Budapeszt, kocham cię!

Olga Schelkunova aka t-4-erti-k pisze: "Budapeszt stał się moim niezaprzeczalnym faworytem naszej letniej trasy koncertowej, Wiedeń-Krumlov-Bratysława-Budapeszt-Gyor i jednym z najbardziej ukochanych miast, jakie widziałem. Jest oszałamiająco skontrastowany, czasem wymyślnie surowy, czasem otwarcie psotny, mobilny, dzwoniący, migoczący w słońcu. Na jednym pasażu marszczy brwi, w drugim śmieje się. Ma siwego włosa starszego mężczyznę i oczy nastolatka.

Porządek i chaos w tym mieście mieszkają obok i odwiedzają się nawzajem.

To miasto z łatwością podważyło moje serce, a nawet teraz, pisząc ten post, jestem przepełniony radością, jak gdybym znów był na jednym z jego wałów. "

(Łącznie 70 zdjęć)


Sponsor pocztowy: Dostarczone meble z Chin do Moskwy z pomocą GPL Cargo, jechały ostrożnie i szybko.
Źródło: Journal /t-4-erti-k

1. W Budapeszcie przyjechaliśmy po południu, zjedliśmy lunch i ... bezpiecznie zaczęliśmy się zwijać. Mieszkaliśmy niedaleko nasypu, więc kiedy się obudziliśmy, ruszyliśmy w drogę, a miasto pojawiło się przed nami

2. Słońce osiadłe na noc nad Wzgórzem Gellerta, Mostem Wolności, spokojnym Dunajem, chłodem, który nadchodzi, by zastąpić ciepło dnia ... Myślę, że każde miasto zakocha się w sobie, jeśli pierwsze spotkanie z nim nastąpi w takich okolicznościach. Jednak od samego początku Budapeszt zdobył moje serce po południu.

3. Po przejściu przez nasyp przeszliśmy na drugą stronę Dunaju i wspięliśmy się na kolejkę linową do Pałacu Królewskiego, co zaskoczyło mnie, że mimo luksusu nie uciska ani nie naciska (przynajmniej z zewnątrz), jak większość podobnych konstrukcji, które widziałem wcześniej.

4. Wieczorem Budapeszt zostaje schwytany przez małe owady, jednak zupełnie nieszkodliwe, nie pamiętam, żeby mnie ugryziono. W świetle latarni wydają się złotym pyłem i dodają bajeczności miastu..

5.

6. To, nawiasem mówiąc, jest pomnikiem towarzysza, który pokonał Turków w XVII wieku..

7. Następnego dnia miasto było nie mniej piękne niż dzień wcześniej..

8.

9.

10. Miasto podobało mi się swoją skalą - po zabawce Krumlov i małej Bratysławie było to szczególnie zauważalne: dusza potrzebowała miejsca, a tu jest miejsce do wędrowania.

Przy okazji wypróbowaliśmy zalety autobusu typu "hop-on-hop-off" - możesz uzyskać ogólne wyobrażenie o mieście, śmiać się (uprzejmie, oczywiście) z akcentu cioteczki w słuchawkach i zrozumieć, do której części miasta powinieneś wracać, aby bardziej się w nią poruszać, i gdzie wystarczy pół godziny między autobusami.

11.

12. Budapeszt ma wiele szklanych budynków, które tworzą zapierające dech w piersiach odbicia..

13.

14. Kiedy dowiedziałem się, że to Muzeum Rolnictwa, dobrze się bawiłem))) Jest jedna z rzeźb z prowizją))) Budowa jest stosunkowo nowa. Historia tego miasta jest dość zabawna, zainteresowana, możesz przeczytać Wikipedia.

15.

16.

17.

18. Budapeszt ma niesamowite emocjonalne rzeźby i płaskorzeźby. Niestety, nie mam jednego zdjęcia, w którym mógłbym to przekazać, ale twarze mieszkańców kamiennego miasta są takie, że mam uporczywe uczucie, że skoro tylko się odwracam, ożywają i wracają do swoich codziennych zajęć. Aż ktoś znowu na nich spojrzy.
Przed tym miastem rzeźby nie wzbudzały szczególnych emocji..

Już w Moskwie zrewidowałem serię Doctor Who o Crying Angels, a wspomnienia z moich spacerów w Budapeszcie teraz przyjemnie łaskoczą mi nerwy.

19.

20.

21.

22. Seryoga powiedział, że kiedy czytał bajki jako dziecko, wyobrażał sobie w ten sposób wszystkie królewskie pałace..

23. Budapeszt nie ma zamieszania, ale ruch i szybkość, których często brakuje w małych miastach..

24. Poszliśmy do cytadeli, która wydawała nam się nie tak interesująca jak widoki otwierające się z góry. Do Pałacu Królewskiego.

25. W kłujących domach.

26.

27. Do bazyliki św. Szczepana.

28. Cóż, jak bez pamiątek. Jeśli żyję, żeby być stary, kupię sobie taki zestaw..

29.

30. Dunaj błyszczy w słońcu.

31.

32. Dwa spacery po łodzi zostały włączone do naszego biletu na hop-on hop-off, z którego oczywiście skorzystaliśmy. Nawiasem mówiąc, facet, który zaoferował nam bilety, znał kilka słów po rosyjsku, wśród których był "statek", a jego bardzo młody kolega, który sprzedał nam te bilety, mówił dobrze po rosyjsku, prawie bez pomyłek w sprawach. Miło było z nim porozmawiać)

33.

34. Ogólnie rzecz biorąc, mogę mówić o Budapeszcie, zaczynając co drugie zdanie z "zazwyczaj ja ... ale w Budapeszcie ..." Tak więc, zazwyczaj tak mówię, składam hołd słynnym zabytkom, szczerze przyznaję się do ich wielkości, itp., Ale W głębi duszy jestem dla nich całkiem fajny. Ale budynek parlamentu, oprócz przewidywalnego podziwu, spowodował niesamowitą mieszankę emocji i skojarzeń. Nawet pomimo tego, że złapaliśmy go w momencie "wskazywania marafeta".

35. Piękny.

36.

37. I znowu - woda pitna.

38.

39. Niedaleko naszego hotelu był bardzo ciekawy rynek..

40. Moje ukochani.

41.

42.

43. ??

44. Nie rozpoznałem, czy to jagoda, czy jagoda (lub jakaś inna bestia), ale było bardzo smaczne). Przy okazji, na tym targu jest mała wystawa grzybów, zobaczyłem wielu z nich po raz pierwszy w życiu.

45.

46. ​​W klombie w pobliżu rynku, w centrum miasta, jastrząb zarządza.

47. A obok kwietnika na środku placu postanowiłem zrobić sobie przerwę, senną lub chorą, ale żywą! nietoperz (pies? lis? nie rozumiem). Próbowaliśmy go przenieść przy pomocy gazety, gdzieś przy przejściu, syknęła, okrążyła pijackim lotem i wpadła do urny. Mam nadzieję, że wyzdrowiała wieczorem.

48.

49.

50.

51. Kolejne psychodeliczne okno w mojej kolekcji.

52.

53.

54. W Operze.

55.

56.

57. A to jest budynek łaźni Szécheny Pomimo dużej liczby osób, baaardzo relaksujące miejsce.

58.

59. Mały nonsens nie jest obcy temu miastu..

60.

61. Wygląda na to, że Most Wolności wciąż był moim ulubionym mostem w Budapeszcie. Wieczorem jest pełna ludzi w różnym wieku i stanu cywilnego - siedzą dla siebie, żują jedzenie na wynos, piją piwo, podziwiają światła.

62.

63.

64. Bastion Rybaka to kolejne miejsce, które pochodzi z ilustracji dziecięcych bajek..

65. Kościół bastionu wędkarskiego.

66. Na łuku naprzeciwko mostu Széchenyi wieczorem zbierają się młodzi ludzie. Przyszliśmy tutaj i romansujemy, rozmawiamy z naszymi nogami)

67. Ostatniego dnia Seryoga i ja dotarliśmy do bazyliki św. Szczepana.

68. A teraz mam też taką ramkę))

69. Kolejny widok miasta z wysokości.

70. Ze względu na przywrócenie do budynku parlamentu, aby bliżej zbliżyć się nie udało, a także ten człowiek w kapeluszu.

W Budapeszcie spędziliśmy cztery i pół dnia, a to było dla nas katastrofalnie niewystarczające. Nigdy nie miałem wrażenia, że ​​"dobrze, wszyscy, patrzyliśmy na wszystko, co chcieliśmy, możemy pójść dalej", przeciwnie, chciałem spędzić tu co najmniej kilka tygodni..

Oczywiście jest tak wiele miejsc na świecie, gdzie chcesz jechać, a jeśli jesteś uczciwy wobec siebie, nie mogę wrócić do tego chwalebnego miasta w najbliższej przyszłości. Ale Budapeszt jest jednym z tych miast, do których chce się wracać, które pozostają w głębi duszy dobrymi przyjaciółmi, co oznacza, że ​​na pewno spotkamy się ponownie..