Jak dwóch londyńskich cyników próbowało zaaranżować dla siebie higienę - skandynawski komfort

Możesz ścigać trendy mody przez całe życie. Za każdym razem, gdy coś opanujesz, natychmiast pojawia się coś nowego. W tym roku Wielka Brytania i wiele innych krajów podbiło skandynawski trend higge - hygge. Był wszędzie: w różnych artykułach, w sklepach, na imprezach. W takich warunkach pozostaje tylko wziąć go i rozpuścić w nim lub walczyć z nim..

Co oznacza "hyugge"? To duńskie słowo opisuje nastrój lub uczucie, które towarzyszy przyjemności, dzięki której codzienne chwile stają się bardziej znaczące lub piękne. Może to być przekształcenie prostego przyjęcia herbacianego w cały rytuał, zapalanie świec za każdym razem, gdy siadasz przy stole na obiad lub kolację lub przytulny wieczór z rodziną i przyjaciółmi. I to jest całkiem znacząca część życia Duńczyków. Biorąc pod uwagę, że ludność Danii uważana jest za najszczęśliwszą na świecie, prawdopodobnie coś jest w tym higienie.

Redaktorzy londyńskiego oddziału Mashable, Rachel i Gianluca postanowili wypróbować na własnej skórze, czym jest filozofia Hyugge, a jednocześnie konkurować ze sobą.

(Łącznie 12 zdjęć)

Dzień pierwszy: Rachel

Mój pierwszy dzień życia, zgodnie z kanonami Hyugge, był trudny. Po pierwsze, musiałem trochę przestudiować tę kwestię, zanim zaangażowałem się w jakieś duże przedsięwzięcie. Otworzyłem książkę "Hygge, sekret duńskiego szczęścia" i zacząłem ją pilnie studiować. Nauczyłem się, że muszę wyposażyć dom higieniczny, który pasuje do mojego stylu życia, i otaczać się przedmiotami, które odzwierciedlają moje życie.

Będąc człowiekiem, który kocha naturę i lubi chodzić, postanowiłem wprowadzić naturę do mojego domu. Poszedłem na spacer po lesie i zebrałem całą masę opadłych liści. Osuszam je rolką papierowych ręczników i sprawdzam, czy nie ma w nich owadów. Potem położyłem je na powierzchni stolika do kawy i dodałem świecę, suszone pomarańczowe plastry i kilka szyszek, które znalazłem w lesie..

Może wydawać się miło i przytulnie, ale dosłownie spędziłem pół godziny, próbując zamienić naręcza liści w ognisty, niebezpieczny obiekt. Niemniej jednak mój sąsiad opublikował go na Instagramie, więc myślę, że wszystko wyglądało dość "higge". Resztę wieczoru spędziłem w przytulnym salonie, robiąc notatki i robiąc ozdoby świąteczne..

Dzień pierwszy: Gianluca

Zdjęcie dodane przez Gianluca Mezzofiore (@gianlucamezzo)

W chłodny poranek, pełen nadziei, postanowiłem spróbować hygge. Po tym jak ugotowałem bardzo "Hugge" (i bardzo smaczne!) Naleśniki, postanowiłem zaplanować dzień.

Zamierzałem udać się na lokalny jarmark świąteczny, kupić choinkę i przejść się po drewnianych chatach sprzedających skarpetki z wełny i szklane kulki, lekko paląc koniuszek języka gorącym cydrem. Co może być bardziej Hugge niż to?

Tak więc, jak się okazało, na targach nie było drewnianych chatek, a cydr był skończony. Lokalny zespół grał w stylu klasycznego, brudnego bluesa, który mi się podoba, ale wcale nie przypomina przytulnych kolęd. Zauważyłem piękną choinkę, którą postanowiłem kupić i udekorować w imię świętego hygge.

Mimo że byłem trochę zmęczony noszeniem choinki aż do mojego mieszkania, włożyłem najlepszy świąteczny sweter i zacząłem powiesić srebrne i niebieskie ozdoby świąteczne. Niestety, magia khugge została tragicznie złamana, gdy w niezręcznej próbie naprawienia przechylonej choinki przypadkowo złamałem moją ulubioną szklaną kulę.

Zdjęcie dodane przez Gianluca Mezzofiore (@gianlucamezzo)

Po incydencie zdecydowałem, że dzień się liczy i udałem się do pubu.

Dzień drugi: Rachel

Obudziłem się z radości po moich udanych pierwszych początkach. Wiedziałem, że dziś będzie inny dzień w stylu Hugge. Miałem wolny poranek, zapaliłem świeczkę w salonie, zrobiłem sobie kawę i kanapkę z bekonem, a potem spędziłem trochę czasu z moim sąsiadem. Wypełniłem kąpiel i zapaliłem trochę świec..

Kontynuując misję, aby mój dom lepiej odzwierciedlał życie, postanowiłem zrobić świąteczny wieniec, używając materiałów znalezionych w ogrodzie. Odciąłem kilka gałęzi z drzewa i wziąłem kilka gałązek, by związać wszystko razem. Okazało się, że to prawdziwy koszmar. Nic nie trzymałem, a na koniec, żeby wszystko związać, musiałem użyć liny. Nigdy w życiu nie zrobię wieńca.

Jak tylko te trudności się skończyły, znów zacząłem czytać o Hyugge. Utknąłem w dziale publikacji w pubie. "Pub jest uniwersalną jaskinią, w której kyugge osiada wraz z trzaskaniem świecy" - powiedział fragment. Sądzę, że jestem naprawdę Heygäligiem, ponieważ byłem w pubach przez trzy noce z rzędu..

Dzień drugi: Gianluca

Obudziłem się trochę z kaca, ale byłem świeży i gotowy do kontynuowania testu higienicznego. Wtedy wszystko poszło nie tak.

Przeczytałem w książce "Hygge, The Secret of Danish Happiness", że najlepszym sposobem, aby cieszyć się hoge jest w małych grupach. Przyjaciel zaproponował spędzić przytulny i estetyczny wieczór, spacerując korytarzami wystawy sztuki współczesnej wypełnionej arcydziełami z filiżankami kawy w dłoniach. I poszliśmy na wystawę Anselma Kiefera w White Cube.

Prawdopodobnie jestem winny, że nie sprawdziłem z góry, o co chodzi w instalacji. Okazało się, że ta najmniejsza część odpowiada koncepcji hygge. Główna instalacja, zwana "Valhalla - Viking Paradise" (Walhalla - raj Wikingów), składała się z długiego, słabo oświetlonego i wąskiego pomieszczenia, pokrytego łóżkami z oksydowanej stali, pokrytymi ciemnoszarymi zmiętymi prześcieradłami i kocami. W innym pokoju znajdowały się zardzewiałe spiralne schody z sukienkami na wieszakach..

Zdjęcie dodane przez Gianluca Mezzofiore (@gianlucamezzo)

Cała wystawa była bardzo depresyjna i klaustrofobiczna - przeciwieństwo tego, co sugeruje Hugge. Upadłem trochę ducha, poświęciłem resztę wieczoru na gotowanie pocieszającej zupy z dyni.

Dzień trzeci: Rachel

Odtąd trzeci dzień mojej próby będzie nazwany "fiaskiem z piernika". To była katastrofa. Postanowiłem spędzić dzień, ciesząc się pieczeniem i gotowaniem. Kupiłem wstępnie upieczony i zdemontowany domek z piernika w duńskim sklepie Tiger Stores.

Pierwszą przeszkodą była postrzępiona ściana, którą musiałem przykleić glazurą. Lukier odmówił stwardnienia i za każdym razem, gdy próbowałem przejść do następnego kroku, moja praca rozpadła się..

Hygge nie idzie już tak dobrze. Złamałem jeden z moich domków z piernika. Niedobrze. pic.twitter.com/BTwJa8VA7j

- Rachel Thompson (@ RVT9) 4 grudnia 2016 r.

Zacząłem się bardzo denerwować z powodu piernika, który mnie wstrząsnął. Dach stale się czołgał, ściana dalej pękała, a na koniec wszystko załamało się. To nie było zabawne. I nie wygodne. W końcu nalałem sobie bardzo duży kieliszek czerwonego wina i wyciągnąłem się na kanapie. Może wino dało mi siłę potrzebną do wytrwania w kierunku celu. Kiedy wróciłem do tej samej lekcji później tego wieczoru, jakoś udało mi się sprawić, by wszyscy pozostali.

Udało mi się uratować dom z piernika. Po prostu. Jeśli zapadnie się w nocy, trafi do kosza. #hygge pic.twitter.com/rCtVf9ixsD

- Rachel Thompson (@ RVT9) 4 grudnia 2016 r.

Mój dzień pieczenia również okazał się bardzo chaotyczny. Bardzo. Wytrzymałem, a następnie usunąłem powstały bałagan i zemdlałem cztery pieczywa z serem prosto z pieca. To było miłe.

Dzień trzeci: Gianluca

To całe przedsięwzięcie z Hugge już mnie zmęczyło i rozczarowało, ale nie byłem gotowy na rezygnację. Przeszukałem cały Internet pod kątem przepisów na cynamonowe ślimaki i wybrałem jedną z Mary Berry z programu Great British Bake Off. Gotowanie wypieków sprawiło, że poczułem się pewniej i przy użyciu dużej ilości mąki, brązowego cukru i zmielonego cynamonu ostrożnie uformowałem ślimaki i włożyłem je do piekarnika.

Zdjęcie dodane przez Gianluca Mezzofiore (@gianlucamezzo)

Niestety wynik nie był taki, jak się spodziewałem. Na Instagramie wyglądali całkiem przyzwoicie. Ale w rzeczywistości wyglądali bardziej jak tortille cynamonowe niż ślimaki. Nie można było ich wdrożyć. A wisienka gdzieś zniknęła. Spadłem, próbowałem się zrelaksować, siedząc na dywanie i dotykając zardzewiałych strun gitary. Ale byłem zbyt pewny siebie i nie mogłem się uspokoić.

Werdykt

Rachel: "Ogólnie, przytulanie dało mi możliwość czuć się szczęśliwszym i wygodniejszym, doceniam ciche wieczory w domu, ale życie w Londynie nie pozostawia czasu na to .. Ten test uświadomił mi, że potrzebuję czasu, aby żyć wolniej i cieszyć się codziennymi sprawami. Zamiast spożywać obiad przy biurku, muszę zrobić z niego coś na kształt rytuału, zazwyczaj jedzenie wydaje się rodzajem konkurencji polegającej na rzucaniu szybkością, ponieważ jem bardzo późno, a gorące napoje są zwykle pijane jednym haustem podczas pracy. nad artykułami.

To doświadczenie sprawiło, że pomyślałem o przyjemności, którą czerpię z codziennych czynności. Nie muszę codziennie tworzyć konstrukcji z piernika, ale mógłbym wprowadzić bardziej realistyczne zmiany w moim stylu życia, aby czuć się szczęśliwszym i spokojniejszym. I tak, myślę, że można powiedzieć, że wygrałem ten test. Powodzenia! "

Gianluca: "Naprawdę starałem się kochać Hugge'a, to naprawdę jest, ale wydawało mi się, że to była kolejna lekcja na liście spraw do załatwienia w naszym i tak już pracowitym życiu." Ciągle trzymając się za Hugge'a, byłem pod wielkim stresem, aby osiągnąć Hugge jest o spontaniczności i wygodzie, to trochę jak medytacja: kiedy jesteś tego zbyt świadomy, pokój i korzyść są stracone, przynajmniej je mam, nie możesz po prostu powiedzieć magicznego słowa "Hugge" i poczekać, aż się pojawi..