Antarktyda okazała się nie mniej egzotycznym miejscem niż "druga strona" w "Very Strange Affairs" - taką lekcję zrobił aktor David Harbour, który grał rolę szeryfa Hoppera w serialu, który w lutym wyruszył na ekstremalną wyprawę z zespołem badaczy.
W trakcie podróży aktor regularnie umieszczał zdjęcia z Bieguna Południowego na swoim instagramie, opowiadając użytkownikom o swoim niezwykłym doświadczeniu i nowościach, jakich dowiedział się o dzikiej przyrodzie podczas wspólnego wyjazdu z naukowcami z Greenpeace..
Źródło: Vanity Fair
Według Harbour nie sądził, że będzie to ekstremalna podróż na biegun południowy - w końcu wszystko zaczęło się dość niepoważnie. W styczniu aktor żartobliwie zapytał Greenpeace, ile retweetów będzie potrzebował, aby wyposażyć go w ekspedycję do pingwinów, gdzie będzie mógł zatańczyć swój podpis "Taniec Hoppera" z odcinka serialu "Bardzo dziwne rzeczy".
Hmm, jeśli przekroczysz 200 tys., Możesz dołączyć do naszej ekspedycji i pingwinów. # StrangerThings stało się https://t.co/qT78aIcKOw pic.twitter.com/LmmLceE17J
- Greenpeace (@Greenpeace) 22 stycznia 2018 r
Organizacja odpowiedziała, że aby to zrobić, musiałaby zebrać 200 000 retweetów, z którymi Harbour więcej niż poradziłby, prosząc o pomoc fanów w sieciach społecznościowych. Uzyskanie wymaganej liczby stanowisk zajęło mniej niż pięć godzin..
Zdjęcie: Esther Horvath
Wyprawa trwała 16 dni i rozpoczęła się w Chile, a eksperci Greenpeace, dziennikarze, fotografowie i instruktorzy na pustyni byli z lodołamaczem z aktorem. Aktor przyznał, że w ogóle nie był przygotowany na to, przez co musiał przejść - na przykład na chorobę morską.
"Zajęło mi to 2 godziny z 72 - przejście przez Cieśninę Drake'a i już zwymiotowałem więcej niż raz i zacząłem myśleć, że umrę, dlatego przestałem jeść - osoba nie może jeść przez około trzy dni - ale nie Przestałem pić wodę, aż do końca przejścia przez cieśninę, zrobiłem tylko to, że zasysałem lód, żeby nie umrzeć z odwodnienia ".Najbardziej nieoczekiwane odkrycie miało miejsce podczas spotkań z lokalnymi mieszkańcami. Według aktora morskie foki okazały się straszliwszymi potworami niż potwory z równoległego wymiaru popularnej serii, a pingwiny - choć urocze, ale prawdopodobnie najbardziej śmierdzące stworzenia po skunksie.
"Pieczęcie są strasznie agresywne i generalnie nie lubią ludzi, okazuje się, że mogą nawet biegać w głąb lądu szybciej niż człowiek, i mają tak wiele bakterii w zębach, że jeśli się pogryziesz, musisz natychmiast się ewakuować, a ci faceci są wszędzie".Zdjęcie: Esther Horvath
Podczas jednej z prób pływania do brzegu grupa foczych fok zaczęła tak gwałtownie krzyczeć w kierunku łodzi, że "wydawało się, że krzyczą do nas:" Wypierdalaj stąd! ".
Ale prawdziwa niesamowita scena czekała na zespół na jednej z plaż w pobliżu czynnego wulkanu..
"Nagle, tuż przed nami, pojawia się olbrzymi lampart morski - o długości około 4 metrów - w kształcie największego robaka, jaki można sobie wyobrazić, pływa, rozgląda się i bije dwa szkielety pingwinów".Pomimo trudności zespół zdołał pokonać przeszkody w postaci paczek z futrzanymi fokami i dostać się do pingwinów, a Harbour - aby wykonać pożądany taniec.
https://t.co/29mTHvLYOA
obszar chroniony na świecie. @ Greenpeace ma 1M sigs.
dajmy im 1.8.
1,8 miliona.
1 na każdy proponowany kwadratowy km
za "guina.
oto ja tańczę z nimi,
zgodnie z obietnicą.
nie mają netfliksa. @ Greenpeace? pic.twitter.com/jjLBk2XOIr- David Harbour (@DavidKHarbour) 20 lutego 2018 r
Pod filmem tanecznym aktor zwrócił uwagę na problem ochrony środowiska i poparł inicjatywę Greenpeace, zapraszając swoich subskrybentów do podpisania petycji o utworzenie chronionego obszaru naturalnego na Antarktydzie..
W wywiadzie dla "Harbour" żartował, że pingwiny, które tak bardzo lubimy romantyzować, naprawdę śmierdzą.
"Nic tak dobrze jak wtedy, gdy zobaczysz małego pingwina unoszącego się wokół plaży, a ty jesteś wzruszony, że masz siłę, kiedy nagle zaczyna bzykać we wszystkich kierunkach. Natura nie dba o to, że ten mały dupek wydał mi się minutę wcześniej, aby być najbardziej czarującym stworzeniem na planecie - ona nie dba o nas, natura po prostu wykonuje swoją pracę ".Zdjęcie: Esther Horvath
Podsumowując podróż, aktor zauważył, że choć nie był dobrze przygotowany na próbę, wyprawa przeobraziła jego spojrzenie na dziką naturę, znaczenie ekologii i rolę ludzkości w wykorzystywaniu zasobów naturalnych, co jest szkodliwe dla dzikiego środowiska..
"Nie byłam ekstremalna, mój naturalny stan to leniwy gość, przewijający się przez czasopisma w domu na kanapie, ale jeśli wcześniej myślałam tylko o tym, ile komfortu i produktów musiałbym odmówić, aby nie zaszkodzić środowisku, teraz Być może głównym wnioskiem dla mnie jest to, że świat, w którym zachowujemy dziką przyrodę, jest o wiele bardziej interesującym i bogatszym światem niż ten, w którym będziemy mieli wszystkie te wątpliwe produkty jego eksploatacji. "