Alexander Belenky donosi: "Chodzenie do sąsiadów po artykuły spożywcze jest ulubionym zajęciem mieszkańców regionów przygranicznych Rosji, ponieważ podczas całego Kaliningradu jedzie się do Polski na kiełbaski, trzeci Peter również spędza wakacje w fińskich supermarketach.
Podążyłem za ich przykładem i spojrzałem na to, co kupują współrodacy ".
(43 wszystkich zdjęć)
Źródło: WJ / macos
W lodówkach mieszkańców regionu Leningradu jest miejsce "zakazane". Nawet biorąc pod uwagę kolejki na granicy, podróż nie jest tak długa, a zakupy są bardziej opłacalne i, według St. Petersburgers, smaczniejsze.
Wszystkie fińskie miasta graniczne nabyły już centra handlowe przeznaczone dla Rosjan, nawet bardziej niż dla ich własnych mieszkańców. Najpopularniejszymi sklepami w Finlandii są Lidl, RajaMarket (mówią, z rosyjskim właścicielem) i Prism..
Lidl jest tańszy, jeśli chodzi o Pyaterochkę, Prism jest bardziej podobny do Auchana. Tylko czystsze. W pogodny dzień połowa samochodów na parkingu ma rosyjskie numery.
Przy wejściu do kolejki. To właśnie Finowie rezygnują z pustych butelek w specjalnych maszynach i odzyskują swoje eurocenty.
Przez półprzejrzyste drzwi komór przechowujących widoczne są paczki z sąsiednich sklepów. Nie wszyscy przyjeżdżają samochodem. Przed kryzysem mówili, że toczyły się całe autobusy z wahadłowcami. Bilety były rozdawane bezpłatnie, jeśli w drodze powrotnej bierzesz pięć kilogramów od góry. I to było opłacalne, opłacone!
Toalety są wypłacane. Nic dziwnego: przy takim przepływie ludzi muszą być częściej sprzątani..
Wszystko w sklepie tłumaczone jest na język rosyjski, a gdzie indziej napisy są tylko po rosyjsku. Na przykład, że musisz zapłacić, jeśli złamiesz maszynę, która akceptuje euro. W końcu najwyraźniej próbowali wsadzić tam pięć rubli!
Pomimo wysokiej ceny wejścia, toaleta nie była szczególnie czysta..
Dla wygody klientów dostępne są wózki dziecięce i wózki inwalidzkie. Jeśli przyjdziesz do sklepu ze starszą osobą, która ma trudności z ustawieniem się na wiele godzin, możesz wziąć.
Supermarket jest ogromny. Po prostu gigantyczny. Rozmiar nie mniejszy niż amerykański Walmart, o którym kiedyś zrobiłem raport. Interesujące było pójść na spacer w departamentach nieżywnościowych, aby zobaczyć, co Finowie sami lubią kupować. Tu i na zewnątrz jacuzzi i przenośne sauny ...
Zimowy skuter. Na Boga, prawie go kupiłem, cena wynosiła tylko 30 euro.
Sarei Karelii są popularnym pojazdem dla fińskich emerytów. Pitertsy, kup to swoim babciom, będą dziękować!
Jak w każdym takim hipermarkecie sprzedawane są tutaj ubrania. Tanie, ale niskiej jakości i głupie kolory.
A jedzenie tutaj jest świetne! I znowu wszystko przetłumaczono na język rosyjski.
Owoce o każdej porze roku - proszę! Pomarańcze i arbuzy z Izraela, melony nie pamiętają, gdzie, maliny z Maroka. Specjalnie sprawdzone, czy nie pochodzi z kraju UE. Ale to właśnie w UE maliny w supermarketach są przez cały rok, ale nie w Rosji. Dlaczego??
Wybór ziemniaków bardziej niż na Białorusi!
Dają jej specjalnych kartowców: naciśnij przycisk - kilogram ziemniaków wystarcza do snu. Dogodnie.
Marchew. Zwróć uwagę, WSZYSTKO - umyte. Wydaje się, że tylko uważamy, że można dać ludziom brudną marchewkę - i oni ją kupią.
Pomidory. Fiński. W zimie. Dobrze wyglądaj.
I cały długi stojak z marmoladami. Są tu setki gatunków..
Prawie wszystko - z lukrecją. Uwielbiam to i dlaczego ludzie spoza Skandynawii zazwyczaj ich nie lubią.?
To jest cholerna rzecz. Dlaczego nie spróbować jednej rzeczy?
Fińskie produkty mają bardzo nietypowy wygląd pudełka..
Nie chcę powiedzieć "uparty", ale dziwny.
Zwłaszcza obraz Aleksandra Revva jako blondynki na paczce z indykiem ...
Finlandia jest krajem łososia. Świeży, solony, wędzony ... bardzo smaczny łosoś.
To nawet dziwne, że z tak świeżą rybą bary sushi nie są w ogóle popularne wśród nich..
Sardele.
Klopsiki. Uważany za danie narodowe. I wydaje mi się, że kuchnia szwedzka i fińska jest bardzo blisko siebie. Jeśli nie to samo.
Ale idź do działów "rosyjskich". W nich rodacy przede wszystkim ciągle słyszą język rosyjski. Szynka-kiełbasa, wszystko smaczne.
Ser oltermani. Najlepszy "masowy" ser na świecie. Przed wprowadzeniem embarga na żywność kupiłem go stale.
Ale mleko Fintera nie łączy się z życiem Oltermani: sama fabryka Valio wytwarza dziesiątki rodzajów sera i ma wiele fabryk.
Przy okazji, większość fińskich produktów, a to normalne. Kiedy mamy większość domowego jedzenia - również normalne. Nietypowe jest to, że nie możesz kupić zaimportowanego, jeśli chcesz. W Finlandii wszystko jest sprzedawane za darmo: jeśli chcesz - kup Filadelfię, jeśli chcesz - Parmezan.
W sekcji chleba jest dużo czarnego. To dobrze, niewielu ludzi w Europie zna chleb żytni. Finowie mają nawet Borodino. Ale te ciasta są bardziej interesujące, w naszej Karelii są dokładnie takie same.
Nie na niebiesko. Zestaw DIY Wedding Cake.
Departament alkoholowy ... Co piją Finowie, jakie są ich narodowe drinki? Bezalkoholowe wino! Piwo bezalkoholowe! Wódka zero stopni!
A nawet cydr - przez zera. Przez wiele lat w kraju obowiązywało niezwykle surowe ustawodawstwo dotyczące alkoholu: alkohol sprzedawany jest tylko w specjalnych sklepach państwowych, wszystko jest drogie i istnieją pewne inne ograniczenia dotyczące zakupu. Więc dla gorzała, Finowie idą do nas, tak jak my przychodzimy do nich po ser.
A nawet gotówka dla Rosjan rozdziela się. Przyjmują ruble do zapłaty i rozdają kupony do zwrotu podatku. Dzięki temu zakupy w Finlandii są jeszcze bardziej opłacalne..
Spójrzmy na wózek jednego z naszych rodaków. W przeciwieństwie do stereotypów, nie było tony parmezanu. Ciasteczka z kawałkami czekolady, tuńczykiem w puszkach, ubraniami dla dzieci ... chociaż ser i jogurt są obecne. Rozmawialiśmy z kupującym: mieszka w Petersburgu i przychodzi tu co weekend. Dla nich, z żoną, jest to mała przygoda i możliwość wyjścia na "spacer": córka kocha mleko, a teściowa uwielbia słodycze. Miasta fińskie nie wyglądają, idą do sklepu iz powrotem.
Cóż, byłem bardziej przewidywalny, kupiłem wózek z serem. Nawiasem mówiąc, w Sankt Petersburgu Oltermani zostaje sprzedany do zakładu w St. Petersburgu. Fani biorą pod uwagę korzyści, patrzą na metki cenowe i przeliczają według aktualnego kursu. Porównaj.