Wszyscy znają Anioła Śmierci, Josefa Mengele, na którego sumieniu zginęło tysiące więźniów Auschwitz. Ale nikt nie wyobrażał sobie, że taki potwór może dzierżyć we współczesnych Niemczech, a nawet w klinice. Ponad 100 morderstw zostało udowodnionych przez najzwyklejszą pielęgniarkę, która zabiła jego hobby.
Źródło: Lokal
Były lekarz Niels Hegel (Niels Hegel), podczas przesłuchania sądowego w dniu 30 października, przyznał się do winy 100 osób, którym wstrzyknięto śmiertelną dawkę leku. Morderca bezkarnie ranny od 1999 do 2005 roku w dwóch klinikach w Dolnej Saksonii, w Niemczech: w szpitalu Oldenburg i szpitalu Delmenhorst.
Dochodzenie przyznaje, że liczba ofiar pielęgniarki może osiągnąć 200 osób, ale nie jest możliwe udowodnienie pozostałych epizodów z powodu kremacji ciał. Aby udowodnić winę mordercy, przeprowadzono ekshumację 130 ciał pacjentów, którzy zmarli na tych zmianach, gdy Hegel był na służbie, i przeprowadzono złożone analizy chemiczne tkanek..
W tej chwili sprawca, który ma 41 lat, od 10 lat wydaje wyrok dożywocia, ale przyznał się do winy dopiero teraz. W 2005 r. Hegel złapał rękę kolegi w chwili, gdy podawał pacjentowi śmiertelną dawkę leku..
W 2015 r. Nils przyznał się do spowodowania śmierci tylko 30 pacjentów, będąc pod ciężarem niepodważalnych dowodów. Potwór przeprosił krewnych ofiar i powiedział, że jego działania były spontaniczne i nie zaplanowane..
"Było napięcie i oczekiwanie, co stanie się dalej"..Po wstrzyknięciu dużej dawki niebezpiecznego leku, pielęgniarka próbowała reanimować pacjenta i, według niego, jeśli mu się nie udało, czuł się pusty.
Hegel powiedział także, że po każdym nieudanym akcie reanimacyjnym, dał sobie obietnicę zatrzymania, ale nie mógł nic na to poradzić. Udany powrót chorego do życia spowodował prawdziwą euforię Nielsa, która trwała kilka dni..
W sądzie zabójca uparcie zakrywa twarz
Zabójcza pielęgniarka nie miała preferencji przy wyborze ofiary - wśród zmarłych są mężczyźni i kobiety w wieku od 34 do 96 lat. Motywy licznych morderstw popełnionych przez Hegla nie są precyzyjnie określone..
W 2014 r. Prokurator Daniela Shirek-Bolman wyraziła opinię, że morderstwa popełniono z nudów, a także aby wykazać jej profesjonalizm swoim kolegom.
W klinikach, w których pracował Niels Hegel, mówił o nim pozytywnie. Jeden z lekarzy określił go jako "namiętnego medyka", który oprócz wypełniania swoich bezpośrednich obowiązków kierował także samochodem pogotowia..
Lekarz zauważył również, że w przypadku klinicznej śmierci pacjenta Nils był w pobliżu i chętnie pomagał młodym lekarzom wstrzykiwać rurkę dotchawiczą. Pytanie, dlaczego sprawna i wykwalifikowana pielęgniarka zawsze pojawiała się we właściwym miejscu, nie pojawiło się w nikim..
Czy podoba ci się to? Chcesz być na bieżąco z aktualizacjami? Subskrybuj naszą stronę w Facebook i kanał w Telegram.