Urban Exploration 2013 Europa

Witalij Raskalov pisze: "Witajcie wszyscy! Kilka tygodni temu wraz z dedmaxopką wróciliśmy z Europy, gdzie spędziliśmy dokładnie miesiąc. W tym czasie udało nam się przejechać ze Szwecji do wybrzeży Portugalii, odwiedziliśmy szczyt najważniejszych atrakcji, począwszy od katedry w Kolonii, a skończywszy na Sagrada Familia i Notre Dame de Paris.

Głównym sponsorem naszej podróży był operator telefonii komórkowej TELE2, na którego żądanie przetestowaliśmy roaming z najbardziej nietypowych punktów i wysokości Europy. Wewnątrz posta znajdziecie ponad 80 interesujących zdjęć, a także wiele opowieści o tym, z jakimi trudnościami musieliśmy się zmierzyć. Ponadto przeczytasz nawet, jak spędziliśmy pół dnia w Pradze w kajdankach na lokalnym posterunku policji.

(86 zdjęć razem)

Źródło: ЖЖК /raskalov-vit

* Widok z 150-metrowej wieży katedry w Kolonii, Niemcy.

Nasza podróż po Europie niespodziewanie rozpoczęła się w Szwecji. Dziękuję za to dziennikarzom ze Sztokholmu, którzy uprzejmie zaprosili nas do siebie w nadziei, że zdobędziemy szczyty ich rodzinnego miasta, ale byli bardziej niż rozczarowani i obaj oni i my.

1. Sztokholm jest pięknym, spokojnym, przyjemnym miastem do spacerów. Ponadto, ze względu na brak przemysłu ciężkiego, jest jednym z najczystszych miast na świecie. Dlatego dla nas okazało się zupełnie nieciekawe, nie ma nic do zdobycia, wszystkie wieżowce są wyposażone w platformy obserwacyjne, a każdy może je dostać za 5-10 euro.

2. Nawet jeśli wejdziesz przez rusztowanie do jednego z domów w centrum, widok z niego otworzy się dokładnie tak samo, gdybyśmy tylko stali na nasypie.

3. Dlatego większość wysiłków włożyliśmy w metro w Sztokholmie, które słynie z niezwykłego projektu architektonicznego stacji i tuneli. Schody schodów ruchomych na jednej ze stacji centralnych.

4.

5. Mimo przyzwoitej ilości kamer i środków ochrony przed przenikaniem do tunelu, wejście do metra okazało się dość proste. Poza tym w Sztokholmie nie było nic ciekawego, a my raczej szybko opuściliśmy miasto lokalnymi liniami lotniczymi w kierunku Polski..

6. Podróż stała się interesująca od czasów Warszawy. Pierwszego dnia wspięliśmy się na jeden z tutejszych drapaczy chmur, o wysokości około 150 metrów, oferując najlepszy widok na centralną część miasta. Wchodziliśmy wieczorem, bliżej końca dnia pracy i byliśmy doskonale spaleni przez miejscowych robotników, którzy zdecydowali się pobiec za nami aż do dachu, ale na szczęście dla nas udało nam się ukryć na dachu w klapie, gdzie z sukcesem usiedliśmy prawie godzinę zrobiłem nocny widok Warszawy.

7.

8. raskalov_vit i dedmaxopka

9. Stare miasto Warszawa podczas niemieckiej inwazji na Polskę w 1939 r. Zostało prawie całkowicie zniszczone. Po II wojnie światowej został starannie odrestaurowany. Tam, gdzie było to możliwe, wykorzystano cegły z oryginalnych budynków. Gruz z ruin przesiewano kilkakrotnie w poszukiwaniu elementów dekoracyjnych i ich fragmentów, które następnie układano w ich dawnych miejscach. Jako główne źródła przywracania wyglądu Starego Miasta wykorzystano zachowanie Bernarda Bellotta z XVIII wieku, a także przedwojenne rysunki studentów architektów.

10. Widok ze szczytu mostu pylonowego nad Wisłą w ​​Warszawie.

11. Jednym z najciekawszych budynków jest Pałac Nauki i Kultury, stalinowski wieżowiec, który został przekazany Polsce przez ZSRR. Niestety nie można było wspiąć się ponad taras widokowy. Po pierwsze, iglica budynku służy jako nadajnik antenowy, a my możemy dobrze obsmażyć zarówno jaja, jak i mózgi. Po drugie schody prowadzące na górę znajdują się za dwoma drzwiami z alarmami i kamerami. Z powodu tych dwóch faktów zdecydowaliśmy się wycofać.

Tak zakończyła się Warszawa, a 10-godzinnym autobusem z grupą Ukraińców, Białorusinów i Rosjan udaliśmy się do Pragi.

12. Historyczne centrum Pragi jest ogromne i zatłoczone przez turystów. Wśród obcokrajowców mieszkających w Pradze, jedna trzecia to Ukraińcy, a dziesiąta to Rosjanie. Historycznie Praga była zamieszkana przez Czechów, Niemców i Żydów. Na każdej wysokiej wieży znajduje się taras widokowy, więc początkowo wydawało nam się, że czeka nas tutaj ten sam los, co w Szwecji. Wszędzie można wyjść całkowicie legalnie..

13. W Pradze pozostało nam tylko półtorej dnia, to nie było wystarczające, ponieważ pierwszego dnia po spotkaniu z rosyjskimi chłopakami, którzy nas spotkali, nie byliśmy już w stanie strzelać do niczego, nie mówiąc już o wspinaniu się. Dlatego mieliśmy dokładnie jeden dzień na pobieżną inspekcję całego miasta..

14. Vadim ku uciesze turystów pokazuje, jak robić fajne strzały..

15. Most Karola.

16. Katedra św. Wita i zespół budynków lokalnego parlamentu. Tutaj rozpoczęliśmy jedną z najlepszych gier akcji na całą podróż..

17. Ponieważ nasz czas był dość krótki i musieliśmy jechać do Frankfurtu wieczorem tego samego dnia, postanowiono wspiąć się na jedną z głównych atrakcji Pragi w biały dzień przed wszystkimi na rusztowaniu. Stara, dobra tradycja Ruferska mówi, że jeśli wspinałeś się po płocie i nikt nie krzyczy za tobą, nie będziesz miał dalszych problemów. Niestety, tym razem wszystko potoczyło się odwrotnie. 30 minut po wyjściu na dach zauważyliśmy wojsko i policję, którzy bardzo aktywnie szukali kogoś na dachu. Łatwo się domyślić, że nas szukali. Przez prawie półtorej godziny leżałyśmy na jednej z wież katedry, aż w końcu nas znaleziono. Przede wszystkim od miejscowej policji otrzymaliśmy szlachetny słowny lyuley w sprośnym Czechu, a następnie zabrano nas na posterunek policji, który znajduje się dosłownie 5 metrów od katedry.

18. Mieliśmy kajdanki, odebrano nam paszporty i mogliśmy tylko czekać. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy zabrano mnie za granicę na posterunek policji, więc nie jest zaskakujące, że natychmiast byliśmy zdezorientowani i nawet nie zastanawialiśmy się, co robić. To wspaniałe, że od czasów Czechosłowacji prawie cała dorosła ludność w kraju ma dobrą znajomość języka rosyjskiego. Ogólnie rzecz biorąc, nie byliśmy znudzeni.

Po następnej godzinie czekaliśmy na ważną osobę z parlamentu, wziął specjalne papiery i wytarł nam dłonie, plecaki i aparaty fotograficzne. Naprawdę myślałem, że będziemy musieli pobrać odciski palców. Okazało się, że był to test na materiały wybuchowe, bez względu na to, czy kontaktowaliśmy się z materiałami wybuchowymi w ciągu ostatnich 48 godzin. Oczywiste jest, że wynik był negatywny.

W końcu policja napisała nam minimalną grzywnę za "naruszenie porządku publicznego" w wysokości 500 koron (750 rubli), pomogła wydrukować bilety do Frankfurtu i wypuściła je. Za co im bardzo dziękujemy, bez ich pomocy nie mielibyśmy czasu na autobus.

Dotarliśmy również do lokalnych wiadomości, więcej: prague-express.cz

19. Nieco cześć z biura.

20. Nadzieja we Frankfurcie nad Menem. W tym mieście znajdują się dwa najwyższe budynki w Europie (budynek Commerzbanku i Targi Frankfurckie) i wiele innych drapaczy chmur, to najwyższe miasto w Niemczech i jedno z najwyższych miast w Europie. Moim zdaniem jedno z najgorszych miast w całej naszej podróży, jeśli nie najbardziej.

21. Wszystkie wieżowce w mieście, z wyjątkiem jednej rzeczy, to siedziba banków, w których przedostanie się jest bardzo poważnym problemem, ogólnie milczę na temat dachów.

Frankfurt jest międzynarodowym centrum finansowym i handlowym, w którym współistnieją społeczności etniczne z 22 krajów świata. Przede wszystkim imigranci z Turcji i Rosji. Tego lata wszędzie są głośne budowle, wiele dróg zostało wykopanych, z tego powodu spacerowanie po mieście jest trudne i nieprzyjemne. Na ulicach jest wielu bezdomnych, Frankfurt am Main - najbardziej kryminalne miasto w Niemczech.

22. Widok z dachu 180-metrowego hotelu Marriott to jedyny wieżowiec, którym udało się się wspiąć, a potem bardzo szybko odjechaliśmy..

23.

24. Podczas naszych dwóch dni spędzonych we Frankfurcie nad Menem udało nam się wspiąć na 5 punktów, co naszym zdaniem wystarczyło, aby ruszyć w kierunku nowego miasta. Pożegnaliśmy więc to miasto i udaliśmy się do Kolonii..

25. W Kolonii jeździliśmy tylko do miejscowej katedry. Budowa głównego kościoła archidiecezji kolońskiej odbyła się w dwóch etapach - w latach 1248-1437. oraz w latach 1842-1880. Po ukończeniu budowy wysoka na 157 metrów katedra stała się najwyższym budynkiem na świecie od 4 lat. W tej chwili jest to trzecia najwyższa katedra na świecie, ustępująca katedrze w Ulm, która jest na pierwszym miejscu, tylko 4 metry wysokości.

26. Na szczycie lewej wieży znajduje się publiczny taras widokowy, ogrodzony siatką, przez którą nie można strzelać. Dlatego nie zastanawiając się dwa razy, zaryzykowaliśmy, aby dostać się do następnej wieży, gdzie dostęp do turystów jest zamknięty. dedmaxopka pozuje na tle 157 metrowych wież katedry.

27. Mieliśmy szczęście, że ta świątynia znajdowała się w lesie, więc wejście do niej było tylko kwestią czasu. Biorąc pod uwagę doświadczenia w Pradze, zdecydowano się wspiąć pod osłoną nocy, gdy na placu nie było nikogo. Kiedy zrobiło się ciemno, w katedrze było dużo młodych ludzi, którzy wściekle przeklinali, krzyczeli, ogólnie, odpoczywali.

Po znalezieniu odpowiedniego wzniesienia zaczęliśmy czekać, aż przynajmniej część ludzi na placu zaczęła wracać do domu, i czekając na odpowiedni moment, ruszyliśmy na rusztowanie i zaczęliśmy wznosić się na wysokość. Z gruntu na pierwszy poziom dachu, wspięliśmy się, prawdopodobnie w 40-60 sekund, byliśmy zbyt przestraszeni, aby zapalić i dostać się ponownie na policję. Ale na szczęście wszystko okazało się w porządku.

28. Mogę z przekonaniem stwierdzić, że jest to prawdopodobnie najciekawsze miejsce na całą podróż w Europie. Wydawało nam się, że Katedra św. Wita w Pradze była dość duża, ale jak bardzo byliśmy źli. Taką skalę widziałem po raz pierwszy.

29.

30. Jedna z wież jest zamknięta dla turystów. Dostęp tam jest tylko dla inżynierów / architektów i innych pracowników katedry. Wewnątrz ogromna liczba rzeźb i innych przedmiotów dekoracyjnych.

31. Kopuła wieży. Jest winda, ale nie odważyliśmy się jej użyć..

32.

33.

34. Ze szczytu katedry otwiera się widok, który można porównać, prawdopodobnie, tylko ze zdjęciami z serialu "Star Trek".

35. Kilka słów o naszym sponsorze. Międzynarodowa firma komórkowa TELE2 dostrzegła potencjał i zainteresowanie naszą podróżą, dała nam budżet i wysłała nas do Europy, aby przetestować roaming z najwyższych wysokości w krajach i miastach. Bez nich ta podróż nie miałaby miejsca.

36. Top-out katedry, po prostu nie ma dokąd pójść.

Mały raport wideo powyżej: vk.com

37. Finał. Minus jedno marzenie. W tej notatce nadszedł czas, aby zejść na dół..

38. Następnego dnia poszliśmy obejrzeć słynnego Bagger 288, który znajduje się na przedmieściach Kolonii. Szczerze mówiąc, to nie zrobiło na mnie większego wrażenia, byłem znacznie bardziej zadowolony z scenerii po drodze..

39. Wysokość jednego takiego wiatraka ze śrubą wynosi około 170 metrów..

40. Kamieniołom, w którym znajduje się Bagger. Po prawej na zdjęciu widać samą koparkę, aby ocenić skalę, szczególnie uważni mogą znaleźć na zdjęciu kolejną żółtą ciężarówkę obok niej. To zakończyło Kolonię, a my kupiliśmy bilety do Amsterdamu.

Z Amsterdamu nie przywieźliśmy ani jednego zdjęcia, choć mieszkaliśmy tam przez trzy dni. Przez te trzy dni mieszkaliśmy z przyjaciółmi, spędzaliśmy czas w kawiarniach i piliśmy piwo na skarpie. Dlatego proponuję natychmiast udać się do Paryża.

41. Paryż imponuje swoją historią i architekturą. Ma wszystko: całe obszary z wieżowcami, unikatowe zabytki architektury, wysokie katedry i czarne dzielnice. Tutaj zostaliśmy na tydzień.

42. Przez pierwszych kilka dni chodziliśmy głównie jak zwykli turyści, tyle że nigdy nie płaciliśmy za platformy widokowe. Na przykład w Notre Dame wystarczy przejść od wyjścia i biegać za plecami strażnika. W ten sposób nie tylko zaoszczędzisz 10 euro, ale także nie będziesz spędzać czasu stojąc w ogromnej kolejce na bilety.

43. Często, po znalezieniu drzwi służbowych, przeszliśmy z platform obserwacyjnych do zamkniętych części katedr, gdzie zwykły turysta nigdy nie chodził. Bazylika Sacré Coeur w Montmartre.

Paryż to miasto kontrastów, w tym majestatycznym mieście połowa ludzi na ulicach to afrykańscy imigranci, wielu bezdomnych i szalonych ludzi w każdym wieku. Bywały sytuacje, gdy wieczorami na platformie zatłoczonej ludźmi byliśmy jedynymi białymi.

44. Wieża Eiffla - stąd najlepsze widoki Paryża.

45. Rzeka Sekwana.

46.

47.

48. Na dachu wieży Montparnasse znajduje się również płatny taras widokowy. Wieczorem odbywa się tutaj klub dla młodych fotografów, wieczorem, kiedy światła miasta są oświetlone, statywy i aparaty fotograficzne zajmują całą wolną przestrzeń na dachu wieży. Niektórzy fotografowie pozostają tam do czasu zamknięcia..

49. Wieża Eiffla i dzielnica biznesowa La Defense w tle. Widzisz ten wysoki dźwig? Teraz wspieramy się na tym.

50. Pewnej nocy postanowiono wspiąć się na najwyższy dźwig Paryża, który znajduje się w biznesowej dzielnicy La Défense. Kilka godzin przed naszym wyjazdem na budowę Vadim i ja na Facebooku nagle napisał jeden z miejskich odkrywców z Paryża, Vic. Facet bardzo łatwo się wspinał, a my chodziliśmy razem.

51. Mały hack życia. Jeśli chcesz wspiąć się na fajną konstrukcję w Europie, możesz to zrobić w weekend. W sobotę i niedzielę wszystkie budowle wymierają, nie ma nawet zabezpieczeń. Nie przyjmuje się pracy 24? 7, tak jak w Moskwie. Na zdjęciu biznesowej dzielnicy La Defense.

52. Breaking Dawn.

53. Najbardziej wyświechtany widok Paryża z góry. Taras widokowy na jednej z wież Notre Dame de Paris.

54. Dzięki naszej znajomości z Vick dowiedzieliśmy się, że większość poważnych punktów w Paryżu i Europie jako całość podbija się wyłącznie liną. Wszyscy zagraniczni koledzy korzystają z ubezpieczenia, nawet w sytuacjach, gdy istnieje duże ryzyko, że zostaną złapani.

Na przykład efektywne wykorzystanie liny i kota do wspinania się na Panteon.

55. Słuchając kilku fajnych historii, na sugestię Vicka, postanowiliśmy spróbować dostać się nocą do Notre-Dame de Paris, wzdłuż fasady i rur katedry..

56. Szczerze mówiąc - I oh. Teraz spróbuję ci powiedzieć, dlaczego. Po pierwsze, w Paryżu dość duże spotkanie urbanistów i niektórych z nich jest w konflikcie. Właśnie dlatego rury, na których trzeba było wspiąć się na górę, były smarowane twardym olejem (grubym olejem) wzdłuż jednego z dekarzy. Pod tym względem dotarcie do katedry, nawet z liną i kotem, było bardzo trudnym zadaniem..

Po zebraniu lin dość szybko przeniknęliśmy do zamkniętej przestrzeni katedry i znaleźliśmy rurę, której potrzebowaliśmy. Pierwszą sprawą było to, że ubezpieczenie jest krótkie i nie ma sensu wspiąć się z nim, to tylko przeszkadza. Dlatego modląc się do Najwyższego i wyrzucając ubezpieczenie, wdrapałem się przez rury.
Wszystko, czego potrzebujesz, aby wspiąć się na trzy rury na trzech różnych poziomach. Pierwsza rura znajdowała się w pobliżu wygodnej elewacji budynku i szybko się do niej wspiąłem, druga była jeszcze prostsza, potem wspiąłem się na kontrakcję, ale na trzeciej były już poważne problemy.

Przez pierwsze 5 minut nie mogłem nawet dostać się do fajki, ponieważ z tłuszczu ręce ześlizgnęłyby się i rzucałyby mnie w dół. W sumie przez około pół godziny nosiłem trzecią rurę, najtrudniejszym zadaniem było przedostanie się przez dach do rury, ponieważ opiera się ona o okap i trzeba się pochylić, by dosięgnąć dłonią. Pokonawszy okap, będąc na dachu, po raz pierwszy poczułem radość, że zrobiłem to wszystko, a potem bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że nie będę mógł zejść. Ale zacznę poważnie o tym myśleć przed vylazom.

57. Wspiąwszy się na wieżę po kilku ujęciach, zauważyłem dwie osoby po drugiej stronie dachu i przez chwilę wydawało mi się, że to lokalna policja mnie zauważyła, a teraz zostanę schwytany i złapany. Ale Vadim był Vadimem. Ponieważ przez prawie godzinę wspinałem się na dach, chłopaki naprawdę się bali i myśleli, że się zepsułem. Po kilkukrotnym obejściu katedry chłopcy znaleźli lukę w postaci otwartych drzwi i wspięli się na dach w cywilizowany sposób. Gdyby nie chłopaki, prawdopodobnie zostałbym tam na górze aż do samego rana, a łzy byłyby naprawdę tylko z policją.

58. Z dachu można było zrobić tylko kilka klatek, winą za to wszystko są projektory, które, jeśli nie przy okazji, pracują w nocy.

59.

60. Na zdjęciu Vic i ja po wejściu do Notre Dame. Po prawej stronie widać podobną rurę, na którą trzeba wspiąć się na katedrę..

61. Pewnego dnia udało nam się również wspiąć się na lokalne metro..

62. Saint-Martin - opuszczona stacja metra Paris znajduje się na 8 i 9 linii. Zamknięte przed drugą wojną światową 2 września 1939 r. Zimą stacja jest schronieniem dla osób bezdomnych, a same władze lokalne pozwalają im na pozostanie w tym miejscu. Mur z cegły i metalowa siatka oddzielają istniejące tunele bezdomnych. Jak widać na zdjęciu, reklama zachowała się od lat 30. XX wieku..

63. Tak zakończyliśmy Paryż i 15 godzinny autobus, pojechaliśmy do Barcelony.

64. Być może zacznę od najważniejszej rzeczy. Podróżowaliśmy do Barcelony wyłącznie ze względu na główne dzieło wielkiego architekta Antonio Gaudiego - Sagrada Familia (Sagrada Familia), jednej z najbardziej niezwykłych katedr na świecie. Naturalnie głównym celem było wspinanie się po świątyni, którą udało nam się, choć nie bez trudności.

65. Jedna z 8 wież świątyni, aby tu dotrzeć, jest dość prosta, wystarczy udać się na taras widokowy, a stamtąd można pobiegać po schodach, gdzie znajdziesz ruszt, uważnie obserwować, czy nikt nie zobaczy cię od turystów i peremahivaet przez niego. Tutaj, po kilku minutach, siedzisz na szczycie jednej z wież. Usuń stamtąd prawie nierealne.

66. Sagrada Familia - jeden z najsłynniejszych przewlekłych światów. Budowa trwa od 1882 r. Do dnia dzisiejszego, aby zakończyć budowę w planach do 2026 r. Zgodnie z decyzją inicjatorów budowy świątyni, finansowanie pracy powinno być prowadzone wyłącznie przez darowizny od parafian, co jest jedną z przyczyn tak długiej budowy.

67. Nie przegapił okazji wejścia na zamknięte balkony wewnątrz świątyni. Niemożliwe jest przekazanie piękna i skali wnętrz słowami, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Przynajmniej na jeden spacer wewnątrz Sagrada, jestem gotowy do powrotu do Barcelony.

68. Ponieważ dojazd do wież był dość łatwy, zdecydowaliśmy się tam nie zatrzymywać. Zdecydowano, że pewnego dnia spróbujemy wspiąć się na wysięgnik żurawia o wysokości ponad 170 metrów. Szczególnie, gdy usłyszeliśmy kilka opowieści o nieudanych próbach dotarcia do terytorium, chcieliśmy poczuć tak zwaną "niewrażliwość" tej katedry.

69. O drugiej po północy przeskoczyliśmy płot, a na rusztowaniu w stylu ninja znaleźliśmy się na szczycie dźwigu w pół godziny. Żuraw wznosi się 50 metrów nad katedrą, z której widać całą Barcelonę. W momencie, kiedy się na nią wspięliśmy, początkowo zręcznie obijaliśmy się, dźwig powoli zaczął obracać się wokół własnej osi i obracał o 90 stopni. Nie od razu zdaliśmy sobie sprawę, że wiatr był winowajcą, który zamienił żuraw jak wiatrowskaz.

70. Żuraw okazał się zamknięty kratą pośrodku, a wzdłuż obwodu stała krata ochronna. Przy pomocy Wszechmogącego konieczne było odklejenie tej ochrony od strony żurawia. Zdjęcie pokazuje samą ochronę.

71. Zdjęcie dedmaxopka: na huku dźwigu możesz mnie zobaczyć, czytam na Twitterze.

72. To wszyscy przyjaciele. Wszystkie wysokie i interesujące punkty Europy są brane pod uwagę. Cóż, prawie wszystko. Potem nasza podróż była kontynuowana w bardziej zrelaksowanym tempie. Wypożyczyliśmy samochód w Barcelonie i zdecydowaliśmy się jechać z Barcelony wzdłuż południowego wybrzeża Hiszpanii do Oceanu Atlantyckiego i Portugalii.

Wynajem samochodu w Europie jest dostępny dla wszystkich, z doświadczeniem w prowadzeniu samochodu od 1,5 roku i młodym, przez 9 dni kosztował nas 190 euro. To, co naprawdę okazało się drogie, to benzyna. Ceny w Portugalii osiągnęły 1,80 euro za litr 95. paliwa.

Naszym pierwszym przystankiem był Benidorm. Przyjechaliśmy do miasta późno w nocy, przed wyjazdem kupiliśmy skórki, śpiwory i poduszki. W związku z tym, od czasu wypożyczenia samochodu, postanowiliśmy zdobyć punkty w hotelach i zamieszkać tam, gdzie się pojawią. Pierwszy wpis był na najwyższym wieżowcu w Benidorm, nie mogę powiedzieć dokładnej wysokości, ale jest ponad 50 pięter.

73. Jestem w szortach pod stromym, gwiezdnym niebem. Zdjęcie autorstwa Vadima Makhorova.

74. Noc Benidorm - życie trwa tu całą dobę. To pierwsze europejskie miasto na naszej drodze, gdzie wiele sklepów działa przez całą dobę..

75. Rano. Obudziliśmy się bardzo wcześnie z powodu upału, blisko 10 rano nie można było spać nawet w cieniu. Temperatura wynosiła prawie 40 stopni..

76. Kiedy się obudziliśmy, pobiegliśmy najpierw na plażę, po czym poszliśmy wspiąć się po dachach. Zaskakująco w Benidormie wszystkie dachy były otwarte, dokładnie w tej samej sytuacji w Bangkoku.

77. Miasta wypoczynkowe - do dupy. Zatrzymaliśmy się tutaj do wieczora i ruszyliśmy w stronę Gibraltaru.

78. Cieśnina Gibraltarska i Maroko na horyzoncie. Przez jeden dzień czekała nas ogromna pokusa, aby udać się do Tangeru, ale niestety, mieliśmy jednorazowe wizy, a nawet ja, obywatel Ukrainy potrzebuję wizy do Maroka.

Dziwne uczucie, gdy stoisz na jednym kontynencie i widzisz inny, ale z całym swoim pragnieniem nie możesz się tam dostać.

79. Po drodze natknąłem się na ogromną liczbę turbin wiatrowych.

80.

81. To jest Ocean Atlantycki w mieście Cascais..

82. Przylądek Roca w Portugalii jest najbardziej wysuniętym na zachód punktem Europy. Ale jeśli w Tarifie można było zobaczyć sąsiedni kontynent, to na przylądku Roca można zobaczyć tylko nieskończony Ocean Atlantycki, za którym Ameryka jest już ukryta..

83.

84. Most wiszący "25 kwietnia" w Lizbonie, wzdłuż którego przebiega autostrada i kolej. Jego wspaniały widok otwiera ogromny posąg Jezusa na wybrzeżu. Wejście na taras widokowy kosztuje kilka euro.

85. Lokalne lotnisko, już nie warte uwagi, my w Lizbonie nie znaleźliśmy dla siebie.

86. Tu i Porto - ostatni punkt podróży! Miasto jest mniejsze niż Lizbona, ale interesuje je niezwykła architektura i oryginalne mosty łukowe. Porto to miasto portowe, które ma prawie 900 lat. W Porto przyjemnie jest spacerować wąskimi uliczkami po dawnych chatach rybackich, są też duże place w centrum miasta z pięknymi katedrami o tradycyjnej portugalskiej architekturze..

Jakoś tak zakończyła się nasza podróż do Europy. Nie dziw się, że na końcu zdjęć praktycznie nie ma, byliśmy zmęczeni i naprawdę chcieliśmy się zrelaksować. Po spędzeniu dwóch dni w Porto wróciliśmy do Hiszpanii, a mianowicie do Madrytu, tam wynajęliśmy wynajęty samochód i polecieliśmy do Moskwy.