Pokemon, odejdź lub najdziwniejsze historie związane z Pokemon Go

W zeszłym tygodniu, popularność na świecie zyskała nowa aplikacja Pokemon Go, którą 6 lipca udostępniono do pobrania na App Store i Play Market. W uzupełnieniu do ożywienia zainteresowania kreskówek anime wczesnych 2000s, poświęconej walk potworów kieszeń z siebie, aplikacja zwraca uwagę na technologii Augmented Reality gracze muszą szukać Pokemon w miejscach rzeczywistego świata wokół ciebie, nazywają je na walkach i starają się złapać, jeśli potwór wirtualny zostanie pokonany.

(13 zdjęć ogółem)

Masowa histeria jeszcze nie ogarnęła Rosji: oczekuje się wydania aplikacji w naszym kraju. Ale w ciągu tygodnia gry z fanatycznymi łapaczami Pokemonów stało się wiele śmiesznych, zabawnych i po prostu dziwnych przypadków. Prezentujemy wybór takich historii w tym materiale..

Sprawy zaszły za daleko. Dokładniej, 19-letni Shyla Wyoming Wiggins poszedł zbyt daleko w dół rzeki w poszukiwaniu Polivaga lub innego Pokemon wody, znalazła się na brzegu ciele mężczyzny.

W Wellington, para Pokemon Go znalazła boisko treningowe Pokémon na środku oceanu, wynajmując kajak. Między innymi dowiedzieli się, że człowiek, który im przekazał kajak, nie tylko gra w Pokemon Go, ale także należy do zespołu, który kontroluje poligon w środkowej części oceanu..

Aplikacja Pokemon Go pomogła również rozwinąć branżę podróży grupowych: w Portland (Oregon, USA) kierowcy zgadzają się prowadzić graczy za opłatą, aby nie musieli chodzić w poszukiwaniu potworów. Ponadto w cenę wliczone są przekąski i napoje..

Więcej więcej. Startup PokeWalk oferuje swoje usługi: pracownicy mogą "spacerować" smartfonami graczy, aby szkolić istniejącego pokemona i szukać nowych. Jeśli trenerzy zwrócą smartfon bez dodawania nowych potworów do kolekcji, obiecują zwrócić pieniądze.

Dla niektórych graczy aplikacja spowodowała kryzys egzystencjalny. YouTube został utworzony blog wideo, który jest właścicielem pierwszego opowiadania o tym, jak zmęczony jej cholerne trenerów Pokemon, a następnie pojawia się w swoim miejscu pracy, a potem usiadł na grze, próbując złapać wszystkie pokemony w budynku. „Teraz ja tułać krzycząc:” Och, nie, wróć trochę na lewo, zębate siedzi tam! „Chcę złapać je wszystkie, ale czuję się tak głupi! To nie to, co mam zrobić w 27 lat”.

Użytkownik Reddita Jonathan Teriot prawdopodobnie nie myślał, że złapie Pokémona, gdy jego żona zacznie walczyć. Ale stało się tak: biegał po oddziale i próbował złapać Pigi, ukrywając się pod łóżkiem, na którym leżała jego żona przygotowująca się do porodu.

Przechodzimy do ciemnej strony problemu. Według doniesień policyjnych zbrojni rabusie używają geolokacji aplikacji, by wabić niczego nie podejrzewających graczy w odosobnione miejsca, w których zapadają w poszukiwaniu rzadkiego pokemona.

Mechanizmy gry losowo umieściły jakiegoś Pokemona w miejscach, w których byłoby to niedopuszczalne, aby złapać je z powodów moralnych i etycznych. Na przykład w pomniku Ground Zero Memorial, znajdującym się na terenie bliźniaczych wież World Trade Center.

Kolejna lokalizacja gry została losowo umieszczona na terenie Auschwitz. Tak, gracze wędrują po byłym obozie koncentracyjnym w poszukiwaniu Pokemona Rattata.

Australijczyk został zwolniony z pracy w firmie nieruchomości po tym, jak napisał na Facebooku gniewny napuszony post, że nie może pobrać aplikacji w kraju. W poście twierdził, że Singapur jest pełen głupich ludzi i że krajowe iloraz inteligencji zmniejszy się, jeśli opuści państwo.

Żołnierze służący w bazie wojskowej Lewisa-McCorda w pobliżu miasta Tacoma (Waszyngton, USA) zostali zauważeni brodząc w zamkniętym obszarze w poszukiwaniu pokemona. „Od około tygodnia temu przyszedł aplikację Pokemon Go, nagrany kilka przypadków poważnych obrażeń lub uszkodzenia w trakcie gry Nie gonić Pokémon w zakresie budynków biurowych, ograniczonych obszarów i budynków znajdujących się na wyciągnięcie ręki.” - według strony bazy na Facebooku.

Mechanizm gry ustanowił także jedno z poligonów dla Pokemonów na terenie Kościoła Westmore Baptist Church (Topeka, Kansas), znanego z homofobicznych, antyislamskich, antykatolickich i innych "anty-" poglądów. Jeden z graczy zajął pole treningowe, znajdujące się w kościele, pod jego kontrolą z pomocą różowego pokemon Kleferi pod pseudonimem Love Is Love (Love is Love). Jednak duchowni nie stracili głowy: zaczęli ćwiczyć pokemon Jigglipuff w celu zorganizowania pojedynku przeciwko Love Is Love. "Nigdy więcej grzechu!" - pisali na Twitterze w kościele. "Staramy się mówić wszystkimi dostępnymi językami", powiedział Steve Drain, szef kościoła..

New Yorker powiedział, że dziewczyna ujawniła fakt swojej zdrady dzięki Pokemon Go. Faktem jest, że Evan Scribner w zeszłym tygodniu widział swoją byłą dziewczynę, a po imprezie postanowił złapać pobliskiego pokemona. Ale kiedy Evan wrócił do domu, jego obecny ukochany zobaczył, że niedawno złapał pokemona w pobliżu domu swojej byłej dziewczyny. Chłopaki, bądźcie ostrożni z takimi głupimi porażkami.

gry