W Centralnym Domu Artystów w Moskwie wystawa Vasi Lozkina "Będziemy żyć - nie umrzemy". Artysta, którego nazwisko to tak naprawdę Aleksiej Kudelin, zaprezentował swoje prace na rok 2017: "Za granicą - Ojczyzna", "Wojenne wezwania", "W imię miłości" i wiele innych. Jak zawsze na zdjęciach pojawiają się śmieszne czerwone koty, nieżyczliwi ludzie, wesołe babcie, poważne niedźwiedzie i inni mieszkańcy fikcyjnego miasta Kobylozadovka.
Źródło: Ucrazy
Vasya Lozhkin argumentuje, że celem jego pracy jest "to, aby człowiek widział i robił" yyyyya! ", Tak że został uderzony w mózg i zaczął płakać ze śmiechu".
Autor mówi, że najlepszym miejscem na jego obrazy jest biuro. "Szkoda, że nie wszystkie firmy to zrozumiały, ktoś przyjdzie na rozmowę, aw sali konferencyjnej na ścianie jest gruz i napis" To koniec bajki! ".
"Moje obrazy na podświadomym afekcie Kupujący, gdy dzwonię? Wiosną i jesienią".Artysta rysuje od siebie wszystkie swoje postacie: "Muszę narysować trochę twarzy - wykręciłem ją i naszkicowałem, nie patrzę w lustro: wszystkie są takie same, skaczę z obrazu na obraz, nie rysuję".
"Moja sztuka nie jest prymitywizmem w szerokim sensie: żyje i oddycha, nie interesuje mnie związek między kolorem a formą itp. Interesuje mnie tylko ekspresja podstawowych ludzkich emocji: tragedii, radości, ekstazy, rozpaczy itp. fakt, że wiele osób nagle traci siebie, wyrywa się z płaczem lub śmieje się jak szalony przed moimi obrazami, oznacza, że mogę komunikować się z tymi podstawowymi ludzkimi emocjami ".