Fotograf Masha Kushnir nie strzela modeli ani celebrytów. Jej bohaterami są zwykle zwykli ludzie, sąsiedzi w drzwiach, przyjaciele i krewni, a narzędziami są naturalne światło i średnioformatowa kamera filmowa, która częściej okazuje się być jej właścicielem..
To jest basen Széchenyi w Budapeszcie. Pomimo tego, że jest to jedna z najsłynniejszych atrakcji miasta, przyjeżdżają tu mieszkańcy. I ciągle. Doszliśmy niemal do odkrycia, spotkaliśmy się z gośćmi Węgrami grającymi w szachy w basenie, czytającymi stare gazety, starcami, malowanymi kobietami w perłach i tym człowiekiem, który, jak widzisz, nawet zamknął oczy z przyjemnością.
To są moi bliscy przyjaciele, często ich kręciłem. Ale jakoś nigdy razem. Najwyraźniej na próżno.
Bardzo rzadko spotykam ludzi, którzy potrafią poruszać się tak płynnie i z wdziękiem, jakby spędzili ostatnie dziesięć lat w szkole baletowej. Niemniej jednak Vika jest jedną z nich. Cokolwiek zrobiła - siedziała na podłodze w oczekiwaniu na lot, prowadziła maraton lub pili herbatę w swojej daczy - wszystko, co robi, jest tak eleganckie i naturalne, że nie może nie podziwiać. Nigdy nie proszę, aby pozowała, a wszystko, co ona może usłyszeć ode mnie, to polecenie "Nie ruszaj się!".
Moja znana projektantka mody, w swojej pracy magisterskiej, stworzyła tę kurtkę, z myślą o rozpoczęciu sesji zdjęciowej. Jest bardzo złożony i bardzo piękny, szyła go przez prawie pół roku. To zdjęcie zostało zrobione dziesięć minut przed końcem zdjęć, kiedy kurtka była już sfotografowana ze wszystkich stron i nareszcie można było skupić się na modelu..
Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Tel Awiwu, idę do Siciliana, kawiarni, gdzie sprzedawane są najsmaczniejsze lody pistacjowe. Na zdjęciu, moja przyjaciółka Ira, przeleciała przez wizytówkę miejsca z uwielbionym przeze mnie róg.
Wiele lat temu siedzieliśmy z przyjaciółmi w restauracji, a długowłosa ormiańska dziewczynka około piątej przeszła. Złapałem aparat i próbowałem go zdjąć, tak jak pojawił się jej tata. Nie wszyscy rodzice kochają fotografowanie swoich dzieci, zresztą bez pytania, więc byłem gotowy na nieprzyjemny dialog. Ale nie, wręcz przeciwnie, tata dziewczyny poprosił o przesłanie mu zdjęć, lubił je i chciał sesji zdjęciowej. Tak rozpoczęła się nasza przyjaźń z Marianą i jej rodzicami..
Przez ostatnie kilka lat kręciłem serię o babciach. Możesz to zobaczyć tutaj. Wszystko zaczęło się od tego portretu mojej własnej babci.
Ciężki aparat średnioformatowy z ręcznym ustawianiem ostrości jest dość trudny do uchwycenia chwili i często słyszę, że moje zdjęcia wyglądają jak zdjęcia. Ale tutaj chciałem nie tylko zdjąć piękną dziewczynę, ale zrobić zdjęcie Vika. Położyłem go na korytarzu, stanąłem naprzeciwko, odwróciłem ostrość i zacząłem rozmawiać, próbując rozśmieszyć ją. Kiedy w końcu się udało, była to taka rama..
Strzelanie dzieciom do kamery filmowej z ręcznym ustawieniem ostrości nadal jest przygodą. Zwłaszcza, gdy są ich trzy i dwie kamery. Niemniej jednak to zdjęcie okazało się bardzo ponadczasowe i poważne. Ale kocham ją nie za to. Duży palec lewej stopy, który tak dotkliwie pochowany na dywanie, najlepiej mówi o prawdziwym charakterze tej dziewczyny..
Sprzedawca w kiosku został sfilmowany na aparacie zapożyczonym od przyjaciela wiele lat temu. Nie znałem wtedy ani jednego fotografa, chyba nawet nie słyszałem o Cartier-Bressonie. Niemniej jednak, tak jak on (przepraszam za takie porównanie), dużo kręciłem w Paryżu. To w tym mieście wszystko się zaczęło..
Ta ramka została zrobiona w berlińskiej Galerii Narodowej. Tego dnia było niewielu ludzi, a mój przyjaciel i ja chodziliśmy po korytarzach przez długi czas, uważnie przyglądając się zdjęciom. W jednym z nich usiadł ten człowiek, zupełnie sam, spojrzał na jeden punkt i, najwyraźniej, słuchał audioprzewodnika. Wydawałoby się, że w tej sytuacji nie było nic niezwykłego, ale w jego postawie i wyglądzie było tak wiele samotności i smutku, w sposobie, w jaki siedział na skraju ławki, że nie można było nie sfotografować.
To jest Londyn 2012. Wokół jest mnóstwo samochodów, ludzie się gdzieś śpieszą, niecierpliwie wyprzedzają się, ktoś nerwowo patrzy na zegarek, ktoś - na światłach. I tak świeci zielona, wszystko się rozprasza, a znikąd pojawiają się te dziewczyny. Niespiesznie przechodzą przez ulicę, trzymając się za ramię i omawiając kilka ważnych tematów dla ich wieku. Prawdopodobnie chciałbym poznać starość.
Naprawdę nie chcę nic mówić o tym zdjęciu, wydaje mi się, że wszelkie szczegóły zniszczą jego magię..
Fotografowałem aktora Yuri Kolokolnikova za "Poster" w związku z wydaniem nowego sezonu "Game of Thrones", w którym został nakręcony. Żeby przygotować się do strzelaniny, pamiętam, musiałem przybyć prawie półtorej godziny przed spotkaniem. Prawdopodobnie kieliszek whisky i ogólne tło wydają się być spokojną rozmową na całe życie, a tak naprawdę było około piętnastu minut na wywiad i sesję zdjęciową, a po nas Kolokolnikov czekał na tłum dziennikarzy.
Nigdy nie wynajmowałam ciężarnych dziewcząt i dopóki nie miałam swoich dzieci, starałam się w ogóle unikać takich zamówień. Ale nie mogłem odmówić tej dziewczynie. Już miała porodzić i bardzo się martwiłam, ponieważ zrozumiałam, że była w takim stanie po raz pierwszy, a może po raz ostatni w życiu. Naprawdę chciałem przekazać całą wagę i piękno zbliżającego się wydarzenia..
Moim zdaniem jest to park Palais Royal w Paryżu. Całkowicie wspólna fabuła tego miasta.
Pojechałem do Petry z dwoma lub trzema kamerami i wydaje mi się, że poza nimi nic nie mieści się w moim plecaku. Spędziliśmy w sumie jedenaście godzin w drodze, nie w najprzyjemniejszych godzinach w moim życiu, tylko po to, by zobaczyć to starożytne miasto. Kto by pomyślał, że stamtąd nie będzie portretów Beduinów, nie krypt i świątyń, nawet pocztówkowego widoku słynnego na całym świecie mauzoleum Al-Hazne, ale tego osła Jordanu.