Jak Alaska stała się nasza i dlaczego sprzedali ją Amerykanom

Przez ponad wiek Imperium Rosyjskie posiadało Alaskę i sąsiednie wyspy, aż 151 lat temu Aleksander II nie przekazał tej ziemi do Stanów Zjednoczonych za ponad siedem milionów dolarów - 30 marca 1867 r. Podpisano w Waszyngtonie porozumienie dla Waszyngtonu.

Według alternatywnej wersji, Alaska nie została sprzedana, ale dzierżawiona przez sto lat, ale w 57 roku towarzysz Chruszczow faktycznie przedstawił ją Amerykanom. Co więcej, niektórzy są przekonani, że półwysep jest nadal nasz, ponieważ statek przewożący złoto, by zapłacić za transakcję, zatonął.

Tak czy inaczej, cała historia z Alaski z biegiem lat została zamglona. Proponujemy zrozumieć, jak to się stało, że część innego kontynentu stała się częścią Rosji i od tego, co zdecydowało się sprzedać ziemię, na której przez 30 lat po sprzedaży wydobyto 200 milionów dolarów złota.

Rzep i ziemniaki

W 1741 r. Wybitny podróżnik pochodzenia duńskiego Vitus Bering przekroczył cieśninę między Eurazją i Ameryką Północną (później nazwaną jego imieniem) i stał się pierwszą osobą, która odkrywa wybrzeża Alaski. Pół wieku później przybył tam kupiec, a nawigator w niepełnym wymiarze czasu Grigorij Szelihow, który uczył miejscową ludność rzepy i ziemniaków, rozpowszechnił prawosławie wśród tubylców, a nawet założył kolonię rolniczą Glory do Rosji. Od tego czasu Alaska zaczęła należeć do imperium rosyjskiego jako odkrywca, a jego mieszkańcy stali się nagle poddanymi cesarza..

Indyjski sabotaż

Widok stolicy Rosyjskiej Alaski - Novo-Archangielsk

Indianie, i można to zrozumieć, byli niezadowoleni z faktu, że obcokrajowcy przejęli władzę nad swoimi ziemiami, a nawet zmusili ich do zjedzenia rzepy. Wyrazili niezadowolenie z faktu, że w 1802 r. Spalili twierdzę Mikhailovsky, która została założona przez firmę Shelikhov i jego partnerów biznesowych. Wraz z kościołem, szkołą podstawową, stocznią, warsztatami i arsenałem. Trzy lata później spalili kolejną rosyjską twierdzę. Te odważne przedsiębiorstwa nigdy by się nie powiedziały, gdyby tubylcy nie uzbroili ich w amerykańskich i brytyjskich przedsiębiorców..

Jakby coś się stało

Pieniądze z Alaski wypompowano bardzo dużo: futro z żyta było warte więcej niż złoto. Ale chciwość i krótkowzroczność górników doprowadziły do ​​tego, że w 1840 roku na półwyspie praktycznie nie było żadnych cennych zwierząt. To prawda, że ​​do tego czasu na Alasce odkryto ropę i złoto. To właśnie, paradoksalnie, stało się najważniejszym bodźcem do pozbycia się tych terytoriów tak szybko, jak to możliwe. Faktem jest, że amerykańscy poszukiwacze zaczęli aktywnie przybywać na Alaskę, a rosyjski rząd rozsądnie obawiał się, że amerykańskie wojska przyjdą za nimi, albo, co gorsza, Brytyjczycy schodzą. Imperium nie było gotowe na wojnę, ale byłoby zupełnie głupio zrezygnować z Alaski z podziękowania.

Uciążliwe przejęcie

Pierwsza strona porozumienia "w sprawie przydziału do amerykańskich kolonii amerykańsko-amerykańskich"

Pomysł sprzedaży Alaski, gdy był możliwy, narodził się z brata cesarza Konstantina Romanowa, który służył jako szef sztabu marynarki Rosji. Ta propozycja została zatwierdzona przez autokrata Aleksandra II, a 3 maja 1867 r. Podpisał umowę dotyczącą sprzedaży ziemi zamorskiej w USA za 7,2 mln USD (przy obecnym kursie wymiany - około 119 mln złota). Średnio okazało się, że wynosi poniżej czterech i pół dolara za kilometr kwadratowy, a cała nieruchomość znajduje się na nim.

Zgodnie z procedurą, umowa została przekazana Kongresowi USA. Komisja Spraw Zagranicznych (można spojrzeć na ilustracje na twarzach członków tej komisji) wyraziła wątpliwości co do celowości takiego uciążliwego nabycia w sytuacji, gdy wojna domowa właśnie zakończyła się w kraju. Niemniej jednak traktat został ratyfikowany, a flaga w kształcie gwiazdy przeleciała nad Alaską.

Gdzie są pieniądze, Zin?

Sprawdź zakup Alaski. Wydano na nazwisko Eduard Andreevich Glass

Baron Edward Glass, Chargé d'affaires z rosyjskiej ambasady w Waszyngtonie, otrzymał czek w wysokości 7 200 000 dolarów. Zrobił 21 tysięcy za swoją pracę, 144 tysiące za obiecane łapówki rozdane senatorom, którzy głosowali za ratyfikacją traktatu. Reszta została wysłana do Londynu przelewem bankowym. Kupione za tę kwotę sztabki złota zostały przetransportowane do Petersburga drogą morską. Podczas przeliczania waluty, najpierw na funty, a następnie na złoto, stracili około pół miliona.

Ale nie jest tak źle. Statek "Orkney", przewożący złoto, zatonął w drodze do stolicy Rosji. Firma, która zarejestrowała ładunek, ogłosiła upadłość, a szkoda została tylko częściowo zrekompensowana. Tymczasem gorączka złota zaczęła się na półwyspie i, jak już powiedziano, za 30 milionów dolarów wydobyto tam 30 lat..