W ubiegłą niedzielę w pobliżu angielskiego miasta Wolverhampton odbył się coroczny konkurs Tough Guy 2016. Te wyścigi można opisać tylko jako "prawdziwy koszmar, to gorsze niż ucieczka z całego stada ogierów piekielnych".
Pomimo oczywistego ryzyka i niebezpieczeństwa uczestniczenia w wyścigach, co roku tysiące ludzi, mężczyzn i kobiet, chętnie sprawdzają się i udowadniają, że są najbardziej wytrzymałe i silne. Te cechy oczywiście będą użyteczne dla wszystkich uczestników, ponieważ będą musieli przejść przez brud, ogień, prąd elektryczny, drut kolczasty i wiele więcej..
Zwycięzcą w tym roku był Connor Hancock, 22, z Sheffield, który ukończył 1 godzinę i 31 minut.
(Łącznie 12 zdjęć)
Źródło: telegraph.co.uk
Każdego roku kilka tysięcy osób bierze udział w zawodach, ale około połowa nie dociera nawet do mety..
W tym roku zawody rozpoczęły się biegami cross-country, a następnie przeszkodami lub tzw. "Polami śmierci", pod nazwami "Tunel tortur Viet-Cong", "Trench for tanks" i "Horrible anaconda" (cokolwiek to znaczy).
W Tough Guy nie ma żadnej dyskryminacji.
Uczestnik ze sztuczną kończyną przechodzi rasę brudu.
W tym roku w wyścigu wzięło udział 4500 osób, ale tylko połowa z nich zdołała dotrzeć do mety. Wielu zostało zdyskwalifikowanych, ponieważ pokonali przeszkody nie według zasad..
Wielu uczestników postanowiło przebrać się w obłąkane kostiumy i pomalować twarz. Być może w celu zastraszenia rywali, a może z powodu estetycznej przyjemności..
Zawody zostały zorganizowane w 1987 roku przez Billy'ego Wilsona, byłego wojskowego, który kiedyś był zaangażowany w trening fizyczny dla żołnierzy armii brytyjskiej..
Sam Bill Wilson, lub, jak go nazywa, Pan Mysz, uważa wyścig za najtrudniejszy krzyż na świecie.
W ciągu 25 lat rywalizacji zmarły dwie osoby, a setki odniosły obrażenia o różnym nasileniu..
Aby zostać uczestnikiem takiego wydarzenia rozrywkowego, każdy musi kupić bilet za 39 £..
Wyścig odbywa się na terenie osiedla organizatora Billy'ego Wilsona.
Nawiasem mówiąc, cel konkursu jest bardzo szlachetny - wszystkie dochody trafiają do funduszu, aby ratować zwierzęta, gdzie pomagają opuszczonym, starym lub rannym osiołom i koniom.