Aby uzyskać do dyspozycji popularną franczyzę, która zawsze może zgromadzić ogromną publiczność i przynieść stały zysk, jest marzeniem każdego studia. Dlatego kontynuacja nit do wszystkiego, co przynajmniej niektóre pozytywnie akceptowane przez społeczeństwo. Ale nie każdy sequel działa, zresztą nie wszystkie pozornie udane franczyzy będą w stanie wytrzymać ponad cztery lub pięć filmów - coś spoczywa na jednym aktorze, widz ma dość czegoś, a ktoś nie może wyjść z twórczego impasu. Nic dziwnego, że ostatnio wydawało się, że stabilni kolossi gotówki oddają głos - "Piraci z Karaibów" sięgają dna, "Transformers" zardzewiałe, "Piły" wymazały zęby, najprawdopodobniej widzowie będą musieli rozstać się z wieloma znanymi postaciami.
Ale są też takie seriale filmów w Hollywood, na których nam zależy, i o których chcielibyśmy dziś wspomnieć jako o franchisingach, które są przeznaczone na życie wieczne, niezależnie od indywidualnych niepowodzeń i twórczych kryzysów..
Źródło: Film.ru
W szpiegostwie, z całym szacunkiem dla Mission: Impossible, Jacka Ryana i Born'a, istnieje tylko jedna niezniszczalna franczyza - od 1962 roku nie ma żadnych konkurentów do Jamesa Bonda w tym gatunku. Oszałamiający dwudziestego piątego (!) Filmu z serii zaplanowano na 2019 rok, a to daleko od limitu - biorąc pod uwagę zdolność agenta 007 do "reinkarnacji", może on dominować nad gatunkiem przez kolejne pięćdziesiąt lat i jeszcze 25 filmów. Oczywiście, w tak długiej historii Bond przeżywał kryzysy i był bliski porażki, ale należy zauważyć, że twórcy zdjęć o tajnym agencie pracują nad robakami, stale aktualizując zespół kreatywny i szukając nowych, odpowiednich środków rycerskiego wcielenia ekranu bez strachu i wyrzutów. Bądźmy szczerzy, Bond to nie tylko postać filmowa, to cały świat, którego nie można przekreślić porażką oddzielnego filmu czy zmiany aktora w roli głównej. Bondian jeszcze się nie rozgrzała, ma wszystko przed sobą.
Jak fani Mrocznego Rycerza lubią mówić: "jeśli Batman zdoła przeżyć Joela Schumachera, będzie w stanie przetrwać wszystko". Niezależnie od tego, jak zmienia się moda, bez względu na to, jak wiele krytyki wylewa się na komiksy, bez względu na to, jakie problemy napotkał Batman, zawsze będzie miał pewną liczbę fanów, którzy będą czekać na nowe filmy o swoim ukochanym bohaterze. A twarz pod maską nie jest aż tak ważna (tak przy okazji, Ben Affleck jest trzynastym ekranem Bruce'a Wayne'a), gdzie ważniejsza jest atmosfera i charakter najodważniejszego bojownika o sprawiedliwość. Batman to symbol otwarty na różnorodne interpretacje. W komiksach, z uwzględnieniem zestawu stanów Mrocznego Rycerza, stał się bezpośrednim uczestnikiem najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń, ale kino nie obejmuje nawet tysięcznej części tekstu. Czy jest to okazja, aby spodziewać się nowych i nowych filmów o Batmanie, kultowym superbohateru, który nie jest zmęczony walką z przestępczością w Gotham.
Zadając klasycznej trylogii "Gwiezdne wojny" dziwne numery - odcinki 4, 5 i 6, George Lucas sprytnie poruszył zainteresowanie fanów przejściem do prequelu, fani sagi byli bardziej zainteresowani tym, jak Anakin Skywalker zmienił się w Dartha Vadera, a nie przyszłością Han Solo Lei Organa. Wstępna trylogia, która pojawiła się już w nowym tysiącleciu, zdaje się zamykała wszystkie główne kwestie, ale było zbyt wcześnie, aby się rozproszyć - serial przeszedł w posiadanie Disneya i zyskał nowe życie. Kasy "Awakening of the Force", "Outcast One" i "Last Jedi" już formalnie zapłacili za wydatki na studia związane z zakupem LucasFilm, a to oznacza, że w przyszłości możesz pracować wyłącznie w oparciu o zysk ze stałym zainteresowaniem widzów. Kto odmówiłby takiej szansy? I niech wiadomość o katastrofalnej awarii ostatniego filmu w Chinach cię nie przestraszy, w pozostałej części świata Gwiezdne Wojny pozostają niemal głównym symbolem kultury popularnej. A postacie nie umierają.
W chwili obecnej nie ma innego projektu w światowym kinie, który można by porównać ze wskaźnikami box-office i zainteresowaniem widzów tym, co Disney razem z Marvelem robi. Siedemnaście filmów wydanych przez franczyzę przyniosło studiom 13,5 miliarda dolarów, a to jest daleko od limitu - Czarna Pantera, War of Infinity i Ant-Man 2 zaplanowane na 2018 roku dodadzą 2,5-3 miliarda dolarów do kasy. Aby temu przeciwdziałać, niemożliwe jest. Tak, filmy Marvela są coraz częściej krytykowane za monotonię (Kevin Fayghi woli nazywać to "specjalnym stylem"), ale nie pachnie to jak kryzys - przeciwnie, studio odważnie dzieli się planami na dziesięć lat przed, łatwo wprowadzając nowe postacie do wszechświata. , a po zakupie Foxa grozi to monopolem na rynku komiksów filmowych. Mając nawet najbardziej ogólnikowe wyobrażenie o tym, ile bohaterów zamieszkuje strony papierowych komiksów, możemy powiedzieć z gwarancją: Marvel do kina na zawsze!
Wydawać by się mogło, że całkiem niedawno, po uruchomieniu potworów Uniwersalnego Wszechświata, można było postawić krzyż - "Mumia" z Tomem Cruise'em poniósł żałośnie w kasie, powodując oszołomienie konwulsji widzów i krytyków. Ale nie, jest zbyt wcześnie, aby przeczytać klasyczne horrory, mówią, że odnowiona "Oblubienica Frankensteina" jest nadal możliwa (chociaż główna rola została przeniesiona z Angeliny Jolie do Gal Gadot), a Javier Bardem nie odmówił udziału w jednej z serii filmowych. Jednak nawet jeśli "renowacja" wymyślona przez Alexa Kurtzmana nie nastąpi, w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat świat z pewnością powróci do Draculi, Niewidzialnego Człowieka lub doktora Jekylla - czas nie ma władzy nad prawdziwymi wartościami. Jeśli ci faceci utrzymują kina w strachu od początku ubiegłego wieku, trudno będzie się ich pozbyć z całym swoim pragnieniem..
Nie przejmuj się zbytnio faktem, że filmy z piątku, trzynasta franczyza zniknęły całkowicie z ekranów kin po latach 1980-2009, wyprodukowały 12 filmów o maniaku w masce. Chodzi o to, że autorzy nie mają nic do powiedzenia, seria stała się zakładnikiem wojny prawników, którzy od wielu lat dzielą się prawem do posługiwania się imieniem i nazwiskiem. Jednakże, gdy kończy się proces sądowy, Jason Voorhees z pewnością powróci i pojawi się regularnie w salach kinowych, ponieważ widz zawsze miał ochotę na zabawę i raczej tanią rozrywkę - złowieszczy seryjny morderca, który morduje krwawą zemstę. Tak, Jason ma już 38 lat, ale zawsze przynosił zyski, więc nie ma powodu sądzić, że ta karta kalendarza kiedykolwiek się obróci.
Głupotą było założenie, że po zebraniu siedmiu miliardów dolarów w ośmiu filmach na świecie, Hogwart zamknie się w swoim klubie, a Potterian przestanie istnieć - jest to równoznaczne z pójściem do łóżka w najgłośniejszej sali na wysokości imprezy. Warner Bros. Nie przyzwyczajony do rozpraszania pieniędzy, ale po pięciu latach magiczny świat JK Rowling ponownie pojawił się na dużych ekranach - "Fantastyczne bestie" mogą nie być tak dobre jak filmy Harry'ego Lossa, ale wykonali swoją pracę, studio zarobili trochę pieniędzy i poczuli przypływ interes publiczny, poczekaj na kontynuację. Co stanie się po zakończeniu Newt Salamander dilogy? Niech zgadniemy ... Coś nam mówi, że Potterianin wyschnie, w tym "Harry Potter i przeklęte dziecko", opowieści o Bard Beadle i tak dalej. A potem? A potem nastąpi ponowne uruchomienie, gdy tylko pokolenie Pottera dorośnie i chce dzielić się bajką z własnymi dziećmi..
Jeśli weźmiemy pod uwagę starą czarno-białą serię, to w "Lidze Sprawiedliwości" widzowie już widzieli jedenaste wcielenie Supermana. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli kultury światowej był wielokrotnie przemyślany, przekształcany, umierany i wskrzeszany, ale jego potencjał nie został jeszcze wyczerpany - człowiek ze stali będzie poszukiwany na ekranach przez wiele lat, niezależnie od tego, co aktor włoży na czerwono-niebieski garnitur i płaszcz . Dziś Superman nie przeżywa najlepszych czasów, chociaż Henry Cavill nie jest winien tego, ale raczej problem WB i DC, którzy w żaden sposób nie określają tego, czego chcą od komiksowych bohaterów ich wszechświata. Po niezbyt jasnych wynikach wypożyczenia "League of Justice", jest za wcześnie, aby mówić o nowym filmie solowym Krypton lub o kontynuacji wspólnych działań superbohaterów, ale jedno jest pewne: Superman żyje, czy nam się to podoba, czy nie.
Uważa się, że po "Terminatorze 2: Dzień sądu" w historii robota, który przybył z przyszłości, aby zorganizować powstanie maszyn, nic sensownego nie usunięto, ale to nie znaczy, że nie podejmie się żadnych prób - prawie 2 miliardy zebrane Pięć filmów z serii, w drodze, wiesz, nie toczyć. Przyszłość zawsze przestraszy przeciętnego człowieka, a zatem zapotrzebowanie na obrazy opisujące światową dominację sztucznej inteligencji lub robotów bojowych będzie wieczne. Optymizm, przerażony zbliżającym się początkiem Doomsday, musi zostać uzupełniony faktem, że sam James Cameron podejmie się kolejnego filmu z serii, jak dotąd, tylko jako producent. Jeśli nowy "Terminator" nie zadowoli wymagającej publiczności, możliwe, że autor oryginalnego filmu sam zasiądzie na fotelu reżysera - roboty nie porzucą prób podbicia ludzkości.
Kolejna seria horrorów, która doświadczyła wzlotów i upadków w swojej długiej historii, to Halloween. W przeciwieństwie do piątku, Michael Myers ma się dobrze, w 2018 zobaczymy kontynuację jego przygód, z drugim ponownym uruchomieniem w ciągu ostatnich dziesięciu lat obiecującym być bardzo ciekawym - Jamie Lee Curtis powróci do swojej roli kultowej, Jason Blum podjął się wyprodukowania filmu wystawił David Gordon Green i Danny McBride. Pomimo spadku jakości w nowym stuleciu, franczyza nadal pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych zjawisk w światowym kinie, a wpływ na branżę, pomysł Johna Carpentera, jest trudny do przecenienia. Nawet ewentualna porażka nowego "Halloweenowego powrotu" prawdopodobnie nie położy kresu grobowcu Myers - ta muzyka będzie wieczna!