Idea filmowej adaptacji mistycznej opowieści Nikolai Gogola należy do reżysera i reżysera studia filmowego "Mosfilm" Iwana Pyryjewa. Zlecił dwóm studentom Wyższych Kursów Reżyserii - Konstantinowi Yershovowi i Georgy'emu Kropachevowi..
Jednak na samym początku pracy nagranie, które nakręcili, rozczarowało kierownictwo studia filmowego, a pilny reżyser, reżyser Aleksander Ptushko, został pilnie wezwany do pomocy. Energicznie zabrał się do pracy, wymyślając scenerię, zmieniając twarz głównego bohatera i zbierając zespół mistrzów plastycznego makijażu. Praca nad pierwszym radzieckim "horrorem" była bardzo ambitna, żmudna i pod wieloma względami innowacyjna..
Dyrektor Alexander Ptushko.
Najpierw aktorka Aleksandra Zavyalova wystąpiła w roli Pannochka. Kiedy nakręcili około połowy filmu, reżyser studia filmowego postanowił zastąpić aktorkę. Testy odbyły Elena Sanko, Ada Rogovtseva, Zhanna Bolotova i Svetlana Korkoshko, ale zostały zatwierdzone przez Natalię Varley.
Została zaproszona do zdjęć po głośnej premierze "Kaukaskiego jeńca", zwłaszcza, że aktorka była wysportowana, a nie przesądna - latanie w trumnie jej nie przerażało. W przerwach dostała główną atrakcję, aw tej samej trumnie czytała notatki i podręczniki..
Za kręcenie zrobiono trzy trumny. W jednym, Pannochka po prostu leżał, drugi - bardzo mały i zamknięty dla ogólnych planów, ale dla latającego trzeba było stworzyć cały system. Trumna wisiała na ruchomych metalowych sznurkach, w podstawce zamontowana była szpilka, do której Natalya Varley przymocowana była paskiem montażowym.
Pod bluzą z kapturem aktorka ukryła dodatkowe podparcie i odwróciła trumnę na wysięgniku żurawia. Zanim wyślesz Varleya "w locie", system próbował prawie całej załogi. Ale podczas pracy ubezpieczenie zawiodło, a aktorka z pełną prędkością wyleciała z trumny. Gdyby Leonid Kuravlev nie złapał dziewczyny, kłopoty by się wydarzyły.
Viya, koszmar nie tylko Khoma Bruta, ale także wielu sowieckich dzieci, grał akrobata władzy Nikołaj Stępow. Silny fizycznie i wysoki aktor był potrzebny do noszenia na nim stroju potwora. Sam kostium został wykonany z warstw płótna impregnowanego żywicą, dłonie wykonano z gipsu, powieki złożono z powrotem na zawiasach, a oczy wykonano ze szkła z odbijającą powierzchnią. Garnitur był niesamowicie ciężki, co przyczyniło się do powolnego i niezręcznego chodu Wii. Nawiasem mówiąc, pierwsi reżyserzy filmu Wii wyglądali inaczej - był to olbrzymi, wątły staruszek, wspierany ze wszystkich stron przez świtę.
Dla świty Vija sporządzono setki szkiców. Ptushko wybrał najbardziej fantastyczne. Dla wysokich "złych duchów" zaproszono artystów cyrkowych i sportowców, a resztę demonów grały krasnoludy. Gogle robiły różne makijaże: niektóre były pomalowane na niebiesko, inne pomalowano na szaro, pomalowano szkielety, przymocowano dodatkowe nosy, zawieszono uszy, a twarze "wyczyszczono". Gigantyczne owady - modlące się modły, chrząszcze i pająki - musiały im towarzyszyć, ale po przejrzeniu kilku opcji reżyser i operator wybierali bardziej znane czarne koty i kruki.
Scena z ghulami ślizgającymi się po pionowej ścianie została sfilmowana na modelu. Zrobili "ścianę" z desek i ustawili ją pod kątem do podłogi. Aktorzy powoli pełzali po pochyłości, a operator wisiał nad nimi nad żurawiem. Uzyskano efekt pionowej ściany, na którą, wspinając się pazurami, wspinały się wszelkie złe duchy.
Rola starej Witch nie znalazła kobiety - wszystkie aktorki odmówiły nawet na etapie próbnym. Dlatego Wiedźmę grał człowiek - aktor Nikołaj Kutuzow. Niespodziewanie dla wszystkich na planie, zaczął pić, a nawet raz zakłócał przepływ pracy. Kutuzow, który wcześniej nie pił, tłumaczył nagłe pragnienie alkoholu przez strach przed "diabelską rolą".
Pierwszy i jedyny horror kina radzieckiego był jednym z liderów wypożyczalni z 1968 roku. Został kupiony przez kilka zagranicznych krajów - w USA przeszedł pod nazwą Viy lub Spirit of Evil, w Argentynie - Viy, szczególnie Ritu del mal, w Finlandii - Velho ... W Rosji Viy była kręcona jeszcze dwa razy - w 2006 i 2014 roku lat.