Zmarł jako Jezus Chrystus Włoscy naukowcy odkryli szkielet ukrzyżowanego człowieka

W 2007 roku szkielet człowieka zmarłego dwa tysiące lat temu odkryto podczas wykopalisk 60 kilometrów od Wenecji. Ostatnie badania przeprowadzone przez uniwersytety we Florencji i w Ferrarze pokazały, że współczesny Chrystus zmarł z powodu urazów charakterystycznych dla ukrzyżowania..

Jest to drugie znalezisko archeologiczne w historii, potwierdzające istnienie krucyfiksu - starożytnej i niezwykle okrutnej egzekucji, z której zginęli przez kilka dni..

Badanie szkieletu ujawniło uszkodzenie i złamanie kości piętowej, co sugeruje, że ktoś został przybity do krzyża. Podczas Cesarstwa Rzymskiego ukrzyżowanie było powszechną karą dla niewolników i przestępców..

Szczątki znaleziono w gminie Havello, 60 km od Wenecji. Emanuela Gualdi, antropolog medyczna z Uniwersytetu w Ferrarze, powiedziała, że ​​głębokie pęknięcie kości sugeruje, że w tym miejscu został wbity metalowy gwóźdź..

Naukowcy stwierdzili również, że szczątki nie są właściwie zakopane, jak to było w starożytnym Rzymie, ale zostały zakopane bezpośrednio w warstwie błota. Brak jakichkolwiek pochówków wskazuje również, że dana osoba miała niski status w społeczeństwie..

Testy genetyczne szkieletu wykazały, że był on chudym mężczyzną w wieku 30-34 lat, prawdopodobnie niewolnikiem, który głodował. Archeolodzy odnaleźli również zmiany na jego rękach, które wskazują, że człowiek został przybity gwoździami do drewnianego krzyża nadgarstkami - podczas gdy wszystkie obrazy ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa miały wbite w jego paznokcie paznokcie..

W 1931 roku francuski chirurg Pierre Barbe, za zgodą Watykanu, odkrył, że mężczyzna przybity gwoździami na dłoni nie zwisał długo, ponieważ jego ręce złamałyby się pod ciężarem jego ciała. Nadgarstki w tym sensie silniejsze.

Tak więc według naukowców wyglądało to jak ukrzyżowany człowiek

Jak wyglądał krucyfiks

Krucyfiks został wymyślony jako jeden z najstraszniejszych i najbardziej okrutnych sposobów zabijania. Ofiary postawiono na drewnianym krzyżu i przywiązano do niego wyciągniętymi rękami i skrzyżowanymi nogami. Następnie 17-centymetrowe gwoździe i krzyż zostały podniesione do nadgarstków i pięt. Tak więc przestępcy lub niewolnicy i pozostali w zawieszeniu przybici rękami, aż powoli i boleśnie umarli.

Zazwyczaj ukrzyżowani najpierw próbowali utrzymać ciężar swoimi nogami, ale szybko się poddali i powieszili na rękach. Wtedy nieszczęśni powoli skręcili ramiona, łokcie i nadgarstki. Co więcej, długość rąk wzrosła o 16-17 centymetrów. Ofiary nie miały wyboru, musiały przenieść swoją wagę do klatki piersiowej, w wyniku czego natychmiast zaczęły się dusić. Najczęściej więźniowie zmarli z powodu infekcji, asfiksji lub ataku serca. Czasami agonia trwała kilka dni..