W 1759 roku irlandzki browar Arthur Guinness podpisał umowę najmu opuszczonego browaru w St. James Gates w Dublinie. Roczny czynsz wynosił 45 £, a okres dzierżawy 9000 lat..
Początkowo warzono tylko piwo ale biznes przynosił dobre dochody. Pierwsza partia irlandzkiego piwa została wywieziona do Anglii 10 lat po podpisaniu umowy. W 1799 roku Guinness zdecydował się ponownie skupić się na produkcji. Odmiana ma swoją nazwę dzięki ludziom, dla których została warzona - porter (od angielskiego słowa "porter" - ładowacz). Kilka lat później portier Artura Guinnessa stał się sławny na całym świecie..
(Tylko 22 zdjęć)
Na przełomie XIX i XX wieku firma zaczęła zatrudniać naukowców, którzy opracowali nowe technologie warzenia. Chemik Alexander Forbes-Watson założył w St. James Gates całe laboratorium badawcze, po którym wkrótce pojawił się eksperymentalny browar.
W sierpniu 1953 roku fotograf Picture Post był w stanie dostać się do świętości wszystkich miłośników piwa. Do tego czasu browar Guinnessa był uważany za największy na świecie, produkując 80% całkowitego napoju chmielowego w kraju. Na tych zdjęciach - święty proces, podczas którego woda, słód, jęczmień, chmiel i drożdże zostały zmiażdżone, zmieszane, ugotowane, sfermentowane i wypełnione beczkami kanonicznego irlandzkiego napoju.
Henry Barter rozjaśnia fajkę zaraz po tym, jak wypił kufel piwa Guinnessa w pubie Johna Mulleta w Dublinie.
Eugene Hackett opierał się na wózku, który był używany do transportu słodu przez browar.
Pracownicy browaru.
Pracownik ciągnie worek sake do magazynu.
Zbuduj nową beczkę. Później zostanie napełniony pijanym Guinnessiem po brzegi.
Joe McCarthy spala zebraną beczkę..
Pracownik szyje specjalne pokrowce, które służyły jako zabezpieczenie beczek z piwem podczas transportu..
Pracownik czyści rynnę, aby resztki chmielowe nie wpadały do czajnika.
Pracownicy drenują piwo z kotła..
Czyszczenie zbiornika na brzeczkę.
Krótkie wytchnienie, zanim człowiek ponownie wyczyści zbiornik brzeczki.
W tym ogromnym "basenie" mus z drożdży został usunięty z piwa, zanim napój trafił do innej kadzi..
Pracownik ogląda piwo z piankowego czyszczenia.
W specjalnym warsztacie beczki były sparzane z gumowych węży.
Oparzone beczki przechodzą do następnego warsztatu.
Paddy Farrell wyrzuca gotowe beczki.
James Mayer marki marki z logo.
Specjalny "zapach" sprawdza jakość i czystość beczek.
Tutaj gotowe piwa z jajkiem.
Pracownik odpoczywa, kładąc nogę na beczce pełnej piwa.
Henry Barter cieszy się kolejnym kuflem legendarnego tęgiego Guinnessa.