"Wybierasz się do Afganistanu?" - Mieszkał w nas mieszkaniec południowo-kazachstańskiego miasta Kentau, dowiedziawszy się, że planujemy udać się do wioski Achisai, położonej 30 kilometrów dalej, w górach. Porównanie tej osady z krajem, w którym wojna nigdy się nie kończy, było oczywiście warunkowe..
Wieś Achisay jest spokojna, a niektórzy nazywają ją Afganistanem, prawdopodobnie z powodu do połowy opróżnionych i zniszczonych budynków mieszkalnych, opuszczonych kopalń i innych obiektów, które tworzą smutny obraz. Wygląda na to, że w tym miejscu była jakaś katastrofa. Korespondenci Renat Tashkinbayev i Turar Kazangapov udali się do "Gorzkiej Doliny" (tak jak Ashisay jest tłumaczony z języka kazachskiego) i znaleźli się jakby w równoległej rzeczywistości.
Źródło: tengrinews.kz
Na jednej z ulic Achisayi spotyka nas wesoły chłopak na osiołku. Podczas naszego pobytu w wiosce ten chłopak wciąż nie raz wchodzi w obiektyw naszej kamery..
Od pierwszych minut, gdy zatrzymywaliśmy się w Achisay, nie pozostawiliśmy wrażenia, jakbyśmy byli na planie jakiegoś antyutopijnego filmu z elementami epoki sowieckiej.
Ale przede wszystkim zaskoczył nas miejscowy Pałac Kultury, czyli wiejski klub.
Ten obiekt jest po prostu ogromny, biorąc pod uwagę, że tylko 2 176 osób żyje dziś w Achisay. Ale najbardziej niezwykłą rzeczą w nim jest pomnik Lenina wzniesiony przy wejściu..
Postać radzieckiego przywódcy wygląda bardzo świeżo, jakby ktoś niedawno starannie go namalował. Jak się okazało, remont Pałacu Kultury odbył się stosunkowo niedawno - w 2016 roku.
Zgodnie z tradycją organizator rewolucji październikowej wskazuje na świetlaną przyszłość..
"Przyszłość" Lenina wygląda dziś tak..
Ale spójrzmy na sam klub wiejski.
W jednej z sal znaleźliśmy dzieci w pobliżu stołu bilardowego..
Poza bilardem można również grać w tenisa stołowego i ćwiczyć uderzenia w worek treningowy..
Chłopaki powiedzieli nam, że są tu sekcje bokserskie i piłki nożnej..
Klub posiada również bibliotekę i dużą aulę..
"Ten więzień kultury został zbudowany przez japońskich jeńców wojennych w odpowiednim czasie", mówią nam znani mieszkańcy..
Mówią, że potomkowie tych Japończyków przybyli do Achisai, by zabrać im przodków ze swoich przodków.
Groby, w których rzekomo pochowani są japońscy jeńcy wojenni.
"W latach 2000. przybyli Japończycy, którzy chcieli zebrać szczątki, a następnie pochować ich w swojej ojczyźnie, ale nie znaleźli tego", mówi Achisai.
"Ludzie z wioski tacy jak szczątki zostali wykopani za pieniądze".
Nawiasem mówiąc, pamięć martwych japońskich jeńców wojennych jest również przechowywana 30 kilometrów od Achisay - w mieście Kentau..
"Widzisz, resztki koszar, japońscy jeńcy wojenni żyli tutaj raz".
W pobliżu miejsca, w którym kiedyś mieszkali Japończycy, znajduje się teraz dom Achisai.
W Achisay, na 2176 osób, 1182 jest wymienionych jako aktywnych zawodowo, czyli tych, którzy mogą pracować.
Okazuje się, że połowa mieszkańców, głównie renciści i dzieci.
334 mieszkańców ma stałą pracę, a 93 jest oficjalnie bezrobotnych.
65 osób pracuje na zasadzie rotacji, wyjeżdżając do innych regionów. A kolejne 756 osób pracuje na własny rachunek..
"Młodzi ludzie są zaangażowani w różne zawody, na przykład na zasadzie rotacji, nie ma obecnie inwestora, z tego powodu w Achisay jest niewielu ludzi" - mówi Bakhyt Rysmetov.
"Pracuję nad lokalną wieżą telewizyjną już od 16 lat W Achisay, podoba mi się, mamy dużo bogactwa, duże pokłady ołowiu, złota, srebra - wszystko tam jest, musi zostać wydobyte, nasz Achisai może zrobić to wszystko z naprawdę bogatą przewagą. którzy podejmą kopalnie, Achisai rozkwitną, "człowiek jest pewny.
W towarzystwie wiejskich dzieci i chłopca znanego nam już na osiołku, Bakhyt pokazuje nam wejście do jednej z opuszczonych kopalni.
Przy okazji, pole Achisay ma bardzo bogatą i starożytną historię. Co więcej, bierze swój początek na długo przed czasem Związku Radzieckiego. Według niektórych doniesień pierwsi górnicy w tym miejscu za pomocą młotków i górników wydobywają utlenioną rudę, z której wytapiali ołów, srebro i żelazo.
Kroniki opisują, w jaki sposób pierwsi uwięzieni pracownicy wydobywali ołów w nieludzkich warunkach (mówimy o XIII wieku). "Górnictwo było barbarzyńskie: niewolnicy związani parami pod nadzorem okrutnych strażników z prymitywnymi narzędziami rozdrobnioną rudą, zostały dostarczone na powierzchnię w wiklinowych koszach i drewnianych beczkach, prymitywne kamienie młyńskie zostały zmiażdżone i stopione tutaj", mówi strona o historii Kentau..
"Miejscowi rzemieślnicy wypchnęli najprostsze sprzęty domowe i biżuterię z ołowiu, ale większość z nich została wysłana do dużych miast w sztabkach, a Achisaya doprowadziła do budowy meczetów, pałaców i pocisków na broń palną - spotkał się z przedsiębiorczymi kupcami w Chinach i Tybecie , Samarkanda i Persji "- pisze autor.
"Los niewolników, górnictwo i przerób rudy, nie był zainteresowany zdobywcami, górnicy byli skazani na powolną męczeńską śmierć w wąskich i mokrych twarzach" - zauważa..
Ten sam artykuł mówi, że od setek lat depozyt Achisai został zastąpiony przez wielu różnych właścicieli. Na przykład, od 1915 r. Do Wielkiej Październikowej Rewolucji Socjalistycznej, "niepodzielny autorytetem był" angielski koncesjonariusz Lesman, który bezlitośnie eksploatował górników "..
"Praca górników była naprawdę ciężką pracą: byli pod ziemią przez 16 godzin dziennie, pracując jak zwykle z kilem, siedząc lub leżąc na plecach w słabym świetle glinianego ploseka z tłuszczem jagnięcym.W wąskich wyrobach nie można było poprawnie zawrócić, rudę wyciągnięto w skórzanych workach na ramiona, lub po prostu na czworakach, ciągnąc ciężkie ładunki, zdarzały się podziemne zapadnięcia, które pochowały nieznanych górników przy życiu ", mówią historyczne kroniki.
A potem przyszedł rząd sowiecki. Dzięki ciężkiej pracy i pracom budowlanym, Achisay zamieniło się w prawdziwą oazę, którą jej dawni mieszkańcy pamiętają ciepłem, zwłaszcza ci, którzy stąd wyjeżdżają bardzo daleko. Jak zwykle, okres ten nie obyło się bez czynów Stachanowa, opisanych szczegółowo w powyższym artykule..
"Historia kopalni ma swoje początki od początku lat dwudziestych ubiegłego stulecia Mój ojciec był jednym z pionierskich górników, a kiedy w tym miejscu były bardzo gęste lasy, dzierżyły dziki, w czasach sowieckich Achisay, oczywiście, grzmiał w całym kraju wszyscy artyści przybyli tutaj w trasę "- mówi Serik Amandyk.
"Wcześniej żyło tu ponad dziesięć tysięcy ludzi, wszędzie były sklepy tokarskie, warsztaty obróbki drewna, laboratoria medyczne ... W zasadzie Achisai został zbudowany z taką intencją, że mógł sobie zapewnić podczas wojny" - powiedział mężczyzna..
We wsi znajduje się wiele dwu-, trzy- i czteropiętrowych domów sowieckiej konstrukcji. Jak się okazało, wielu z nich praktycznie nie jest zamieszkanych..
"Nie jest niczym niezwykłym, gdy w całym wejściu mieszkają tylko w jednym mieszkaniu, są domy, w których mieszka tylko około pięciu osób" - mówią lokalni mieszkańcy..
W sumie w Achisay jest 22 takie domy, w których 123 mieszkania są puste.
Jak powiedział nam burmistrz wioski, Kairat Kabylbekov, właściciele tych mieszkań opuścili swoje domy w latach 90-tych. "Chcemy, aby te puste mieszkania, jako nieruchomości komunalne przez sąd, przekazywały i przekazywały je osobom potrzebującym mieszkania, przez prawie 20 lat mieszkania te były puste, generalnie ich właściciele są tam, ale przez cały ten czas nie płacili podatków, w związku z tym ustaliliśmy 123 mieszkania porzucone i zgodnie z prawem musiały stać na pustym roku, w tym roku minęły, teraz będziemy pozywać je, aby wziąć je we wspólnotę "- zauważył.
Tymczasem, podczas gdy nie ma takiej kolejki do mieszkania w Achisay. Ale akim jest pewien, że kiedy nowa produkcja zostanie otwarta w wiosce, pojawi się popyt. "Ogólnie rzecz biorąc, w budżetowych organizacjach pracuje około 12 osób - młodzi specjaliści: lekarze, nauczyciele, my im to damy", Akim dzieli się swoimi planami..
Napis przy wejściu: "Nie dawaj dzieciom meczów".
"Pracowałem przez 33 lata w kopalni, teraz mam 80 lat i przeszedłem na emeryturę od ponad 20 lat" - mówi Toilen Ombaev.
"Hej, Afganistan, Tadżykistan!" - krzyknął człowiek stojący na wzgórzu.
Nazywa się Bekbolat. Mówi, że on się tu urodził. Pewnego razu, jako kontrahent, brał udział w rozwiązywaniu konfliktu na granicy tadżycko-afgańskiej..
"W 1995 roku pojechałem na granicę tadżycko-afgańską, były cztery miesiące, byliśmy żołnierzami międzynarodowymi, walczyliśmy z wahhabizmem i tak dalej", mówi mężczyzna.
"Tu nie ma pracy, ludzie zajmują się głównie hodowlą bydła, tu też mieszkają moi rodzice" - mówi wesoła Bekbolat.
Kupuj w Achisay.
Oprócz odosobnionych przypadków, mieszkańcy w ogóle nie narzekają szczególnie na życie. Dzieci w wieku szkolnym są szczególnie optymistyczne.
To jest Umida i Sabrina. "Wszystko z nami jest w porządku, fabryka zostanie wkrótce zbudowana" - mówią dziewczyny.
Roślina, o której wspomniały uczennice, jest przedsiębiorstwem wydobywczym, które planuje oddać do użytku pod koniec tego roku. W projekt zainwestowano 120 milionów tenge i oczekuje się, że ta produkcja zapewni pracę dla około 200 osób..
A w tym roku w Achisay planują zbudować mini-platformę sportową za 4,1 miliona tenge (około 713 tysięcy rubli) i naprawić drogę na jednej ulicy za 8,8 miliona tenge (około półtora miliona rubli).
"Planujemy również naprawę dużego drewnianego mostu" - powiedział Akim Achisay..
Szczególnie lojalni mieszkańcy poświęcają wiersze swojemu rodzinnemu Achisayowi..
Achisai ...
Kurz i gorąco nie mogły
Zetrzyj cię z powierzchni ziemi.
Z twoim przywództwem broniłeś Moskwy.
Ale nie udało się uratować jego losu ...
Ruslan Kargasekov
Autor wiersza wyraźnie wskazuje na niezliczoną ilość pocisków, które zostały wyrzucone z czołówki Achisay podczas II Wojny Światowej z linią: "Przeciwstawiłeś się swojemu prowadzeniu z twoim prowadzeniem". "W latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej dziewięć na dziesięć pocisków wystrzelonych na wroga zostało wyrzuconych w Kazachstanie, z których siedem było zrobionych z metalu z fabryki ołowiu Chimkent" - napisał w swoim artykule Madali Naimanbayev. Osada Achisay znajduje się w regionie południowego Kazachstanu, w pobliżu miasta Kentau..