Napisaliśmy już, że życie Johnny'ego Warda jest spełnieniem marzeń.
A teraz chcemy ci powiedzieć, jak do tego doszło. Blog podróżnika OneStep4Ward, który zaczął prowadzić jako turysta bez środków do życia, ostatecznie przekształcił się w internetową firmę marketingową, z której mógł korzystać z dowolnego miejsca na świecie. Ward sam zbudował swoją karierę, a to pozwala mu podróżować do dowolnego kraju na świecie przez 10 lat. O tak, warto wspomnieć, że Johnny Ward zarobił na tym wszystkim 1,5 miliona dolarów.
(Łącznie 18 zdjęć)
Źródło: Business Insider
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Johnny urodził się i wychował w Irlandii. Ona i jej siostra zostały wychowane przez samotną matkę i żyły z zasiłków państwowych. Ward zapisał się na brytyjski uniwersytet i studiował ekonomię międzynarodową. Właśnie wtedy miał pomysł podróżowania po świecie po ukończeniu studiów..
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Podczas swoich podróży zdobył lekcje angielskiego w Tajlandii. Przez dwa lata Ward podróżował autostopem po Azji Południowo-Wschodniej z małym plecakiem i budżetem 10-15 dolarów dziennie..
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Kiedy skończyły się te pieniądze, utworzył blog OneStep4Ward. Wkrótce Johnny zaczął zarabiać około 7 tysięcy dolarów miesięcznie.
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Ward zaczął finansować inne blogi, wynajął redaktorów, zainwestował w nieruchomości, a ostatecznie zarobił 1,5 miliona dolarów..
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Jego marzenie, aby zobaczyć wszystkie kraje świata, pochodzi z jego nieokiełznanej miłości do badań nad nieznanym..
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Badanie każdego kraju zajmuje blogera około trzech tygodni. I woli chodzić na własnych nogach, zaniedbując transport.
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Rzeczy, które zawsze leżą w plecaku Warda: portfel, iPhone, paszport, MacBook i może trochę żel do włosów. "Jeśli mam te pięć przedmiotów, przetrwam na drodze, reszta może zostać kupiona".
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)
Podróżowanie zainspirowało go nie tylko do poznawania świata, ale także do pomagania ludziom. Teraz Johnny Ward finansuje budowę szkół w biednych rejonach Azji Południowo-Wschodniej, gdzie rozpoczął swoją podróż bez niczego.
Post udostępniony przez Johnny'ego Warda (@ onestep4ward)