Noszone na krwawiące modzele, palce, które nie wyginają się od artretyzmu, skóra skąpana w alkoholu i tonach lnu. Tak wyglądało codzienne życie kobiet z oddziałów kąpielowych. Za każdego mężczyznę Armii Czerwonej tydzień usuwano trzy kilogramy bielizny. Liczba armii, w tym żołnierzy NKWD i innych zmilitaryzowanych struktur, na początku 1945 roku wynosiła około 14 milionów ludzi ... Warhead Magazine Warhead przypomina codzienne życie zwykłych sowieckich praczek podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Dlaczego nie po prostu przeczytać w sieci. W ciągu ostatnich dwudziestu lat można znaleźć wiele wymyślnych, brudnych szczegółów dotyczących Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na przykład, że pod osłoną oddziałów kąpielowych z przodu znajdowały się burdele. Oto cytat z jednego z takich opusów:
"W 1942 r. Niemcy mieli burdele i rosyjskie łaźnie i pralnię, a na tajnym spotkaniu Stalin rozmawiał o tym, jak zapewnić młodym, zdrowym mężczyznom kobiety, od czego może zależeć powodzenie bitew, a potem dziewczyny - radiooperatorzy, ratownicy medyczni i fabryka kąpieli i prania są zorganizowane ".Pranie ubrań dla żołnierzy Armii Czerwonej w jednej z pralni na linii frontu.
Aby doświadczyć całej absurdalności idei, wyobraźcie sobie, że zamiast radiooperatorów, przebrani didżeje poszli na przód i włożyli muzykę. Do uzasadnionego pytania: "Jak walczyć, bez komunikacji?" Autorzy takich materiałów odpowiadają, że rozrywka jest ważniejsza. Stało się to w przypadku praczek. W rzeczywistości żaden dowódca wojskowy nie zmieniłby łaźni do burdelu za żadną cenę..
O korzyściach płynących z czystości
Czystość z przodu - kwestia niezwykle ważna. Jeśli nie myjesz ubrań, niehigieniczne i wszy natychmiast zamieniają armię w gromadę chorych i śmierdzących szmat. Zgodnie z normą, raz w tygodniu żołnierze udawali się do kąpieli, gdy tylko było to możliwe, a raz w tygodniu otrzymywali czystą bieliznę - kalesony, koszulę i ściereczki..
Trzy kilogramy bielizny zostały umyte dla każdego człowieka Armii Czerwonej tygodniowo. Vatniki i płaszcze są również prane, ale mniej.
Niezwykle ważne było mycie szpitali polowych. Dla nich wymazano prześcieradła, szmaty, bandaże ... Gdy materiały opatrunkowe nie wystarczały, wybielano i gotowano już używane. Ponadto wszystkie ubrania rannych musiały zostać zdezynfekowane i wyprane z krwi..
Istnieją dowody na wojnę radziecko-fińską. W okresie działań wojennych dla żołnierzy wchodzących w skład Frontu Północno-Zachodniego została obmyta bielizna:
"Zalecane pranie ręczne"
Tylko pomyśl, tysiące ton. W tym samym czasie nie było automatów w tym czasie. Były oswojone, które wymagały obrócenia pokrętła, aby obrócić bęben z praniem. Podczas jednej sesji mycia można było prać do dwudziestu par lnu, a następnie trzeba było ręcznie obracać bębenek na godzinę. Następnie wyciągnij pranie, ręcznie ściśnij, powiesz do wyschnięcia. Potem znów zagotuj wodę i pranie. Kiedy takie maszyny nie działały, pranie było myte ręcznie. W basenie lub na chodniku. Wszystkie te tysiące par bielizny.
Nie zapomnij o braku normalnych środków do prania i przetwarzania. Początkowo płótno było namoczone nafty, aby zniszczyć larwy wszy - gnidy.
Głównymi środkami były gotowanie, bielenie w proszku i ługu - wodny roztwór popiołu drzewnego. Łój składa się głównie z potażu - węglanu potasu - i sody. Charakteryzuje się silną reakcją alkaliczną i bezlitośnie koroduje dłonie..
Jeśli to możliwe, do dezynfekcji używaliśmy komorowo-powietrznych komór samochodowych. W nich bielizna była dezynfekowana oparami formaldehydu..
Niektóre odziały do prania bielizny zorganizowane bezpośrednio w pociągach. Rozwiązało to problem z gorącą wodą, światłem i obudową. To prawda, że najczęściej oddziały szły za armią - do miejsca, w którym nie było linii kolejowej. Woda była gotowana w ogniu i przemywana w razie potrzeby. Rozdarte lub przebite kulami i odłamkami pościel była naprawiana na miejscu lub wysyłana z tyłu, gdzie była cerowana i rozdawana ponownie..
Wszystkie myśli dotyczą jednej rzeczy.
Kto jest starszy, pamiętasz, jakie były dni prania, zanim automatyczne pralki pojawiły się w naszym życiu? Na piecu znajduje się ogromny zbiornik z wrzącą wodą. Ubrania są gotowane, a następnie są wysyłane do myjki otwartej lub są całkowicie myte ręcznie w łazience przez kilka godzin. Najbardziej skomplikowane plamy są wypłukiwane na wyżłobionym stole do prania. Następnie pranie zostaje wyciśnięte - nie zawsze jest wystarczająca siła żeńska - i powiesić je na sznurkach, aby wyschły. Wszędzie para, wilgoć, woda. I to jest zwykłe mycie prostej radzieckiej rodziny..
Teraz wyobraź sobie codzienność w zespole kąpielowym.
Ciężka, fizycznie szkodliwa, piekielnie wyczerpująca praca. Przekręć uchwyt bębna, przeciągnij wrzącą wodę i myj ręcznie przez cały dzień. Lato łatwiej, zimą - wszystkie kłopoty. Ślepe na zakrwawione palce kalusa, nie zginające się od zapalenia stawów, skóry spuszczane przez ług. Regularne zimno.
Pamięć ludzka jest zbyt krótka, aby ją zapamiętać. Dlatego coraz więcej pomysłów pojawia się w rozpalonych mózgach współczesnych, że jednostki do prania ubrań są sprytnie zamaskowanymi burdelami. Pomysły te są dalekie od twardej rzeczywistości, której nawet trudno wytłumaczyć.
Tak się złożyło, że po wojnie ci skromni pracownicy zostali niesprawiedliwie zapomniani. Nie ma filmów ani książek o kominiach do kąpieli i prania. Ale kobiety, które w nich pracowały, podążały za żołnierzami aż do Berlina. Kasowanie, kasowanie i kasowanie. I następnym razem, po przeczytaniu tego przed śmiercią, dobrze byłoby założyć czystą koszulę, pamiętaj, skąd ta koszula pochodzi.