej klatce". Czasami - "kiedy [nazwa firmy] wyda pełną folię, a potem całą uprawę i plon, jeden śmieć". Ale esencja jest zawsze taka sama: pełna ramka jest uznawana za króla wszystkich rozmiarów matryc i tylko z nim fotografowie czekają na absolutny sukces, a bez niej - rozpad, daremność, przygnębienie i upadek.

W skrócie, "fullframe" to technika, w której rozmiar czujnika jest równy rozmiarowi 35 mm klatki filmu (36x24 mm), a "crop" to kamery, w których matryca jest mniejsza niż "fullframe". Nikt nie znosi praw fizyki, a nawet, gdy inne rzeczy są sobie równe, im większy rozmiar czujnika, tym wyższa jakość obrazu. Jednak w praktyce nie tak oczywiste.

Kiedy technologia cyfrowa dopiero wchodziła w życie, tworzenie dużych tablic było kosztowne, a producenci wszędzie pchali "zakrzywione" czujniki do kamer, aby obniżyć ceny. Teraz tworzenie dużych matryc nie stało się tak kosztowne. Ale kamery o małym rozmiarze czujnika są bardziej kompaktowe, łatwiejsze i tańsze. Co więcej, plon nie jest mniejszy, nie tylko sam korpus kamery - mają mniej optyki! A także łatwiejsze i tańsze, co jest ważne. I to otworzyło nowe możliwości dla producentów: teraz możesz nieco zwolnić kamerę z jakością obrazu, ale będzie to łatwiejsze, bardziej kompaktowe i tańsze. Albo zrobić aparat z dużym czujnikiem i wysokiej jakości obrazami, ale sprzęt będzie trudniejszy, większy i droższy. "Duży, ale pięć, mały, ale trzy", pamiętaj?

Być może w tym miejscu wielu już wykrzykuje: "A co z fizyką?" Cóż, jak ... jak to ... Tak, rzeczywiście, wszystkie inne rzeczy są równe, kamera z większym czujnikiem da lepszy obraz, ale konstruktywnie, macierze rozwinęły się teraz taki poziom, że różnice w jakości zdjęć zrobionych kamerami o różnych rozmiarach matrycy, są czasem trudne do wykrycia nawet przez profesjonalnych fotografów, nie wspominając o amatorach, co potwierdzają liczne ślepe testy.

Przez długi czas sensowne jest wysyłanie do zrzutu mitów, że tylko pełna struktura jest w stanie wytworzyć wynik jakości. Co więcej, pełna rama nie jest w żadnym wypadku największą macierzą. Jest też przeciętny format, ale dla prawdziwych koneserów - duży. I nie ma ograniczeń co do doskonałości. Jeśli wybierzesz technikę, powinieneś postępować nie z mitów, ale z celów i warunków ich użycia. Potrzebujesz wspiąć się na górę? Weź system z mniejszą matrycą, ale łatwiejszy i bardziej kompaktowy. Czy chcesz obrazy wysokiej jakości, a cena, rozmiar, waga nie są tak ważne? Weź cyfrowy średni format. Potrzebujesz zwartości z dobrą jakością, złotym środkiem? Kup umiarkowane zbiory. I tak dalej.

Wielu twierdzi, że dla profesjonalistów liczy się rozmiar aparatu i jego marki. Mówią, że klienci bardzo często wybierają fotografa według ścisłych kryteriów, pytając, jaki sprzęt ma on ... Przetłumaczone na ludzki język, oznacza to, że klient wątpi w zdolność tego fotografa do robienia dobrych zdjęć. Lub po prostu nie obchodzi go, kto zostanie usunięty, jeśli tylko formalności zostaną spełnione. Pamiętaj, że nie wszyscy fajni fotografowie strzelają do kamer opupennye.

1.4. "Mirror" lepiej "mirrorless".

Ten temat jest bardziej popularny wśród początkujących. Taka osoba przychodzi do sklepu, aby kupić pierwszą kamerę. I co powinienem wziąć? Oczywiście SLR! Cóż, jest fajnie. Na DSLR strzelają zawodowcy, a nawet rządzą SLR-ami! Jakość z lustrzankami nie ma sobie równych!

Na początek warto trochę uporać się z technologią. Na przykład musisz zrozumieć, że na jakość fotografii w nowoczesnym aparacie cyfrowym wpływają:

  • soczewki;
  • macierz (jej rozmiar i konstrukcja);
  • farsz elektroniczny (procesory i programy do przetwarzania sygnałów).

Gdzie jest lustro? Nigdzie. Jego obecność w ogóle nie wpływa na jakość obrazu. Kamery bezodświetlne są teraz wyposażone w te same obiektywy co lustrzanki (nie tylko, mogą być wyposażone w układ optyczny z lustrzanek cyfrowych, ale na odwrót - nie). Macierze na płytach z lustrzanym odbiciem nie mają rozmiarów mniejszych niż kamery lustrzane (a czasami te same macierze są umieszczane w ogóle). Elektronika i oprogramowanie wszystkich kamer są w przybliżeniu takie same.

Lustro w kamerze to tylko sposób patrzenia na świat przez obiektyw aparatu jednym okiem (tak, po jednym). Coś w ten sposób jest dobre, coś nie. Ale w sumie, metoda obserwacji przez ekran jest jeszcze wygodniejsza: jest więcej plusów, a negatywne momenty (takie jak opóźnienia w strzelaniu) na nowoczesnych kamerach prawie zniknęły. W tym przypadku, mirrorless jest mniejszy, lżejszy i strukturalnie prostszy..

1.5 Zdjęcia muszą mieć bardzo wysoką jakość..

Ten mit znajduje się w sekcji "technicznej", ponieważ rozumie się, że tylko bardzo fajna technologia może tworzyć zdjęcia wysokiej jakości. Dlatego mówią, że należy pilnie kupić dużą czarną lustrzankę cyfrową, a do tego ogromne obiektywy z czerwoną obwódką, bez tego nie ma mowy.

Bardzo lubi ssać ten mit w Internecie. Usiądź "ekspertami" na forach i dzięki sprytnemu przekazowi, że zdjęcie nie powinno być prześwietleniem, spadkiem w cieniu, nie powinno być żadnego hałasu, rozogniskowania, że ​​wszystko powinno być czyste i czyste, histogram jest Gaussa, balans bieli jest prawidłowy i cały ten jazz.

W rzeczywistości to wszystko w większości jest bzdurą. Obraz może być dowolny, pod warunkiem, że spełnia główne zadania: wywołuje emocje lub sprawia, że ​​ludzie myślą, martwią się. Oczywiście, dobrze, jeśli fotografia wykonuje te zadania, a jednocześnie jest doskonałej jakości. Jeśli okaże się głupie, rozmyte, rozmyte, ale z doskonałym pomysłem, publiczność wybaczy jej brak jakości. A jeśli wręcz przeciwnie - ostry, wyraźny, z doskonałym zakresem dynamiki i wyregulowanym balansem bieli, ustawiony na szarej karcie, ale nudny i pozbawiony skrupułów - żadna jakość tu nie pomoże, obraz zostanie zapomniany za chwilę po zniknięciu z oczu.

Warto więc najpierw pomyśleć o zdjęciu zgodnie z zasadą "dotyka lub nie dotyka", a następnie mówić o technice wykonania. Z jakiegoś powodu "eksperci" uważają, że sama doskonałość techniczna wystarczy, aby zdjęcie było interesujące dla publiczności. Albo chcą, żeby tak było: w końcu będzie można tworzyć arcydzieła, po prostu ucząc się pewnego algorytmu działania: najpierw osiągamy ten techniczny wynik, potem to, potem za pomocą pipet i histogramu tworzymy kolory ... Ale niestety: to nie działa.

1.6. Obiektyw 50 mm pokazuje świat tak, jak widzi ludzkie oko.

Zwykle brzmi to tak: "długość ogniskowej ludzkiego oka wynosi 50 milimetrów, a zatem, jeśli kupisz pięćdziesiąt dolarów, otrzymasz dokładnie te same obrazy, które widzisz na własne oczy." Czasami pojawiają się bardziej opływowe i ostrożne sformułowania, takie jak "soczewka o ogniskowej 50 mm, która najbardziej pasuje do ludzkiego wzroku". Skąd to jest? Rozumiem.

Musimy zacząć od tego, że nie mamy jedno oko, ale dwa. To znacznie komplikuje ocenę cech widzenia. Jeszcze ważniejszy punkt: ludzie za pomocą oczu nie robią zdjęć ani nawet sekwencji klatek, ale ciągły strumień informacji, który jest analizowany i przetwarzany przez mózg. I widzimy w rzeczywistości właśnie mózg, nie oczy.

Nawet jeśli pominąć przetwarzanie i uważać tylko jedno oko za normalny system optyczny, okazuje się, że długość ogniskowej, którą nas interesuje, wynosi około 23 milimetrów. Oto jest! Ale nie. Kąt widzenia ludzkiego oka wynosi około 130 ° (plus minus kilkanaście stopni zależy od cech osobistych), co jest odpowiednikiem hipotetycznego obiektywu ultraszerokokątnego o ogniskowej około 6-8 milimetrów. Czy to naprawdę? ... Również nie. Ogólnie rzecz biorąc, nie można zgadywać: wszystko jest w rzeczywistości dużo bardziej skomplikowane, nie ma prostych odpowiedzi..

Do poprawienia obrazu na siatkówce wykorzystywane są dwa główne typy receptorów:

  • stożki - odpowiadają za szczegółową wizualizację kolorów w ciągu dnia. Mają około 6-7 milionów dla każdego oka. Prawie wszystkie z nich są skoncentrowane bezpośrednio naprzeciwko źrenicy, w tak zwanej żółtej plamie. Sektor widzenia, ograniczony rozmiarem tego miejsca, wynosi około 3-4 °, co jest w przybliżeniu odpowiednikiem obiektywu o ogniskowej 600-700 milimetrów.
  • kije - odpowiedzialne za nocne widzenie peryferyjne. W każdym oku jest około 110-125 milionów i są one chytrze rozmieszczone na siatkówce: na brzegach ich gęstość jest znacznie większa niż w centrum. Pręty są około 100 razy bardziej wrażliwe na światło niż stożki. Ale nie rozróżniają kolorów, więc w nocy, gdy szyszki praktycznie nie działają, informacja pochodzi tylko z prętów, a dla nas "wszystkie koty są szare".
    • Gromadząc informacje, oczy są w ciągłym ruchu: skanują pole widzenia, wykonując do 123 mikro-ruchów na sekundę. Wizję człowieka można więc porównać do stale aktualizowanej super-panoramy, która składa się z dużej liczby obrazów o bardzo długim ogniskowaniu, natychmiast naklejanych przez mózg na podłoże z jednorodnie zaktualizowanego super szerokiego obrazu o niskiej szczegółowości. Wszystko to jest gromadzone w locie przez mózg, przetwarzane i pakowane w jeden obraz świata, uzupełnione przez inne zmysły, pamięć i umysł..

      Jeżeli hipotetycznie jest próbować "wyciągnąć" jedną "ramkę", "strzał" z oczami, wówczas okazuje się, że obszar obrazu, na którym dana osoba może się skupić w danym momencie w czasie, odpowiada "żółtej plamie", a reszta obrazu pozostaje nieostry, wszystko więcej rozmycia na krawędziach pola widzenia.

      Oznacza to, że patrzymy na świat w tym samym czasie, co super-długi obiektyw z jasnym ogniskiem (o ogniskowej około 600-700 milimetrów) oraz jako super-szerokokątny obiektyw czarno-biały o niskiej szczegółowości (o ogniskowej około 6-8 milimetrów). Oznacza to, że znacznie upraszczając powyższe..

      Okazuje się, że na ogół oko ludzkie nie może być reprezentowane jako jedna soczewka. Nie ma ogniskowej 50 milimetrów ani żadnej innej. A "pięćdziesiąt dolarów" nie daje takiego obrazu, jak widzi ludzkie oko. Żaden obiektyw nie może być odpowiednikiem ludzkiej wizji (więcej na ten temat napisałem w poście "FAQ. Mity i prawda o" pięćdziesięciu dolarach ").

      2. Mity o składzie.

      2.1. Najpierw musisz nauczyć się zasad, a potem je złamać.

      Jeden z najstraszniejszych i nieprzyjemnych mitów w fotografii, który pojawia się w niemal każdej dyskusji na temat kompozycji. I, z reguły, mówimy o urojeniowych "zasadach kompozycji", wyssanych przez kogoś niezrozumiałego, z którego palca. Na przykład: "horyzont nie powinien dzielić ramy na pół", "osoba na obrazie nie może być umieszczona pośrodku, należy lekko przesunąć się na boki" lub "obecność geometrycznych kształtów, kółek, trójkątów, kwadratów na zdjęciu zwiększa widoczność obrazu". Zakłada się, że najpierw trzeba nauczyć się tych zasad, a następnie je łamać w razie potrzeby. To tak, jakbyś nauczył się przechodzić przez ruchliwą ulicę na zielono, a potem tak, jakbyś mógł bezpiecznie przekroczyć to przed pędzącymi załadowanymi ciężarówkami KAMAZ do czerwonego - znając zasady ruchu drogowego, zapobiegniesz wypadkowi, jeśli złamiesz te zasady, ha ha ha.

      Jeśli trochę bardziej poważnie, na ten temat jest wspaniałe wideo, "Jak oduczyć, jak jeździć na rowerze." Jest tylko siedem minut, spójrz, nie bądź leniwy:

      Jeśli raz złożyłeś coś w swojej głowie, bardzo trudno będzie go wyrzucić. Jeśli już strzeliłeś głową z powyższymi "zasadami kompozycji", nie będziesz mógł ich złamać. Nawet świadomie łamiąc wszelkie wyuczone zasady, będziesz musiał podjąć olbrzymie wysiłki - nie wspominając o robieniu tego w locie, łatwo i naturalnie. W rezultacie zdjęcia będą do siebie podobne, co nie jest zbyt dobre do twórczej pracy..

      Jasne jest, dlaczego ludzie tak chętnie używają mitów w tak twórczej dziedzinie, jak fotografia. Jest to rodzaj kultu-ładunku - próba bezmyślnego, mechanicznego powtarzania pewnych działań w celu uzyskania "idealnego" obrazu..

      Nowi amatorzy fotografii i osoby o "designerskim" nastawieniu szczególnie potrzebują jasnych instrukcji: "rób to, potem to i tamto, a uzyskasz doskonałe wyniki". Ale w fotografii artystycznej, podobnie jak w innych procesach twórczych, takie instrukcje nie działają..

      Istnieje jeszcze inna opinia, że ​​nie ma nic strasznego w używaniu takich rutynowych metod i "reguł": osoba zacznie, powiedzmy, budować obraz zgodnie z "złotą sekcją" iw procesie kadrowania zrozumie, że lepiej będzie odejść od tej reguły, aby ją złamać. Już dobrze, mówią! Inna opcja: wszystkie te "zasady" - nie tylko placebo, ponieważ nie szkodzi, a wielu bardzo pomogło. Niestety, to również nie jest prawdą. Nie ma nic złego w zapamiętywaniu reguł, już to wyraziłem. Osoba tworząca migawkę zgodnie z "zasadami", w większości przypadków, tworzy produkt wtórny, który najprawdopodobniej nie będzie szczególnie interesujący. Czas, wysiłek i pieniądze zmarnowane.

      Co robić? Przygotowując się do zrobienia zdjęcia, powinieneś najpierw przyjrzeć się idei, na pomysł, znaleźć główną rzecz na zdjęciu, spróbować odpowiedzieć na pytanie, co chcesz pokazać (piękno osoby, pewne emocje lub zjawisko), a następnie zacząć próbować strzelać bez patrzenia na "zasady". A jeśli naprawdę chcesz nadal polegać na zasadach i technikach, powinieneś najpierw dokładnie je przeanalizować w celu uzyskania dowodów. I przyjąć tylko te, które są przekonująco udowodnione przez statystyki lub badania naukowe..

      2.2. Zdjęcia muszą być budowane zgodnie z zasadami "złotej sekcji" (lub zgodnie z "regułami trzecimi").

      ?Oczywiście faworytami tej listy są zasady "złotej sekcji" i "trzeciej", które zdobyły krawędź zębów! Można je znaleźć w prawie każdym zestawie porad dla początkującego fotografa. Często są przedstawiani jako bracia bliźniacy: drugi - jako uproszczona wersja pierwszego. Czasami - jako oddzielne, a nawet niepowiązane zasady. Mają one jednak ogólną zasadę: uważa się, że jeśli płaszczyzna obrazu jest podzielona zgodnie z tymi regułami, pojawią się pewne linie i ważne części kompozycji powinny znajdować się wzdłuż tych linii lub na ich skrzyżowaniu - w tak zwanych "punktach mocy". Zwolennicy tych zasad twierdzą, że budowanie ważnych części obrazu za tymi punktami i liniami "daje wrażenie stresu, więcej napięcia, energii i większego zainteresowania składem niż proste ułożenie obiektów w kadrze".

      Oczywiście nie ma jednego badania naukowego, które potwierdziłoby poprawność powyższych stwierdzeń na zdjęciu. Nie ma pewności, że "zasada złotego podziału" może w jakiś sposób poprawić obraz, uczynić go bardziej harmonijnym lub bardziej interesującym. Są tylko matematyczne wnioski i paradoksy związane z "złotym przekrojem" i dowody, że matematycy, architekci i kompozytorzy czasami stosowali tę zasadę w swoich pracach lub zauważyli pewne wzory w przyrodzie z nią związane. O trzecim, nawet tym nie jest - jest to całkowicie bezpodstawne, w żaden sposób nie poparte przez "regułę". Wydaje się komuś, że to działa, i to wszystko..

      Gdyby te zasady zadziałały, to przypuszczalnie mielibyśmy koncepcyjnie różne interfejsy zarządzania transportem. W końcu Bóg jest z nią, z fotografią: nie jest tak ważne, czy w niej działa zasada, czy nie. Ale użycie "złotej sekcji" na panelu sterowania, na przykład, samolotem może stworzyć bardzo "dodatkowy nacisk" na najważniejsze urządzenia. Ale tak nie jest, nie używaj tych zasad w samolotach. Mimo rozwoju interfejsów ludzie podchodzą znacznie bardziej zaawansowanie niż jakiekolwiek migawki. Uważnie obserwują dosłownie każdą drobną rzecz, która może usprawnić pracę ważnych narzędzi..

      Zabawne jest to, że prawie wszystkie artykuły, które widziałem na "złotej sekcji" lub "zasadzie trzeciej" używają takich przykładowych materiałów, że każda bardziej lub mniej twórcza osoba powinna od razu mieć pytanie: "I to jest właśnie reguła, która przyniesie obraz do harmonii? ". Ale nie! Nic, te mity są bardzo żywe, a ludzie, którzy je głoszą, czasami wyglądają jak naturalna sekta..

      2.3. Zdjęcia są przeglądane, jak czytamy - od lewej do prawej.

      Często zasady opierają się na fakcie, że ludzie, jak mówią, postrzegają obrazy w taki sposób, w jaki czytali tekst - od lewej do prawej. To prawda, że ​​nie widziałem nic o tych ludziach, których listy zostały wysłane na drugą stronę. Cóż, nie o to chodzi. Z tego postulatu wynikają różne wnioski: "Jeśli na obrazku jest tylko jeden obiekt, pożądane jest umieszczenie go po lewej stronie ramy" - rzekomo "Obiekty po prawej stronie obrazu są zauważane przez osobę ostatnią".

      Są też stwierdzenia, że ​​"Ruch od lewej do prawej, pokazany w kadrze, jest wzmacniany z powodu zbieżności z kierunkiem czytania, a ruch od prawej do lewej, odpowiednio, spowalnia" i już dość egzotyczne stwierdzenia takie jak to: "Prawa część obrazu, postrzegana jako ostatnia, największy wpływ na końcowe wrażenie obrazu "i" Lewa część obrazu związana jest z początkiem przedstawianej akcji, a prawa część - z końcem ".

      O ile mi wiadomo, nie ma jednego badania naukowego, które potwierdziłoby takie stwierdzenia. Ale badania pokazujące przeciwieństwo są. Według nich czytanie od lewej do prawej to nic innego jak mit..

      3. Mity na temat procesu fotograficznego.

      3.1 Wszyscy fotografowie, którzy strzelają do nagich kobiet, jedzą.

      Temat, który stale pojawia się podczas komunikacji. Dowiadują się o sesji zdjęciowej i takich: "Zastrzeliłem? No i jak ci się to podoba?". I mrugnij tak, mówią, sikanie, podawaj szczegóły. Spodobało mi się to, że pewnego razu jeden z moich znajomych i mój kolega odpowiedział na to pytanie, a także nagość: "Tak, tak, strzelam z nudów! Tak, śpię z modelką! Bo trudno z nią nie spać, ona jest moją dziewczyno! " W tym czasie był on w związku z modelem, jak rozumiesz.

      A jeśli jest to trochę poważniejsze, ludzie uprawiają seks nie dlatego, że mają określony zawód (pornografie nie są teraz brane pod uwagę, chociaż dzielą pracę i kochanie się), ale dlatego, że lubią się nawzajem. A chirurg może spać z pacjentem, kierowcą z pasażerem, restauratorem z korektą i tak dalej, i tak dalej. W tym fotografa z modelem. Ale absolutnie nie jest konieczne.

      Powiem jeszcze więcej: fotografia jest dość skomplikowanym procesem, konieczne jest kontrolowanie wielu różnych parametrów naraz. Jest to intensywna aktywność wymagająca dużej uwagi. Nie ma miejsca na flirt, ponieważ nie ma go dla niego, na przykład, z dentystą wykonującym trudną operację dla pacjenta. Masaż terapeuta na sesji masażu, nie uwierzysz, robi masaż. Ginekolog nie pieprzy swoich pacjentów, ma coś do zrobienia w recepcji. Proctologist ... Jednak wystarczająco: myślę, że rozumiesz ten pomysł.

      Dlatego na planie możesz robić zdjęcia lub robić coś innego. Ta kombinacja prowadzi do pogorszenia obu działań. Brak zdjęć normalnych lub jawnych relacji. A jeśli uważasz, że aparat na szyi w jakiś sposób silnie rozporządza modelami seksu, to jest mniej więcej tak samo, jak myślenie, że stetoskop umożliwia pacjentom uprawianie seksu z lekarzem. Czy chcesz, żeby dziewczyny padały u twoich stóp? Kup sobie firmę naftową, czy coś w tym stylu?.

      3.2. Photoshop jest zły.

      ?Cóż, to już klasyczny, jak "iOS vs Android" lub "Canon vs Nikon". Jednak walki na temat przetwarzania nadal trwają. Są jeszcze ludzie, którzy z dumą piszą pod zdjęciem "bez Photoshopa", a teraz na Instagramie zostały dodane napisy #no_filter. Dla fotografa wygląda to jak kucharz - słowa "Zrobiłem tę zupę bez soli, pieprzu i przypraw". Fajnie, oczywiście, ale dlaczego? O co chodzi? I czy jest to możliwe po tym?

      Przetwarzanie jest integralną częścią procesu fotograficznego, powstało natychmiast po pojawieniu się zdjęcia. W czasach "filmu" rolę tego etapu pełnił wybór filmu, chemii podczas tworzenia, "czary" w ciemnym pokoju podczas drukowania. Teraz przetwarzanie umożliwia tworzenie oprogramowania wewnątrz aparatu i Photoshopa (lub innych podobnych programów do przetwarzania obrazu). Przetwarzanie nadal się odbywa, niezależnie od tego, czy ci się to podoba, czy nie: możesz zrobić to sam, w tym samym Photoshopie, albo oprogramowanie aparatu zrobi to za Ciebie.

      I po co zrezygnować z zarządzania procesem, jeśli tak czy inaczej? Po co być dumnym z tego, że zasadniczo nie przetwarzałeś obrazu, czy wszystko poszło na przypadek i zaufałeś programom z kamer, które piszą ludzie, którzy są dalekimi od urody i estetyki? Być może tylko całkowita ignorancja zasad tego procesu, lenistwo i niechęć do nauki, mogą służyć jako zrozumiały powód odmowy leczenia..

      3.3. Staging to bzdura.

      Raczej zabawny mit, który ma swoje własne środowisko: najczęściej znajduje się na terytorium byłego ZSRR. Z tym, co jest połączone - niech rozumieją historycy i psychologowie. Mogę założyć, że czasy socjalistycznego realizmu narzucały ludziom stereotyp, że złapanie chwili jest fajne, a postawienie ramy to bzdura.

      I tak się stało: rób złe zdjęcia iw odpowiedzi na zaskoczenie chciwości ramy dumnie mówią, goniąc ostatnie słowa jak zaklęcie: "No cóż, co ty! To nie jest oświadczenie!" Jakby nie inscenizacja - dlatego jest zła. Pojawiłoby się oświadczenie - na ogół okazało się arcydzieło!

      Przypuszczam, że myśli idą w przybliżeniu zgodnie z tym scenariuszem: "Ciągłe zdjęcie nie wymaga żadnych wydatków, kosztów światła, modelu, nie trzeba się zgadzać, non-stop zdjęcie to 99% szczęścia, reszta to możliwość robienia zdjęć." Zdjęcie non-stop jest proste, nie na długo, bez problemów ... Cóż, gdy jest rozpoznawany i podziwiany: oznacza to, że udało mu się znaleźć ten moment, a nieprzerwane zdjęcie jest zazwyczaj proste i proste pod względem jakości, jest to proste oświetlenie, co oznacza, że ​​nie powinno być dokuczliwe ".

      Jednocześnie nie ma nic szczególnego w kolejkach w kasach kina, w których kręcą się filmy dokumentalne. Ale w dniu premiery długo oczekiwanego filmu fabularnego wszystko jest tak blisko: zarówno kolejki, jak i brak miejsc. Ludzie lubią chodzić do dobrego artystycznego - czyli wystawionego - kina. Dokumentalne taśmy o popularności i bliskości nie były, nawet jeśli były wykonywane na wysokim poziomie.

      Oznacza to, że zdjęcie może być dobre lub złe. Niezależnie od tego, czy torkuje, czy nie, sprawia, że ​​zastanawiasz się czy nie, rodzisz emocje czy nie - to są główne kryteria. Ale czy jest wystawiony, czy nie? Jaką to robi różnicę? Chociaż konieczne jest zastrzeżenie, że nie chodzi o pracę dziennikarską. Tutaj oczywiście ważniejsza jest wiarygodność. Resztą przewagi nieprzerwanego zdjęcia nad produkcją jest mit..