Na północy Włoch, w pobliżu Turynu, znajduje się miniaturowa wioska Viganella z 200 mieszkańcami. Jako żart nazywa się Syberię, ponieważ od połowy listopada do początku lutego słońce nie wygląda tutaj. Promienie po prostu nie mogą dostać się do zagłębienia między górami, w których znajdują się domy. Blogger nathoncharova mówi o tym, jak ludzie rozwiązali ten problem..
Źródło: WJ / nathoncharova
Ktoś z mieszkańców zasugerował zainstalowanie wielkiego lustra na szczycie góry, na wysokości 870 metrów, które kierowałoby promienie słońca na Viganellę. Przeprowadzono niezbędne obliczenia. Okazało się, że powierzchnia reflektora nie powinna być mniejsza niż 40 metrów kwadratowych. Koszt projektu wyniesie około stu tysięcy euro..
Dość kosztowne dla wieśniaków. Ale po tym, jak media rozmawiały o przedsięwzięciu, byli sponsorzy, którzy byli gotowi przeznaczyć fundusze na stworzenie "sztucznego słońca". Firmy z Niemiec, Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych oferowały swoje usługi w zakresie produkcji. Jednak patriotyczni Włosi wybrali firmę rzymską..
Blacha stalowa z odbijającą powierzchnią została zainstalowana w 2006 roku. Jest wyposażony w sterowanie komputerowe, dzięki któremu lustro obraca się po słońcu, dzięki czemu równomiernie oświetla wioskę. Ponieważ "sztuczne słońce" może zajmować nie więcej niż 300 metrów kwadratowych, komputer zapewnia, że wszystkie części wioski są pokryte tym samym światłem..
Zmienił się sposób życia mieszkańców Viganelli. Zimą nie spieszą się już do domu po odbyciu służby w kościele, spędzają dużo czasu na głównym placu..