Na pierwszy rzut oka dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie prawie nie zmienia się przez lata. Kurtyzany wciąż apetycznie patrzą na przechodniów, pijany śpiew słychać z odrapanych barów, od czasu do czasu policjanci mijają ulicę z ważnym spojrzeniem. Mieszkańcy twierdzą jednak, że przedtem było zupełnie inne życie. Kwartał stał się mniej autentyczny. Władze zamknęły wiele kawiarni, a wszystkie kapłanki miłości, przede wszystkim swobodnie chodzące, zostały ukryte za oknami zasłonami..
Fotograf Huub Prikaerts mieszkał w pobliżu w latach 90. i aktywnie uchwycił kipiącą rzeczywistość. Ludzie z kamerą tutaj zawsze są traktowani nieprzyjaźnie, więc robił zdjęcia z biodra, udając, że patrzą w drugą stronę. Metoda jest niejednoznaczna, ale Prikaerts zrobił wiele fajnych rzeczy..
(Łącznie 9 zdjęć)
Źródło: Vice